Rozdział 12

75 1 0
                                    

Miałam nadzieję, że Sato ma dość mocną głowę,ale okazało się, że nie za bardzo, u nas w Polsce, nie dałby rady na imprezach, ciekawa jestem jak spisze się na treningach.

Następnego dnia obudziło mnie słońce, które usiłowało przedostać się do pokoju przez metalowe żaluzje, od razu zakryłam oczy kołdrą i odwróciłam się w stronę łóżka Kamil, która jeszcze spala. Ledwo było ją widać spod białej pościeli, z którą niemalże zlewały się jej blond włosy.
Wstałam z łóżka, a następnie poszłam do łazienki, aby wykonać poranne czynności, uczesałam włosy, potem podeszłam pod szafę i zaczęłam zastanawiać się w co mogłabym się dziś ubrać. Po chwili zdecydowałam się na czarne krótkie spodenki, białą koszulkę i niskie trampki, z tymi rzeczami powędrowałam do łazienki. Postanowiłam, że dziś wyjątkowo się pomaluje, a włosy zostawię rozpuszczone, mój chłopak uwielbia jak chodzę w rozpuszczonych włosach, zresztą który chłopak tego nie lubi.

- Tadam - powiedziałam wychodząc z łazienki, powiedziałam to na tyle głośno, że obudziło to moją przyjaciółkę.

- Mój Boże, laska nie strasz mnie, o mało z łóżka nie spadłam. - powiedziała.
Przetarła oczy rękami, a następnie zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do czubka głowy, rozdziabiła buzię i siedziała tak dobre trzy minuty zanim cokolwiek raczyła powiedzieć.

- O mój Boże Iza wyglądasz rewelacyjnie.

- Dziękuję kochana. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. - Może też się tak ładnie wyszukujesz, zrobimy im niespodziankę jak pójdziemy na ich trening.

- Propozycja kusząca nie powiem, że nie. - zwlekła się z łóżka i podeszła do szafy, wyjęła z niej również czarne spodenki, białą koszulkę i niskie trampki. Miałyśmy taki sam zestaw, ponieważ, kiedyś byłyśmy razem w sklepie i postanowiłyśmy, że kupimy taki sam komplet.

Po trzydziestu minutach byłyśmy wyszykowane, więc mogłyśmy zejść na śniadanie. Po drodze zgarnęłyśmy Ryoyu i Junshiro.

- Wow dziewczyny, ale ładnie wyglądacie. - powiedzieli niemalże jednocześnie.

- Dziękujemy - odpowiedziałyśmy równie jednoczenie. - może pójdziemy zjeść razem śniadanie?

Wydawało się, że zaskoczyli się naszą propozycją, ale dość szybko się zgodzili.

- Yukiya wstał? - zapytała Kamila jak już siedzieliśmy przy stoliku i jeśliśmy śniadanie.

- Jeszcze nie wstał, nie wiadomo co dzisiaj z nim będzie, ale jutro w kwalifikacjach wystartuje na pewno. - odpowiedział Ryoyu biorąc łyk kawy.

- To nieźle się załatwił - dodała. - dajcie znać jak się ogarnie.

Wyszlyśmy z hotelu i udałyśmy się w kierunku skoczni na której za półtorej godziny miał odbyć się trening. Ryoyu powiedział, że Yukiya jednak zdecydował się wystartować w serii treningowej, sama zastanawiałam się czy będzie w stanie cokolwiek pokazać, ale pomyślałam, że wyjdzie w praniu.

Zajęłyśmy z Kamilą miejsca na trybunach i obserwowałyśmy każdy skok. Nawet reprezentantów Polski. Aczkolwiek przyjechała nasza kadra B czyli Paweł Wąsek, Klemens Murańka, oraz Andrzej Stękała i Tomasz Pilch. Spisali się przeciętnie w treningu.

W końcowych wynikach pierwsze miejsce zajął Stefan Kraft, drugie Markus Eiseinbichler, a trzecie o dziwo Yukiya Sato. Ryoyu Kobayashi był na szóstej pozycji a Junshiro na dziesiątej. Polacy zajęli miejsca w drugiej dziesiątce.

Od razu po skoczonym treningu piszłyśmy szukać Polaków i naszych chłopaków, żeby im pogratulować występu w treningu. Zdziwiłam się też, że Sato był trzeci sądząc po tym, że wczoraj nieźle zabalował. Skakać na kacu, zastanawiałam się który skoczek też skakał na kacu i mu się udało.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 28, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nielegalna miłość /bracia Kobayashi Where stories live. Discover now