Jeszcze trochę... Wreszcie opuścimy ten gorący kontynent!

20 3 1
                                    

Minęły już dwa tygodnie od poznania się z uwolnionymi niewolnicami. Dziewczynom udało się kupić nowe bronie oraz ubrania Nana znalazła dla siebie swoją ukochaną, czerwoną, tradycyjną,  zwiewną sukienkę. Przypominała jej o tych przyjemnych czasach, gdy w Xuexing były organizowane festiwale. Do tego klasyczne sandały, by potrenować utrzymanie równowagi. Jako broń postanowiła, że zakupi sobie dwa wachlarze. Przy każdym postoju stara się potrenować i podszkolić swoje techniki walki.

Reiko natomiast kupiła czarną sukienkę, która nie odsłania jej całych nóg. sięgała jej do połowy ud. dziewczyna ma na sobie również zakolanówki i solidne skórzane buty, które polecała jej Ayla. Jako broń postanowiła zakupić sobie sztylet. Stara się trenować przy każdej wolnej chwili, pod opieką jej starszej koleżanki. Opiekowała się nią również elfka wtedy, gdy Kirushi nie uczył jej o przepływie czakry przez broń.

Ayla postanowiła zakupić sobie znacznie lepszej jakości pozłacany elfi łuk. Tak jak reszta dziewczyn trenuje, lecz czasem chodzi na polowanie ze swoim przyjacielem.

Kirushi natomiast głównie prowadził pojazd, dbał o nocleg, chodził na polowania, by wszyscy mieli co jeść przez ten czas. czasem udzielał porad dziewczynom, które okazywały się być dość pomocne.  Sprzedawał również skórę wilków w sklepach, jeżeli akurat dobrze ją oskórował.

Drużyna przyjechała do kolejnego miasta, gdzie postanowiła zrobić postój. Kiru odstawił powóz, który aktualnie był pusty. Pomyśleć, że wszystkie zapasy tak szybko znikną. 
- Przynajmniej będziemy mieli nocleg w mieście - mruknął nieco żartobliwie Mężczyzna, po czym zszedł z konia, udając się z dziewczynami do pobliskiej tawerny.
- Racja - odparła Ayla, zajmując stolik wraz z dziewczynami. Kiru natomiast udał się po jadłospis i zarezerwował wszystkim pokój na jedną noc. Gdy wrócił do dziewczyn, Nana wraz z Reiko od razu dorwały się do książki, chcąc sobie wziąć jakieś wytrawne śniadanie. Gdy już udało im się wybrać, Elfka z lisim prani wybrali dla siebie coś ze średniej klasy. Po zamówieniu posiłku, Kirushi rozglądał się za jakąś tablicą ogłoszeń. Ze względu na to, że mimo wszystko grupka ma dość mało pieniędzy, a podróż statkiem trochę kosztuje. Ogłoszenia były za ladą. Po kilku minutach rozmów o podróżach i kolejnych technikach, wreszcie cała czwórka dostała swe posiłki. W czasie gdy czwórka jadła, do karczmy weszła dwójka elfów. Z czasem zaczęli grać w gry karciane. Namawiali też inne osoby do gry. Stawki rosły, a Nanie lekko zalśniły się oczy
- Mistrzu~ skoro mówisz że jesteś taki dobry w karty, to może to pokażesz~? - spytała tygrysica słodkim tonem.
- Nie, hazard to nie jest dobry sposób na zarobek - oznajmił spokojnym tonem. Dziewczyna lekko się oburzyła i ruszyła do stołu gdzie są owi karciarze, po czym dosiadając się krzyknęła, że również gra. Wyłożyła na stół skromne dwadzieścia osiem szkyrsów, mówiąc, że ma tylko tyle. Mężczyźni westchnęli, zerkając na nią.
- W takim razie może jako stawkę dasz siebie? - spytał jeden z elfów, zaś na jego słowa, lis przyjrzał się mu dokładniej. Był to średniego wzrostu elf o długich blond włosach i zmielonych oczach. Nana na jego słowa lekko się zarumieniła, ale kiwnęła głową.

Rozgrywka była dość zacięta. Każdy mówił Oryn, na znak, że zaraz skończy rozgrywkę, niektórzy blefowali, inni się uśmiechali, gdy los się do nich uśmiechnął i dostali dobrą kartę. Ostatecznie wygrała tygrysica i zabrała ze stołu wszystkie cztery sakiewki z pieniędzmi oraz swoje dwadzieścia osiem szkyrsów. Kobieta zadowolona wróciła do swego stolika, idąc dość specyficznym krokiem, chcąc pokazać mężczyznom co stracili. Usiadła i pokazała lisowi worki ze złotem, a on wysypał zawartość na stół i zaczął liczyć. Na koniec okazało się, że mają łącznie trzysta marków i dwa szkyrsy.

Kiru mimo to poszedł do karczmarza, wpierw wymienić pieniądze, po czym uznał, że zlecenie na zwiedzenie pobliskiego lochu jest dość opłacalne. Lis spytał się o zlecenie, po czym dał znać wszystkim dziewczynom, by ruszyły za nim.

Minęła godzina, nim drużyna dotarła na wypożyczonych od właściciela karczmy koniach. Kiru jedynie przywiązał je, po czym rozpalił pochodnię i wszedł do lochu. Reszta drużyny trochę nieśmiało ruszyła za nim. Mimo że mieli dość dużo pieniędzy, Kirushi obawiał się, że może im nie starczyć. Mimo że będą jeszcze wracać z nowym królem, wiedział jak irytująca czasem potrafi być szlachta.

Cisza towarzyszyła całej grupie. Ayla chodziła przez cały czas przy jedynym źródle światła z przygotowanym łukiem. Nana miała wyjęty jeden wachlarz, trzymając Reiko za rękę. Mimo że młoda kotka trenowała, jeszcze z nikim nie walczyła. Trzymała swój sztylet w drugiej dłoni, obawiając się, że zaraz coś na nią wyskoczy. Kiru zachowywał nadzwyczajny spokój i opanowanie. Wreszcie dotarli do pierwszego pomieszczenia. Widzieli tu kilka rozkładających się szkieletów oraz stojaki na cztery pochodnie i wszystkie były wyposażone w jedną. Trochę nieufnie lisie prāni rozpalało pochodnie, które rozświetliły całe pomieszczenie oprócz środka, na którym znajdowała się się dziwna płytka. Kotki jedynie przyglądały się temu przed wejściem, gdy Ayla nacisnęła płytkę. Ze ścian wyskoczyły cztery szkielety. pierwsza dwójka spróbowała zaatakować Lisa, który zdawał się być lekko zszokowany. Jeden z nich w ogóle nie trafił, zaś drugiego Kirushi zwinnie uniknął, po czym zdążył wyjąć swoją ognistą katanę, której ostrze niemalże od razu stanęło w płomieniach. Ayla przed samym wyskoczeniem napastników usłyszała trybiki, więc była znacznie bardziej przygotowana. mimo to jeden ze szkieletów dopadł ją i zrobił dość pokaźne nacięcie wzdłuż lewej ręki. drugi przeciwnik  natomiast zrobił znacznie za duży zamach i jego broń wypadła mu z ręki. Reiko mimo strachu poczuła gniew. Widząc jak jej elfia opiekunka została zaatakowana, rzuciła się na napastnika, któremu powiódł się atak. dziewczyna wbiła mu sztylet w głowę, wyrywając ją. Truposz mimo to jakoś mógł jeszcze ustać, co szybko postanowiła wykorzystać Nana. Rzuciła się na szkieleta, wyjmując swoje dwa wachlarze. Cel mimo że bez głowy to zdołał złapać tygrysicę za rękę i przygotowywał się do uśmiercenia jej. Lis zaś miał znacznie lepszą sytuację. gdy tylko trup próbował zadać cios, niefortunnie poślizgnął się upadł na ziemię. Kiru wtem wbił mu katanę w plecy, a płomień przeszedł od razu przez ciało nieumarłego, który powoli zmieniał się w proch. Elfka mimo ogromnego bólu podniosła krwawiącą dłoń i wymierzyła celny cios i zabiła przeciwnika, trafiając w uszkodzoną część kręgosłupa. truposz rozpadł się na kawałki i leżał tak, przy przejściu do następnego pokoju. Kirushi wykonał kolejny dość dobry ruch, powalając szkieleta tak, że jego dolna partia ciała rozpadła się i została porozrzucana po pokoju. Pumia dziewczynka widząc to, postanowiła wykończyć przeciwnika, by lis mógł pomóc swej znajomej jak i drugiej kotce. Ostatni oponent przez ten czas szukał swego miecza, a gdy tylko go znalazł, było już za późno na wyprowadzenie ataku. Nana ruszyła na szkieleta, lecz niestety nie mogła trafić. Po pewnym zamachu obróciła się, lekko tracąc równowagę i uderzyła plecami jak i głową w ścianę. Chwilę po niej, do ataku ruszył Kirushi z szarżą. przygwoździł trupa do ściany, czekając aż Reiko dołączy do nich i go wykończy.  Kotka wymierzyła celny cios w czaszkę cicho dysząc. Ostatni przeciwnik padł. Ucieszona trójka wróciła do Elfki, która już siedziała oparta o ścianę i oddychała ciężko, tamując krwawienie.  Lis wziął skrawek ubrania z jednego ze szkieletów i zawiązał porządnie wokół dłoni, na koniec mocno ściskając. Elfka zaczęła mówić coś w jednym z magicznych języków. zielone światło lekko prześwitywało przez jej szmatę.
- Odpocznijmy - wymamrotała niespełna żywa elfka, lekko przymykając oczy. Jej przyjaciel jedynie kiwnął głową i usiadł obok, obejmując ją. Nie znał się na magii leczniczej, więc jedynie obejmował ją, czekając aż jej się na tyle polepszy, że będą mogli ruszyć w dalszą część lochu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 04, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

WybranyWhere stories live. Discover now