5.

652 20 0
                                    

Obudził mnie SMS od Alex.

Od Alex :"Gdzie jesteś, martwię się, już 14!! Co z tobą?"

Od Kary: "Nic mi nie jest  nie martw się spotkamy się w bazie.

Nie dowierzałam, że już tak puźno.

Właśnie do mnie doszło co się działo wczoraj w nocy. Lena jeszcze spała. Odsunełam kosmyk jej włosów za ucho, który opadł jej na twarz przez co dziewczyna się poruszyła,   strasznie spiełam. Poczekałam kilka sekund by skontrolować czy na pewno jej nie obudziłam i szybko wyślizłam się z pokoju. Dalikatnje zamknęłam drzwi oparłam się o nie i wzięłam głęboki wdech. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Przebrałam się szybko w swoje ubrania z wczoraj i wyleciałam z mieszkania.

Wstąpiłam jeszcze tylko do swojego domu żeby wziąść prysznic. Ubrałam mój strój Supergirl, wylatując  skierowałasm się odrazu do DEO.

-Noo witam... Witam zaginioną w akcji. Gdzie się podziewałaś? - Spytała Alex, gdy wleciałam do wysokiego wieżowca w centrum miasta.

- Yyyyy ja? Nic ciekawego.

- Pff.. Myślisz, że ci uwieżę? Nie ma szansy. Co się z tobą działo?

-No okej... okej.

- No...- zaczęła mnie pośpieszać.

-Wiec mmmm... przespałam się z Leną. - Powiedziałam to tak cicho by tylko moja siostra mogła mnie usłyszeć.

-Czekaj co...? - zdziwiła się. - Od początku było widać, że Ci się podoba i podejrzewałyśmy z Maggie, że jesteś w niej zakochana, ale chyba tylko sobie z tego żarowałyśmg, nie pomyślała bym, że to może być prawda, że podobają ci się dziewczyny. Wiedz, że zawsze cię wspieram i... - Przerwał jej mój dzwoniący telefon.

Tylko zerknełam, kto dzwoni i odrazu schowałam telefon na co dziewczyna zrobiła zdziwoną minę.

-Kto to? Lena? Dlaczego nie odbierzesz? - zaczęła zadawać pytania.

Telefon zadzwonił jeszcze raz i potem znowu.

- Ej siostra co się dzieje?

-Hej Supergirl mamy napad w banku. - zawołał Winn z drugiego końca pokoju.

- Już lecę. - odpowiedziałam chłopakowi ignorując siostrę i wyleciałam z budynku.

Nawet z daleka usłyszałam dzwoniący telefon Alex, odrazu domyśliłam się kto to.

"- Hej Alex, wiesz co się dzieje z Karą? Nie odbiera telefonu. Wyszła rano z mieszkania i nie zostawiła nawet liściku, trochę się martwię. Wiem że ma dzisiaj wolne i nie wiem co teraz  zrobić. - powiedziała Lena.

- Nie martw się wszystko dobrze, ale i tak musicie pogadać z tego co mi się wydaje.

-Rozmawiałas z nią? Mówiła ci coś? Na pewno tak, przecież wy mówie sobie wszystko. - stwierdziła dziewczyna - Przekaz jej, że chcę pogadać.

-Przekażę. Będzie dobrze.

- Muszę wracać do pracy, ale nie umiem się na niczym skupić. Dzięki za rozmowę. Pa.

- No hej."

Wlaciałam do pomieszczenia jak zawsze robiąc trochę szumu i bałaganu.

-Podsłuchiwałaś? - spytała Alex, odrazu po moim powrocie.

-Nie.

- Wiem, że kłamiesz.

-No dobra słyszałam.

-Dlaczego nie odbierasz? Martwi się o ciebie. Pewnie boi się, że żałujesz wczorajszej nocy. A żałujesz?

-Nie... nie żałuję to była najleprza noc w moim życiu, serio tylko... - Alex  mi przerwała.

-Tylko? Skoro nie żałujesz to dlaczego nie oddzwonisz i nie pogadasz z nią.

-Boję się, że to stanie się prawdziwe i będę musiała jej powiedzieć prawdę. O mnie... o supergirl. Boję się, że nie zrozumie, że chciałam ją chronić i mi nie wybaczy. Może pomyśleć że przez cały czas ją okłamywałam.

-Uwież mi, że będzie dobrze tylko musicie porozmawiać.

-Alex ja... nie mogę jej stracić. Ja... Ja ją kocham. - Gdy powiedziałam to na głos, byłam jeszcze bardziej pewna swoich słów. Nie mogłam jej stracić.

-Skoro ją kochasz powiedz jej prawdę. Rozumiem, że chcesz ją chronić, ale Lena jest już dużą dziewczynką i sobie poradzi zwłaszcza jeśli będziesz przy niej. Więc poprostu idź do domu przebierz się i idź pogadać z Leną. Skoro tak wydzwania i się martwi to jej na tobie zależy i jeżeli jej wszystko wyjaśnisz to wierzę, że Ci wybaczy.

Movie Night   || Supercorp ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz