Rozdział 52

197 11 58
                                    

~ Harry ~

Ledwo uniosłem sklejone powieki, bo tak dobrze mi się spało, że nie chciałem się budzić. Wiedziałem, że to tylko i wyłącznie zasługa Cam, którą miałem w ramionach przez całą noc. Spaliśmy razem, a nasze nagie ciała się ze sobą stykały i wytwarzały ciepło. Nie było niczego lepszego od tego uczucia swobody jakie się między nami utworzyło. Ale koniec końców, otworzyłem oczy i pierwsze co ujrzałem to oczywiście moją przepiękną dziewczynę. Wyglądała przeuroczo z tymi jej blond włoskami wpadającymi na twarz, które od razu zagarnąłem za ucho. Lubiłem to robić, bo były miękkie niczym chmurka. Zrobiłem to, a następnie wierzchem dłoni delikatnie przejechałem po zaczerwienionym policzku od spania. Miała rozchylone usta przez które wlatywało i wylatywało powietrze, a jej długie rzęsy rzucały małe cienie. Patrzyłem tak na nią oraz podziwiałem, nie mogąc powstrzymać uśmiechu. I tak, fakt... może nie byłem pewny co do kochania, ale byłem pewny, że była wyjątkowa i zrobiłbym dla niej wszystko.

Nie miałem pojęcia ile czasu minęło, zdecydowanie sporo. Jednak nie przeszkadzały mi upływające minuty, ponieważ wszystko czego pragnąłem miałem przed sobą. Cam sobie spała, a ja mogłem obserwować ją bez granic. Byłem pewny, że mógłbym to robić bez większego problemu do końca mojego życia. Aczkolwiek nie miałem okazji tego przedłużyć, ponieważ blondynka zaczęła coś mamrotać pod nosem, a następnie lekko wiercić. To oznaczało, że jeszcze chwila i-

- Długo tak się na mnie patrzysz? - zapytała zachrypniętym głosem, tym samym krzyżując nasze spojrzenia przez co serce przyspieszyło z biciem. W odpowiedzi zaprzeczyłem kiwnięciem głowy. Jednakże mogłem się założyć, że Cam rozpoznała moje kłamstewko, bo przewróciła oczami. Ja natomiast uśmiechnąłem się najszczerzej jak tylko zdołałem. - Czemu jest taki jakiś wesoły?

- Przypomniało mi się, co mi wczoraj powiedziałaś - wyznałem oraz odchrząknąłem poranną chrypkę. Jej wzrok momentalnie się zmienił, spojrzała na mnie rozanielona. Dostrzegłem to uczucie, którym mnie darzyła i ja potrafiłem je już zrozumieć.

- Kocham cię, Harry - szepnęła z iskrami w tęczówkach, przez co uniosłem kąciki ust jeszcze wyżej. To było cudowne. Wiedzieć, że jest się kochanym przez tak wspaniałą osobę. - Bardzo cię kocham.

Mój żołądek chyba pobił rekord w wykonywaniu fikołków ze szczęścia. Podparłem się na łokciu po to, aby się pochylić i móc ją pocałować. Złączyliśmy w spokojnym, ale głębokim pocałunku. I możliwe, że byśmy kontynuowali, gdyby nam coś nie przeszkodziło. Albo raczej ktoś. A dokładniej pewna mała istotka. Oderwaliśmy się od siebie w pośpiechu i zdążyłem się wychylić, aby sięgnąć bokserki z walizki stojącej przy łóżku.

- Wujku! Wujku! Wujku! - krzyk podekscytowania był słyszalny z korytarza coraz głośniej, tak samo jak tupot małych stópek. Następnie szybkie pukanie, a później wtargnęła do pokoju. - Wujku!!!!!! - raz jeszcze podniosła swój głosik i spojrzała na mnie z rozweseleniem na buźce oraz rozczochranymi włosami.

- Dzień dobry, Tess. Ja też tu jestem - zażartowała Cam, która okryła się kołdrą, bo najwidoczniej nie miała nigdzie w pobliżu żadnych ubrań.

- Widzę, ciociu. Cześć, ciociu. Jak ci się spało z wujkiem, ciociu? Miałaś fajny sen, ciociu? - mówiła jak najęta, tym samym zbliżając się do naszego łóżka. Wdrapała się szybko na nie, a po chwili była tuż przy nas. - Mogę z wami poleżeć? 

- Jasne, wskakuj - odparłem pierwszy oraz uchyliłem jej kołdry, aby mogła się wgrzebać pomiędzy nas. Oczywiście zrobiłem to tak, aby nie odkryć Cam, która wciąż była naga.

- WoW!!!! - pisnęła i się zatrzymała. Z początku nie miałem pojęcia co się stało, lecz później zdałem sobie sprawę, że przecież dałem jej idealny widok na moje tatuaże. Patrzyła się na nie jak zaczarowana, a jej źrenice praktycznie pokryły cały kolor tęczówek. - Wujku! Ile ty masz rysunków na ciele.

I just wanna FEEL IT | HSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz