DODATEK VOL.2

243 8 25
                                    

Znalazłam coś znowu, strasznie dużo tego pisałam jak się okazuje
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Ikari
Obudziłem się z wtulonym w siebie Unitem. Leżał dosłownie na mnie i spał sobie smacznie.
Musnąłem ustami jego czoło, aby się obudził. Cicho mruknął i się przeciągnął. Spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczkami

- Coś się stało, że mnie obudziłeś? - spytał, układając się na mnie wygodniej.

- Wszystkiego najlepszego skarbie - spojrzał na mnie jak na idiotę.

- Z jakiej okazji?

- Dzisiaj są twoje urodziny - pogłaskałem go po policzku.

- Naprawdę? - zaśmiał się nerwowo.

- Naprawdę kotek - przejechałem dłonią wzdłuż jego zakrytego torsu - Dzisiaj robimy wszystko co tylko zechcesz

- Wszystko?~

- Wszystko wszystko~

- I mogę to wykorzystać?~

- Dzisiaj twój dzień, więc możesz wszystko~

Unit wstał szybko i zdjął z siebie piżamę nakładając całe damskie ecto-body.

- To zobaczymy ile wytrzymasz~ - założył obcisłe spodenki i moją bluzę. Całe jego świecące mocno ciało było widoczne spod ubrań. Na całe szczęście Zen był zabrany do dziadków na cały dzień i mogliśmy trochę zaszaleć.
Moja miłość wyszła z pokoju jakby nigdy nic i poszła do kuchni. Byłem tak w niego wgapiony, że nie zauważyłem świecącej bulki pod kołdrą. Warknąłem cicho i już chciałem się chociaż trochę zadowolić ręką, a Unit wsadził głowę do pokoju.

- Zabieraj rączkę, bo dzisiaj masz zakaz samemu sobie pomagania~ - powiedział z wrednym uśmiechem.

Zacisnąłem zęby, starając się nie patrzeć na niego i jeszcze bardziej się nie nakręcać. Eh nadzieja matką głupich. Unit szybko znalazł się na moich kolanach tak, żeby móc ocierać się swoim wejściem o bulkę w kołdrze. Wbił się delikatnie i przez materiały na mojego (ekhem) I jęknął przeciągle.

- Ahh~ Ikari~ - nakręcał mnie jeszcze bardziej - Jak to się stało, że już taki twardy jest hm?~ pozwoliłem?~
Przygryzłem wargę wgapiając się w jego piersi. Tak cholernie kusiło mnie do rzucenia go na łóżko, zerwania z niego wszystkich ubrań i pieprzenia go tak mocno, że zapomniałby o wszystkim i wszystkich.

- Masz strasznie brudne myśli co kochanie? - spytał niewinnym głosem - I bardzo dobrze~ - wstał ze mnie - Bo będziesz musiał mnie zadowolić~

- Zadowolić? - ledwo już mówiłem.

- Aale dopiero po paru zadaniach, które będziesz musiał zrobić

- Zabijesz mnie

- Jeśli będziesz grzeczny będę cały dla Ciebie do końca dnia~

- Do końca dnia?

- Do końca dnia - mruknął słodko łącząc bardziej swoje piersi dłońmi - Powiedz podobają Ci się? - kiwnąłem głową na tak prawie się śliniąc na myśl o jego słodkich jękach.

Kiedy tylko zacząłbym się bawić jego całym ciałem. Ugh Ikari nie myśl o tym. On tylko Ciebie testuje. Przecież wytrzymam. Tylko muszę nie zwracać na niego uwagi...

- Jeśli będziesz chciał im się bardziej przyjrzeć będę w kuchni~ - wyszeptał mi do ucha i wyszedł znowu z pokoju. Odetchnąłem z ulgą. Było gorzej niż przedtem. Nie dość, że było mi teraz cholernie gorąco to jeszcze krocze zaczęło mnie boleć i świecić jeszcze bardziej.  Musiałem wstać i chociaż go zobaczyć, bo nie wytrzymam. Tym bardziej, że sam sobie pomóc nie mogę, bo to zauważy.

Liczymy się tylko my diabełku ~Meteomare~ Donde viven las historias. Descúbrelo ahora