🇨🇿Impreza z.. Nim - °Czechy x Reader° 🇨🇿

994 40 78
                                    

LUUUUUDZIEEE SORY POSTANOWIŁAM UMRZEĆ NA CZAS BUDY ALE TERAZ ŚWIĘTA WIĘC HEEEEEEEE IM ALIVE B)))

Macie tu kolejna cringüwe

Czesia x Reader moi mili 🙇‍♀️

(T/I) - Twoje Imię

Zamówione przez: Layla-Closer

////////////////////////////////////////

P.O.V (T/I)
Już od pewnego czasu moje życie stało się jakieś.. Dziwne? Inne? Czy jakkolwiek mogę to określić. A to właśnie przez mojego przyjaciela — Czechy. Chłopak od dłuższego czasu jakoś zaczął sie mną.. Interesować? Nie wiem jak to inaczej ująć w słowa. Zaczął zapraszać mnie na swoje (i nie tylko) imprezy. Szczerze? Niezbyt mi się to podobało. To ani trochę nie były moje klimaty, ani nie było to w moim typie. Tak naprawdę wolałam takie bardziej.. Swoje klimaty. Kanapa, koce, laptop, seriale, i cały dzień w piżamie wraz z przekąskami. Przeważnie odmawiałam Czechą, bo nie miałam ochoty na takie coś. To było coś dla mnie! A nie jakieś huczne, głośnie imprezy gdzie było pełno alkoholu.. I nie tylko tego. I jeszcze ludzie, którzy gdy sie upiją to albo do ciebie lub do innych zarywają, albo gdzieś rzygają po kątach albo ciul wie jeszcze co. Po prostu okropne! Czechy akurat cieszył się gdy takie akcje się odwalały. Często mi o tym opowiadał. Zawsze znalazł jakąś odzywkę by to skomentować i pośmiać się z takich zjawisk. Na ogół, on uwielbia takie imprezowe klimaty. No cóż.. Jest taki odkąd go znam. Ale nie przeszkadza mi to.. Grunt, że jest dobrym i mimo wszystko kochanym przyjacielem i.. Prawie zawsze mogę na niego liczyć (no jak sie najebie taki żul to prócz żebrania o 2 złote nic więcej nie wyciągniesz xD)

Dzisiaj, dzień wyglądał tak jak codzień. Z rana spokojnie przygotowałam sobie śniadanie i usiadłam na kanapie, przeglądając przy tym co takiego ciekawego leci w TV. Miałam nadzieję, że ten dzień minie tak jak zawsze. Na spokojnym leżeniu i życiu w "swoim świecie". No ale oczywiście, taki mój spokój nie mógł trwać za długo. Niedługo po tym, jak wygodnie ułożyłam się na kanapie, usłyszałam dzwonek mojego telefonu. No super.. Nie dość, że nie miałam ochoty na gadanie to jeszcze telefon zostawiłam w kuchni. Brawo ja.. Niechętnie jednak podniosłam się, i poszłam do kuchni, od razu odbierając. Oczywiście, tak jak to było od kilku dni, był to Czechy. Znów w tym swoim dobrym humorze. Matko.. Jakim cudem on mógł być tak szczęśliwy i pełen energii 24/7?!

— Mh.. Cześć.. Co dzwonisz tak wcześnie z rana?

Heej (T/I)! Bardziej pytanie.. Co ty taka zaspana? Mamy 10~

- Wiem którą mamy... Wiesz, że lubie z tobą rozmawiać, ale tak z rana tooo-.. Jestem nieogarnięta..

- Oj już nie przesadzaj, naprawdę.. Ogólnie to, mam takie pytanie i nie możesz sie NIE zgodzić!

- Wybacz ale-

- Nie, nie ma tak! Więc.. Pójdziesz ze mną na imprezę do Polski? Nie mam zbyt z kim iść.. Każdy albo jest zajęty, albo nie chce iść albo ma wymówkę.. No proszę (T/I), w Tobie moja nadzieja~!

Po tych słowach, lekko westchnęłam. Tak na prawdę nie było łatwo mi odmawiać. Szczególnie Czechom. Dlatego po chwili namysłu, niepewnie i niechętnie odparłam.

- N-No.. Dobra.. Dobra pójdę może.. A o której to dokładnie?.. I do której?

- Od 19 do samego rana, tak jak zwykle jest u naszego Polaczka~ Ale serio.. Przyjdę po Ciebie już po 18:45.. I pamiętaj, że ja sie nie spóźnię ani minuty.. Papaa!

- Hah.. Tak, tak.. Dobrzeee... Do zobaczenia..!

Tak naprawdę, to ani trochę nie było zbytnio dobrze. Nie chciałam brać udziału w tej imprezie, w żadnej nie chciałam, Czechy wiedział, że nie lubię tego! Nawet jeśli znałam i Czechy, i Polskę to i tak nie było to dla mnie komfortowe z wiadomych już przyczyn. No ale trudno.. Teraz ciężko jest mi się z tego jakoś wyplątać. Najwyżej.. Powiem, że się źle czuję i wrócę do siebie.

Countryhumans x Reader //Oneshots PL\\Where stories live. Discover now