🎗️Impreza🎗️

3.2K 221 515
                                    

~GeorgeNotFound~

Wszystko było już zrobione i teraz czekaliśmy na gości aby móc napisać do Sapa żeby wziął swoje cztery litery w ruch i do nas przylazł ale oczywiście on nie wie o tej całej niespodziance. Po jakieś chwili rozpoczęło się pukanie do drzwi a gdy je otworzyliśmy naszym oczom ukazali się wszyscy zaproszeni czyli cały nasz serwer oprócz może kilku osób bo niestety nie miało wolnego czasu. Po wpuszczeniu wszystkich Clay wyciągnął telefon i napisał do Nicka żeby do nas przyszedł bo się nam nudzi. Trochę się stresuję imprezą bo nie wiadomo co się odwali...pewnie same najgorsze rzeczy przy moim szczęściu.
-Ej ale wiecie że Nick jeszcze nie może pić alko?- odezwał się pan Blade a my wszyscy tylko na niego popatrzyliśmy z niezrozumieniem na niego.
-Jaki jest sens kupowania alkoholu gdy Nick nie może pić? A z tego co mi wiadomo to on ma dziś urodziny- powiedział i się oddalił w stronę kuchni po jakieś picie, w sumie to miał trochę racji bo jakby nie patrzeć wszyscy co mają powyżej 21 lat mogą pić ale Nick kończy dopiero 20. No i dupa, dobra najwyżej on pić nie będzie.

Do domu rozległo się kolejne pukanie i wszyscy jak poparzeni schowali się w randomowych miejscach aby zaskoczyć go.
-Siema wam- powiedział Sap w moją i Dreama stronę.
-3...-powiedział Dream na co młodszy popatrzył się na niego zdziwiony.
-2...-
-Mordo po co odliczasz?- zapytał się go lekko łapiąc go za ramiona i potrząsając nim.
-1...- gdy powiedział to każdy wyskoczył ze swoich kryjówek głośno krzycząc
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SAPNAP- gdy ten ich wszystkich zobaczył aż osłupiał w wejściu i nawet jednego słowa nie wydusił z siebie, odwrócił się dopiero w stronę Claya gdy ten położył mu dłoń na głowie i rozstżepał mu włosy, w ten szybko zamknął go w mocnym uścisku.
-Dziękuje ci Kleju! I wam wszystkim! Naprawdę się nie spodziewałem czegoś takiego ale po co wy tutaj jesteście?- w ten wszyscy zmienili swoje wyrazy twarzy na "pomocy patrzę się na debila".
-Żeby świętować twoje urodziny razem? Myślisz czasem Nicki?- odezwał się Karl wychodząc bardziej na przód. Nicka znów zatkało ale na krócej bo po kilku sekundach otworzył ramiona aby wszyscy rzucili mu się do rodzinnego przytulańca co i każdy zrozumiał bo od razu każdy rzucił się do biegu i wszyscy trwaliśmy w wielkim uścisku. Gdy już każdy się od siebie odsunął zobaczyliśmy że brakuje jednej osoby...Tommy...wbiegłem czym prędzej do kuchni i zauważyłem chłopaka z butelką alkoholu w łapie i jak to on powoli sobie popija.
-KTO MU POZWOLIŁ ALKOHOLU- tak się wydarłem że już po chwili, i to naprawdę krótkiej chwili każdy stał przy mnie i patrzył na 16-latka, tylko Tubbo podszedł do niego i zabrał mu butelkę trzymaną w ręku.
-Ej ja to piłem!- powiedział dość głośno z oburzeniem na co Tubbo westchnął i wręczył mi butelkę z napojem następnie podchodząc do młodszego.
-Tommy my jeszcze pić nie możemy więc błagam cię nie upij się bo wiem że jesteś do tego zdolny- powiedział na jednym wdechu i podniósł go, o dziwo jak na kogoś kto wypił połowę butelki szedł normalnie i nawet się nie bujał ale nic dziwnego, połowa butelki to może i nie tak dużo jak niektórym się wydaje.

Jak na razie wszystko szło dobrze, nikt nie był pijany, nikt się nie pobił i nawet nikt jeszcze nie wylądował w łóżku, coś za spokojnie ale w każdej chwili może się to zmienić niestety. Nagle z głośników rozległ się dźwięk muzyki przez co każdy poszedł tańczyć a ja się tylko lekko wycofałem i oparłem o ścianę ale już po chwili nie byłem sam bo do mojego podpierania ściany dołączył Nick.
-I jak się bawisz?- zapytałem się go patrząc na niego z uśmiechem.
-Jeste zarąbiście, nawet się nie domyślałem że wy coś knujecie za moimi plecami, muszę powiedzieć że się serio postaraliście- powiedział z jeszcze większym uśmiechem patrząc na wszystkich naszych znajomych którzy tańczyli i śmiali się razem.
-To dobrze że ci się podoba, specjalnie przyjechałem wcześniej żeby pomóc wszystko ogarnąć, dziś siedziałem i robiłem tort z Bad'em a Clay wszystko dekorował wraz ze Skeppy'im, ten nasz wzrost- udałem że ocieram niewidzialną łzę na co młodszy się zaśmiał.
-Zaraz będę, muszę iść do łazienki- powiedziałem szybko i poszedłem w stronę wymienionego wcześniej pomieszczenia.

Połączeni przez sznurek... [DNF] [Zakończone]Where stories live. Discover now