-XXII-

844 63 17
                                    

Wedle słów starszego chłopaka poszliśmy do jakiejś restauracji-pizzerni, której oczywiście totalnie nie znałem.

Chłopak zachowywał się bardzo taktownie i kulturalnie. Usiedliśmy przy jakimś stoliku na końcu lokalu. Przez dłuższą chwilę nikt z nas nic nie mówił jednak ja cały czas czułem wzrok chłopaka na sobie co było trochę krępujące i zawstydzające.

-Może masz ochotę na coś do jedzenia lub picia?- zapytał po dłuższej chwili milczenia.

Pokręciłem lekko głową  w odpowiedzi, a ten od razu zapytał -Jesteś pewny?-

-Tak- odpowiedziałem krótko, a chłopak lekko zmrużył oczy.

-A potem powiesz, że głodny chodzisz- zaśmiał się.

-Nieeeeee, nie, nie, nie, nie-

Chłopak zaśmiał się trochę głośniej i spojrzał na mnie. Jego wzrok strasznie mnie krępował. To naprawdę dziwne uczucie.. 

-Czerwienisz się, wiesz?- po tych słowach od razu zakryłem twarz dłońmi, a chłopak znów dźwięcznie się zaśmiał. Musze przyznać.. ma bardzo ładny śmiech..

-I wstydzioch jesteś do tego-

-Nie, nie, nie, nie, nieee, stoppppp, przestańń, nieee- trochę się przekonałem do starszego, poczułem większą swobodę w jego towarzystwie niż na początku co było chyba dobrym znakiem.

-Zabieraj te rączki no- chłopak lekko się podniósł, a chwilkę po tym poczułem jego duże ale jednocześnie smukłe i ciepłe dłonie na tych swoich. Powoli odciągnął dłonie od mojej twarzy i spojrzał mi wprost w oczy. -Nie ładnie się zakrywać przy poznawaniu nowych osób mój drogi-

Poczułem, że moje policzki się zaczerwieniły ponownie.

-Ale z ciebie burak- zaśmiał się i wrócił na miejsce.

-No nie śmiej sięę- spuściłem głowę aby nie było widać moich rumieńców.

-No dobra, dobra-
-A teraz ponowię pytanie. Zamówić ci coś do jedzenia lub picia?- 

Podniosłem głowę i zmrużyłem oczy -Ale jesteś natrętny-

-Ja? Skądże-

Zmarszczyłem nosek -Nie przestaniesz pytać dopóki nie powiem ci, że tak, prawda?-

-Prawda- uśmiechnął się ukazując białe zęby.

-Sok- odpowiedziałem krótko.

-Już się robi- wstał i poszedł złożyć zamówienie, a ja w tym czasie oddałem się rozmyślaniom. 
Todoroki jest naprawdę w porządku.. Jest miły
i zabawny
Uparty trochę ale z drugiej strony jakby na to spojrzeć to to nawet miłe.. na swój sposób 
Ale chyba go lubię. Może i jeszcze mu nie ufam za bardzo. To czuję się bardziej wyluzowany i spokojny w jego towarzystwie.
Zauważyłem, że chłopak wraca i oderwałem się od swoich myśli.

-Za piętnaście minut będzie- powiedział.

Piętnaście? Co on zamówił? Jak ja tylko sok chciałem

Usiadł naprzeciwko tak jak poprzednio i się uśmiechnął- Może opowiesz mi trochę więcej o sobie, co? Poza twoim imieniem nic o tobie nie wiem- mówiąc oparł się rękami o blat stołu i spojrzał na mnie.

-Yy... no.. a co chcesz wiedzieć?- uciekłem lekko wzrokiem zmieszany.

-No nie wiem, opowiedz mi coś ciekawego o tobie po prostu- powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.

-y... nie wiem co..- odpowiedziałem cicho.

-Hm.. gdzie wcześniej mieszkałeś?-

-w Wielkiej Brytani..- odpowiedziałem chłopakowi powoli

Co jeśli cię kocham?//Todobakudeku||ZAWIESZONE||Where stories live. Discover now