Technoblade spał.
A przynajmniej próbował.
Znajdował się w swojej podwodnej bazie, leżąc na plecach, wsłuchując się w krzyki na górze. Ci kretyni znowu walczyli, znając życie o jakąś pierdołę. A on chciał tylko spać. Był wyjątkowo zmęczony - w końcu nie spał przez kilka dni, zbyt zajęty zdobywaniem rzeczy i zajmowaniem się farmą ziemniaków.
W końcu nie obali rządu mając żelazną zbroję i kilka ziemniaków.
Wrzaski na górze stały się jeszcze głośniejsze. Debile pewnie znajdowali się gdzieś niedaleko.
Chłopak westchnął i podniósł się z łóżka. Chciał wybrać się do pobliskiej wioski, aby móc dokonać kilka wymian z mieszkającymi tam wieśniakami.Oczywiście wstając musiał uderzyć głową w sufit. Oto jeden z minusów bycia wysokim.
- Muszę powiększyć to pomieszczenie. - mruknął do siebie.
Różowowłosy zgarnął leżącą na skrzyni koronę oraz płaszcz i skierował się w stronę drabiny prowadzącej na powierzchnię. Po drodze złapał jeszcze za miecz.
***
Techno odetchnął świeżym powietrzem, głaszcząc swojego konia, Carla. Pogoda była wyjątkowo dobrze, mógłby spokojnie odpoczywać, gdyby nie fakt, że walka wciąż trwała, a biorący w niej udział krzyczeli niemiłosiernie. Z tego chaosu był w stanie rozpoznać głos Tommy'ego. Dzieciak znowu się w coś wplątał.Westchnął głośno i wskoczył na konia. Czuł się odrobinę odpowiedzialny za młodszego chłopaka, więc w sumie dlaczego by mu nie pomóc.
***
Technoblade zatrzymał się za jednym z drzew, badając sytuację. Widział stojącego Tommy'ego i Dreama po jednej stronie jeziorka, a po drugiej Sapnapa, Antfrosta, Skeppy'ego, BBH i Punza. Tylko głupi nie zauważyłby przewagi liczebnej po stronie Sapnapa.
- Oddaj rybę Tommy! - krzyknął Sapnap.
- ZABIŁEŚ HENRY'EGO, NIGDY W ŻYCIU! - odparł Tommy, wymachując rękami.
- Kretyni... - mruknął pod nosem Techno i podjechał pod jeziorko. - Który z was ośmielił się mnie obudzić swoimi wrzaskami?
- Techno, jak dobrze, że jesteś! - Tommy krzyknął odwracając się w stronę chłopaka na koniu.
Dream posłał uśmiech w jego stronę i kiwnął głową.***
- Dzięki za pomoc Technoblade. I Dream. - Tommy odwrócił się w stronę starszej dwójki, trzymając w rękach rzeczy, które bodajże należały do Skeppy'ego. - Gdyby nie wy, nic by nie wyszło.
- Nie ma za co. Gdyby nie Sapnap, nic by się nie stało. - Dream poklepał młodszego chłopaka po głowie i uśmiechnął się. - Pozwolisz, że to odniosę. - Zielonooki zabrał rzeczy od Tommy'ego i odszedł.
- Następnym razem mnie powiadom zanim zaczniesz się bić o cokolwiek. Zainwestuję w zatyczki do uszu. - różowowłosy odwrócił się na koniu i zaczął odjeżdżać.
- Co będziesz teraz robił?
- Będę spać. - Techno mruknął i ziewnął. - Żegnam.
Tommy jeszcze przez chwilę obserwował chłopaka odjeżdżającego w stronę zachodzącego słońca, po czym wrócił do zbierania rzeczy.
Wattpad, bardzo proszę o zachowanie moich akapitów.
Wattpad, czy tym razem zachowasz moje akapity? Specjalnie dla ciebie wszedłem na Wattpada na moim laptopie.
![](https://img.wattpad.com/cover/234819233-288-k468296.jpg)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
DreamTeam i przyjaciele, czyli Kompletny Chaos
RastgeleDruga część książki ''DreamTeam, czyli Dream, George i Sapnap w akcji'' *jeśli chcesz bardziej rozwinięty opis to zerknij do pierwszej książki* *tak, jestem leniwy*