Kobieta przed kolejnym dzwonkiem w końcu pozwoliła mi wyjść z klasy. Nie ominęły mnie oczywiście krzywe spojrzenia innych i jakieś komentarze. Chcę stąd zniknąć.
Gdy zadzwonił dzwonek, wszyscy spieszyli się do klas. Po chwili korytarze były puste. Mi się nie śpieszyło na kolejną lekcję, jednak wejście, gdy wszyscy już są, sprawiało, że przewracało mi się wszystko w żołądku.
Szedłem powoli i miałem schodzić po schodach, jednak nie zauważyłem innego chłopaka, który biegł na lekcje. Wpadłem na niego, a on chcąc się utrzymać jakoś, pociągnął mnie za sobą i oboje po chwili leżeliśmy na półpiętrze.
Wszystko mnie bolało, bo schody były murowane, a upadek po nich wcale nie był przyjemny. Chciałem się podnieść, jednak po prostu nie mogłem. Nie mogłem się ruszyć w ogóle. Naprawdę umrę? Czy to już mój czas? Mam nadzieję, że tak.
Ile mogłem odwróciłem głowę w bok zerkając na nieznajomego. Z tyłu jego głowy spływała stróżka krwi, co sprawiło, że moja głowa zaczęła okropnie pulsować. Błagam, tylko nie krew. Dlaczego widok krwi jest dla mnie taki przerażający? Nie chce tego widzieć. Niech to mi zniknie sprzed oczu.
Po chwili jednak moje myśli stały się rzeczywistością. Wszystko znikło, a moje ciało po prostu leżało bezwładnie obok tego, które należy do nieznajomego chłopaka.
------------------
NIE
TO NIE JEST KONIEC KSIĄŻKI
ale
CZY WY WIDZIELIŚCIE TO BOSKIE BÓSTWO?!
Autentycznie zapomniałam jak się oddycha
God jak ja go widzę, to nie wiem co mam ze sobą zrobić
JAK MOZNA BYC TAK BOSKIM?
Umarłam
Niech mnie ten Bóg zmartwychwstanie
Moje kolejne marzenie( Iza ubóstwia Chan'a i zaraz ołtarzyk będzie robiła)
❤️~
ESTÁS LEYENDO
My Universe || SeungJin
Fanfic- Hmmm? - mruknął tylko cicho, nadal podgryzając moją szyję. - Jesteś okropny. - fuknąłem cicho. ~~~~~~ Początek: 04.02.21 Koniec: 04.02.22