Sherlock popada w nieludzką monotonię, zżerającą go od środka melancholię. Jest na skraju wytrzymałości psychicznej, miewa dziwne przywidzenia, prawie nie sypia, powraca do palenia papierosów, nałóg goni nałóg. Dlaczego? Dlaczego tak cholernie brakuje mu zagadek? Dlaczego ich po prostu nie ma? Czy ludzie nagle się nawrócili i już nie krzywdzą innych? A może wręcz przeciwnie, wszystko się powoli, po cichu sypie, załamuje i upłyną zaledwie sekundy, zanim dojdzie do największej zbrodni wszechświata? Okładka wykonana przez niezastąpioną @TaLaxx11
2 parts