Something about me

8.2K 151 21
                                    


Nazywam się Amelia Delphi Riddle. W szkole znana jako Amelia Devis. Moimi prawdziwymi rodzicami byli Lord Voldemort i Bellatrix, nie mieli oni ślubu ponieważ go nie potrzebowali, z resztą mi to nie przeszkadzało. A moimi rodzicami w szkole Beauxbatons byli Ann i Levis Lians, również śmierciożercy. Udawali moich rodziców jak byłam na 1 roku nauki i udawali ich to teraz chociaż Ann była dla mnie jak ciocia bardzo dobrze się dogadywałyśmy, mój Ojciec również lubił to małżeństwo ponieważ byli bardzo mu oddani. Jak na taką rodzinę musiałam zawsze wyglądać idealnie, czyli w mojej szafie nie było nic prócz sukien balowych i codziennych. Lubiłam sukienki dlatego nie przeszkadzało mi mieć coraz nowszych w szafie. Na każde ważne święto dostawałam coraz to piękniejsze suknie. Rzecz jasna nie chodziłam całymi dniami w sukience, miałam jeszcze oddzielną schowaną szafę z luźnymi ubraniami typu T-shirt i legginsy. Śmierciożerczynią zostałam w swoje 16 urodziny jakby nie patrzeć podobało mi się to bo bardzo kochałam swojego tatę i chciałam być taka jak on. Nie lubiłam tylko jak krzywdzi zwierzęta, na to patrzeć już nie mogłam. Sama miałam sowę która nazywała się Dark, była cała czarna i śliczna. Dostałam ją na swoje 11 urodziny i do tej pory mi służy. Bardzo dobrze wiedziałam że w 6 roku przejdę do innej szkoły - Hogwartu. Bardzo dużo słyszałam o tej szkole, wiele dobrych opini. Lecz dojść miałam dopiero w środku roku, ponieważ tak powiedział tata. Może opowiem wam trochę o moim wyglądzie, mam długie proste i czarne włosy do pasa. Byłam szczupła i kształtna jak na 16 latkę, twarz również miałam znośną, miałam dużo piegów i nie malowałam się mocno zazwyczaj podkreślałam tylko lekko brwi, malowałam rzęsy i dawałam niewielką ilość błyszczyka na usta. Okej dość o mnie opowiem wam trochę o rodzinie Malfoyów. Rodzice mi dużo opowiadali o tej rodzinie chociaż sama osobiście ich nie znałam, oni mnie też. Jedynymi osobami z grona mojego Ojca którzy mnie znają są nimi Ann i Levis, byli oni jednymi osobami którym mój tata ufał. Gdyby nie fakt, że Luciusz wydał Voldemorta Ministerstwu to najprawdopodobniej ta rodzina zajmowałaby się mną i zajęła miejsce Ann i Levisa. Ojejku zapomniałam o jeszcze jednej osobie która mnie znała był nią profesor Snape, uczył on eliksirów w Hogwarcie, był opiekunem ślizgonów. Uczył mnie wszystkich eliksirów które mogą mi się przydać w dorosłym życiu. W ciągu roku przerobił ze mną całą książkę z 6 klasy. Mówił że jestem niezwykle inteligentna, silna, przebiegła i ambitna był pewien, że po przybyciu do Hogwartu zostanę przydzielona do Slytherinu. Cieszyłam się z tego bo cała rodzina była od zawsze w Slytherinie. 

(429 słów)

Dark Princess || Draco MalfoyTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang