Po drugiej stronie lustra... #2

3 0 0
                                    

Lekcje się skończyły, a ja właśnie miałam iść do Pokoju Życzeń, gdy w mojej głowie pojawiła się myśl:
A co gdyby pójść do biblioteki, do działu Ksiąg Zakazanych? Przecież nie ma tam teraz dużo ludzi.
No tak ta książka o Czarnej Magi została podrzucona do zwykłej biblioteki, więc tam nie wchodziłyśmy.
Ruszyłam do biblioteki! Weszłam i poszłam w stronę zakazanej części. Gdy tylko dotknęłam kłódki prze teleportowało mnie do jakiejś dalekiej części, miejsca nie dla uczniów. Postanowiłam się rozejrzeć, ale żeby to zrobić musiałam wyczarować zimny ogień ze swoich smoczych dłoni, na których nie było łusek. Światło dochodzące z Uczniowskiej strony było tak nikłe iż mój ogień był tak jasny że przestraszyłam się że ktoś to zobaczy. Zimny ogień to inny rodzaj zwykłego ognia, on po prostu nic nie może spalić, ale daje światło.

Lekcje się skończyły, a ja właśnie miałam iść do Pokoju Życzeń, gdy w mojej głowie pojawiła się myśl:A co gdyby pójść do biblioteki, do działu Ksiąg Zakazanych? Przecież nie ma tam teraz dużo ludzi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lekcje się skończyły, a ja właśnie miałam iść do Pokoju Życzeń, gdy w mojej głowie pojawiła się myśl:
A co gdyby pójść do biblioteki, do działu Ksiąg Zakazanych? Przecież nie ma tam teraz dużo ludzi.
No tak ta książka o Czarnej Magi została podrzucona do zwykłej biblioteki, więc tam nie wchodziłyśmy.
Ruszyłam do biblioteki! Weszłam i poszłam w stronę zakazanej części. Gdy tylko dotknęłam kłódki prze teleportowało mnie do jakiejś dalekiej części, miejsca nie dla uczniów. Postanowiłam się rozejrzeć, ale żeby to zrobić musiałam wyczarować zimny ogień ze swoich smoczych dłoni, na których nie było łusek. Światło dochodzące z Uczniowskiej strony było tak nikłe iż mój ogień był tak jasny że przestraszyłam się że ktoś to zobaczy. Zimny ogień to inny rodzaj zwykłego ognia, on po prostu nic nie może spalić, ale daje światło.
Chodziłam i przeglądałam tytuły ksiąg, ale ich nie czytałam. Nareszcie mój wzrok zatrzymał się na księdze. Wielkiej, grubej księdze, z fioletowym grzbietem na którym złotymi literami napisano:"Voodoo" . Chciałam odwrócić wzrok ale nie mogłam, poczułam jak moja ręka sięga po książkę. Ledwo dotknęłam jej złotych liter, kiedy poczułam mrowienie w nogach i motyle w brzuchu. Zamknęłam oczy, gdy nagle odczułam silny ból i powiew zimnego powietrza, jak otworzyłam oczy, już nie byłam w bibliotece, w zakurzonym dziale, który oświetlał zimny ogień byłam..... pomiędzy moimi przyjaciółkami w pokoju życzeń.
- Jak!?!?!? - spytały niemal chórem
- Czy ty się uczysz bez nas?!?! - zapytała z przerażeniem, smutkiem i żalem w głosie Sofi
- Nie - odpowiedziałam niemal natychmiast na to pytanie - jedyne to co możecie mi zarzucić to to że byłam w dziale ksiąg zakazanych. Dotknęłam tej książki i.... tadam jestem tutaj!
- Patrz - zawołała Chelis, bo księga w moich dłoniach nagle się otwarła, odruchowo dziewczyna mi ją wyrwała, ale w jej rękach się zamknęła i nie dało się jej otworzyć. Kiedy wzięłam księgę, ta znowu się otworzyła tylko że nie na pierwszej stronie tak jak wcześniej, a na stronie zatytułowanej:
" Jak zrobić materiałową laleczkę Voodoo?"
Zaczęłyśmy się jej przyglądać, ale nie czytać.
- Czy to tu wcześniej stało? - zapytała El
- Co? - spytała Sofia
- To!!!! - krzyknęła dziewczynka i wskazała na wielkie lustro stojące przed nami
- Kiedy??  - zapytała Sofia
Zamknęłam księgę i zaczęłam się przyglądać lustrze, z tego co ustaliłyśmy to było właśnie lustro. Dotknęłam go jedną ręką i...... nasze odbicia (głównie moje odbicie) zmieniły pozycje. Moje odbicie poszło na środek, a Sofia i El zamieniły się miejscami.
- Może wszystkie powinnyśmy dotknąć lustra? - zapytała Sofii
- Na 3,4?
- TAK!
- 3.
- 4.
- Rrrryyyyyyy!
PUF!

Wilczo-Smocze serceWhere stories live. Discover now