4.

128 8 1
                                    


Wróciłam o później godzinie do domu.
Jacobs siedział na kanapie i czytał książkę.
- Jak poszło na spotkaniu? - Zapytał mężczyzna odkładając książkę i wstając.
- Dobrze, współpraca się udała, nie musisz wstawać pójdę się umyć i położę się spać. - Powiedziałam i weszłam do łazienki.
Rozebrałam się do naga i Stanęłam przed lustrem. Popatrzyłam się na siebie i po chwili zamknęłam oczy.

~~~~~~
- Kocham cię z całego serca, świetnie się z tobą rozmawia ale chciałbym zobaczyć twoją twarz. - Powiedział mężczyzna kładąc rękę na moim ramieniu.
- Wiesz, jestem nieśmiała. - Powiedziałam cicho, uśmiechając się.

- Nie masz się czego wstydzić. - Uśmiechnął się. Zdjęłam maskę i ukazałam moją bliznę. Mężczyzna wziął rękę z mojego ramienia i popatrzył się na mnie z strachem.
- Nie tak sobie ciebie wyobrażałem, okropne. - Powiedział i cofnął się. Łzy zaczęły mi spływać po policzku.

Emocje mną targały. Nagle podniosłam nóż leżący na stole przy urodzinowym torcie i wbiłam go w serce mężczyzny. Popatrzyłam się tępo na moje zakrwawione ręce.
- Ha... Harry. - Wyjąkałam. Mężczyzna upadł na ziemię martwy. Nóż wypadł mi z ręki i uklęknęłam przy zwłokach Harrego.
~~~~~~~

Otworzyłam oczy i weszłam pod prysznic. Miałam ochotę ustawić wodę na wrzątek. Kiedy wyszłam z łazienki Jacobs już spał. Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku biorąc do ręki moje wspólne zdjęcie z Harrym. Popatrzyłam się na nie z wściekłością i rozbiłam o podłogę. Łza spłynęła mi po policzku. Był to pierwszy mężczyzna dzięki którego zapominałam o bólu jaki czułam, mogłam zapomnieć o trudnej przeszłości, cieszyć się najmniejszymi rzeczami.

Wzięłam z szafki nocnej pudełko tabletek na uspokojenie i wzięłam dwie. Zgasiłam lampki nocne i położyłam się do łóżka. Cały czas widziałam przed oczami Jokera. Czy to była właściwa droga?

BezimiennaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz