16

4.4K 118 59
                                    

Leżeliśmy właśnie w pokoju Michała. Znaczy ja leżałam, a chłopak siedział przy biurku i grał w League of Legends. Co chwilę krzyczał bo coś mu nie wychodziło, a ja tylko się śmiałam. Zachowywał się jak dzieciak.

- Kurwa! - krzyknął po raz kolejny.

Wstałam z łóżka i poszłam przytulić chłopaka.

- Spokojnie kochanie. Nie denerwuj się tak - zaśmiałam się i pocałowałam kącik jego ust.

Brunet uśmiechnął się, ale nic nie odpowiedział bo chyba nie słyszał co mówię mając słuchawki na uszach. Odeszłam od Michała i podeszłam do szafki z jakimiś starymi rzeczami Matczaka. Wzięłam do ręki zeszyt który przykuł moją uwagę i rzuciłam się na łóżko w celu przeczytania co w nim jest.

"Dziś mama chciała iść ze mną na zakupy. Myślałem, że pojedziemy do lidla albo biedronki ale pojechaliśmy do galerii co mnie zezłościło. Byliśmy w milionie sklepów a ona oczywiście nic mi nie kupiła. Na koniec poszliśmy do kerfura. Przechodziłem po dziale z lego i znalazłem takie którego jeszcze nie mam. Wziąłem je żeby jej pokazać i prosiłem żeby mi je kupiła a ona powiedziała że nie zasłużyłem. Teraz sie do niej nie odezwę. Siedze w swoim pokoju już długo bardzo i nie będę wychodził i jadł i w ogóle nic robił. To był najgorszy dzień w moim życiu." - przeczytałam.

Zaczęłam się niekontrolowanie śmiać. Już nawet nie patrzyłam na przeogromną ilość błędów tylko na samą treść. Wyobraziłam sobie strajkującego Michała, któremu mama nie chciała kupić lego. Przejrzałam szybko reszte notesu z trudem powstrzymując śmiech. Na samym końcu były już jakieś krótkie teksty piosenek, które swoją drogą bardzo mi się podobały.

- Co czytasz? - spytał kładąc głowę na moich udach.

- Opowiadanie o smutnym Michałku, któremu mama nie kupiła lego.

- Oddaj to! - wyrwał mi notatnik z ręki a ja parsknęłam śmiechem.

Chłopak odłożył zeszyt na swoje miejsce wracając do mnie. Położył się znowu w tej samej pozycji. Tak jak zazwyczaj zaczęłam się bawić jego włosami, nie mogło być inaczej.

- Obrazisz się jak cie uczesze? - spytałam po chwili bawienia się jego grzywką.

- Zobaczymy jak ci wyjdzie.

- Postaram się najlepiej jak umiem.

Po 10 minutach ciągłego stękania i jęczenia chłopaka jak to go boli skończyłam robić mu dobierańca.

- No i jesteś jeszcze piękniejszy - złożyłam szybkiego całusa na jego górnej wardze.

- Żeby być pięknym trzeba cierpieć.

- Masz rację, trzeba.

***

- Nie wiem co bym zrobiła gdybyś jednak nie miał tej swojej łazienki.

- Poszłabyś do tej dla wszystkich - wzruszył ramionami.

- Tak, już widzę jak zwyczajnie przechodze, obok któregoś z twoich rodziców w stringach i koszulce.

- Ja chętnie bym na to patrzył.

- Dobra widzę, że nie rozumiesz więc wytłumaczę ci inaczej. Wyobraź sobie jak paradujesz sobie nago przy rodzicach.

- No z tym już trochę gorzej, ale nie aż tak jak Ci się wydaje - zaśmiał się.

- Debil - dołączyłam do niego również się śmiejąc.

- Kładź się. Obejrzymy film - poklepał miejsce obok siebie na łóżku.

Położyłam się obok chłopaka i zarzuciłam noge na te jego. Ten oczywiście wykorzystał sytuację i położył swoją dłoń na moim tyłku.

- Michał? - przedłużyłam przedostatnią litere.

- Cicho bądź i oglądaj - powiedział włączając jakiś film.

Let's Stay Alone | MATAWhere stories live. Discover now