•A historia zaczyna się tu•

175 12 8
                                    

(Czas teraźniejszy)
Młody Rosjanin i Niemiec usiedli na poduszkach, a ja przykryłem ich kocykiem
-A więc?-Zapytałem się i popatrzyłem na dwójkę dzieci

-Może moją historię z twojej perspektywy panie Poll?-zapytał Rosja

-Nie ma problemu. N-Najważniejsze jest twoje samopoczucie w tej sytuacji-powiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy, a Rosja pokiwał głową
-Pamiętam, jak pewnego dnia w roku 1991 chodziłem po Moskwie. Niestety P-przyjechałem tam w bardzo n-nieciekawym czasie...

Moskwa.rok.1991.Moskwa)
Przechodziłem niedaleko centrum, gdy usłyszałem krzyki. Gdy zajrzałem za budynek, widziałem bardzo dużo ludzi tuż przed pałacem czerwonym.

Postanowiłem przechodzić przez tłumy by zobaczyć wszystko z bliska. Gdy byłem tuż przed zamkiem, zobaczyłem trzy biegnące postacie za budynkiem. Pomyślałem, że pójdę za zamek i zobaczę, co się dzieje.

Truchtem podbiegłem by może zapytać się postaci które biegły, ale gdy byłem przy zamku, postaci już nie było.

Miałem właśnie wracać, gdy ktoś krzyknął
-ZACZELAJCIE NA MNIE PROSZĘ!!-krzyknęła postać biegnąc w stronę, gdzie pobiegły postacie

Był to chłopiec przebrany w zwykłą lekką kurtkę,uszatkę ze znakiem ZSRR i małą walizką. Był ubrany za zimno jak na temperaturę która była na powietrzu. Biegł chwilę, a potem przewrócił się. Zaczął cicho płakać, a z ranki na nodze sączyła się krew.

Nie umiałem go tak po prostu zostawić.
-H-Hej mały w-wszystko ok?-zapytałem dygocząc z zimna.
-N-Nie...-powiedział cicho chłopiec i dalej płakał
-M-Mogę ci j-jakoś pomóc?-zapytałem, a on pokiwał główką
-B-boli m-mnie n-noga...w-wie p-pan g-gdzie m-moje r-rodzeństwo?
-A jak się n-nazywają?-zapytałem
-Kazachstan...Ukraina...i Białoruś...-odpowiedział chłopiec, a mnie serce zabolało

Jego rodzeństwo uciekało, ponieważ ludzie szli by zabić ZSRR i pewnie obalić komunizm. Ich ojciec kazał im uciekać, ale dlaczego dzieci komunisty zapomniały o ich najmłodszym bracie? To okropne, że taki młody dzieciak, a ma tak beznadziejną sytuacje. Mały chłopiec wycierał łzy i powiedział:

-J-Ja chce do taty...do braciszków i siostry...b-boję się...-powiedział i szlochał głośno.

Wziąłem go delikatnie i przytuliłem
-Spokojnie...j-już wszystko jest o-ok...-uspakajałem go
Mały odwzajemnił i płakał przytulony.

Po niedługiej chwili chłopiec zasnął, a ja zdecydowałem się wziąć go do swojego domu. Przeszłem przez perony i patrzyłem, czy gdzieś nie ma jego rodzeństwa, ale niestety perony były puste, a pociągi dawno odjechały.

Wziąłem go do swojego samochodu, zapakowałem jego walizkę i ruszyliśmy do mego domu. Gdy przejeżdżałem niedaleko centrum, widziałem, jak flaga ZSRR została opuszczona, a ja byłem pewien, że młody Rosja nie szybko wróci do ojca

(Czas teraźniejszy)
-...pewnie tak jak w-wiecie znacie dalszą część historii-powiedziałem

Rosja zasnął, a Niemcy siedział i powoli odpływał do krainy Morfeusza. Podniosłem obu chłopców i położyłem w ich łóżkach. Zdjąłem okulary Niemca i dałem pluszanego misia Rosji
-D-Dobranoc chłopcy...kocham was...-szepnąłem i Wyszłem z pokoju
-Dobranoc panie Pol...-odpowiedział Niemcy
___________
A więc pierwszy rozdział!!
Bardzo dziękuje za przeczytanie pierwszego rozdziału! Mam nadzieje, że spodobał on wam się, a ja idę pisać następne rozdziały
@Comiclovermanga

•Dzieci moich Wrogów•Where stories live. Discover now