Historia dzieje się w roku 2006. Andy zwany jako "Andy Six", nie jest jak inni. Wyróżnia się przede wszystkim wyglądem. Ma swój styl, którego inni nie akceptują. Jednak on, jest sobą. Każdego dnia, w oczach wszystkich jest bezuczuciowy, mający wszystko gdzieś. Pokazuje, że nie obchodzą go słowa rzucane w jego stronę i niczym się nie przejmuje. Natomiast w rzeczywistości, jest wręcz przeciwnie. Ma trochę problemów i marzenie. Jednak jak ma wierzyć w jego spełnienie, skoro nikt w niego nie wierzy? Jak potoczy się jego historia? Jak poradzi sobie z tym wszystkim? I czy w ogóle...? Zapraszam! c: Opowiadanie zawiera przekleństwa jak i fragmenty związane z autoagresją (co jest głównym wątkiem). Może również wywołać dużo emocji, najczęściej smutek (a nawet płacz) ponieważ... z resztą zobaczycie sami! 😊 UWAGA! PROSZĘ NIE BRAĆ DO SIEBIE MYŚLI ANDY'EGO!!!