Obudziłem się... Gdzieś. Jest biało, jest okno i szafka. Jakiś obrazek na ścianie. Jakoś źle specjalnie nie jest. Tylko gdyby zamknąć to cholerne okno, bo mi zimno, to by było idealnie.
- God.. Co się stało? - zapytałem sam siebie i westchnąłem cicho. Chciałem ruszyć ręką i przetrzeć twarz, jednak moje czoło zderzyło się z czymś twardym i białym, co miałem na ręce. - Zajebiście. Brakowało mi tylko złamanej ręki.
- A mi rozbitej głowy. - odezwał się jakiś głos obok mnie. Czy ja już słyszę duchy?
- Umarłem już? - zapytałem i patrzyłem w biały sufit, gdzie siedział sobie jakiś robaczek. Ja chcę do domu.
- Nie, idioto. Nie umarłeś. I ciesz sie. - burknął ktoś obok. Odwróciłem głowę w tamtą stronę i zobaczyłem chłopaka. Miał włosy w kolorze miodu i ciemne oczy(jak wszyscy, ale sam zazwyczaj nosiłem niebieskie soczewki).
- Nie chcę się cieszyć. Chcę po prostu wrócić do domu. - westchnąłem znowu, bo naprawdę nie chcę tu być. Nie boję się szpitali ani takich tam, ale ja chcę do domu mimo wszystko.
- Jakbyś uważaj, jak chodzisz, to byś był w domu. - fuknął na mnie i w końcu odwrócił głowę w moją stronę. Był... Ładny i przystojny.
~ Hyunjin, opanuj dupę i nie myśl tak! - skarciłem się i odwróciłem głowę. Zrobiło się troche niezręcznie.
- Co się w ogóle stało? - zapytałem znowu i drugi raz na niego popatrzyłem. Dlaczego on tak przyciąga mój wzrok, skoro ja go nawet nie znam?! Co się dzieje?!
YOU ARE READING
My Universe || SeungJin
Fanfiction- Hmmm? - mruknął tylko cicho, nadal podgryzając moją szyję. - Jesteś okropny. - fuknąłem cicho. ~~~~~~ Początek: 04.02.21 Koniec: 04.02.22