Physics

661 51 62
                                    

Z dedykacją dla InHwsng
Nie ma za co

-----------------------------

Dzwonek. Coś czego nikt nienawidzi, a zarazem kocha. Ja jestem typem ucznia, który ma na wszystko wywalone. I pomimo uwag i nagan, nadal olewam nauczycieli. Chociaż nie. Jest jeden, którego się słucham, żeby mieć jakieś szanse. Fizyka jest jedynym przedmiotem na jaki chodzę, a to dlatego, że nauczyciel wygląda jak pieprzone arcydzieło. Ciemne włosy lekko przysłaniały jego oczy, które zawsze podczas lekcji były wpatrzone we mnie. Osobiście uwielbiałem, gdy patrzył na mnie. Czułem się lepszy od innych, chociaż zawsze tak było.

Właśnie zaczynała się lekcja historii. Nie lubię tego przedmiotu, jednak dokuczanie tej starej prukwie było jednym z plusów chodzenia na te zajęcia.

- Jeśli ktoś wstanie i będzie chodził po klasie, to dostanie uwagę. - powiedziała i zaczęła coś tłumaczyć. W ogóle, na jakiego chuia dawać uwagę, jeśli ktoś chce iść wyrzucić papierek. Ja wiem, że z nią coś nie tak jest, no ale cóż. - Hyunjin, do tablicy. - no chyba nie.

- Ale nie wolno mi chodzić po klasie. - mruknąłem głupio i patrzyłem na nią jak na idiotkę. Szczerze, to nikt nie miał nigdy odwagi, żeby jej się postawić.

- Nie pyskuj i rusz się. - westchnęła ciężko i wlepiała we mnie swoje źle pomalowane cieniami, oczy.

- No dobra. - zaśmiałem się cicho i zgarnąłem do plecaka wszystkie książki, a potem nie dotykając podłogi, stanąłem na krzesło i na ławkę.

- Mogę wiedzieć, co ty wyprawiasz? - zapytała i zjechała mnie karcącym spojrzeniem. A wypchaj się babo.

- No jak to co? Nie będę dotykał podłogi, a będę przy tablicy. Nie wiem, o co pani chodzi, skoro sama pani powiedziała, że nie wolno chodzić po klasie. W takim wypadku jestem zmuszony znaleźć inne wyjście. - burknąłem, widząc jej zdenerwowany wyraz twarzy. - Śmiesznie pani marszczy brwi, jak się denerwuje. Nie da się zaprzeczyć, czemu ma pani tyle zmarszczek. - dodałem, wybuchając śmiechem, a zaraz po mnie inni z klasy, którzy też nie przepadali za nią.

- Idziesz ze mną dyrektora. - warknęła, już nieźle wkurzona. Jacy ci historycy są staromodni.

- Ale pani się boi iść sama, że chce ze mną? - zapytałem i zeskoczyłem z ławki, zabierając plecak, a potem sam sobie wyszedłem z klasy. Twarz kobiety była bezcennym widokiem, kiedy była zła.

Nauczycielka wyszła za mną i mamrocząc coś pod nosem, pociągnęła mnie do dyrektora. Nie żeby coś, ale nawet dyrek nie ma do mnie siły. Jestem z siebie dumny.

Po niedługim spacerku po szkole, weszliśmy do gabinetu mężczyzny, który na mój widok westchnął ciężko, tracąc ochotę do czegokolwiek.

- Wiem, mnie też to cieszy, że widzimy się dziś drugi raz. - mruknąłem i usiadłem sobie na krzesełku, które stało po drugiej stronie biurka.

- O co chodzi? - zapytał i przetarł twarz ręką.

- Żartuje sobie że mnie, pyskuje i chodzi po ławkach. - powiedział, na co wywróciłem oczami i rozsiadłem się wygodnie.

- No, a co miałem zrobić, jak ona chciała wziąć mnie do tablicy, kiedy wcześniej zabroniła chodzić po klasie? - prychnąłem.

Kłóciłem się z nauczycielką, a dyrektor był po prostu załamany. Gdy do gabinetu wszedł nauczyciel fizyki, zamknąłem się i grzecznie ukłoniłem mówiąc "dzień dobry". Mężczyzna uśmiechnął się lekko do mnie i wziął coś, wychodząc z pomieszczenia.

Last Lesson || HyunKnowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz