Day - nine

188 8 1
                                    

9. Najśmieszniejsza sytuacja:

Wydaje mi się, że to było gdzieś w Wl. Aczkolwiek nie jestem pewna, bo to był sen, ale obydwoje go pamiętamy. Pojechaliśmy na jakiś zlot fanów myśliwców (proszę nie pytać xD), a że my lubimy myśliwce to sobie tam pojechaliśmy. I można się było takim przelecieć, no to my wpadamy w euforię i lecimy, jak po jakichś lekach przeczyszczających, do kolejki. Tam nam mówią, że no nie ten przedział stanowisk, bo nie byliśmy doświadczeni. Odeszliśmy kawałek i widzimy taki samolot, poturbowany, ale działał (taki jak, no nie wiem, w "Małym Księciu" tylko, że wielkość myśliwca). My, dwa debile, pchamy ten samolot na górkę i Connor stwierdził, żebym wsiadła, a ja głupia tak zrobiłam. On też wsiadł i uruchomił silnik. Ja takie " no, ku*wa działa" i potem zjeżdżaliśmy z górki. Wystawiłam ręce i je sobie mocno obdarłam, ale uznałam, że w sumie je*ać i jedziemy dalej, ciągle się rozpędzając. W kocu dojechaliśmy do rampy, jadąc w ch*j szybko Connor przybił sobie piątkę z jakimś facetem (potem powiedział, że był wybitnym skoczkiem i trzeba było skorzystać z okazji). Wjeżdżamy na tą rampę i wyskoczyliśmy. Samolot zaczął spadać, ale tuż przed ziemią Connorowi udało się wzbić w powietrze. Potem sobie lataliśmy. Koniec xD

~ 30 Days Tulpa Challange ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz