Rozdział 3

538 25 5
                                    

Po zabawie ze zwierzętami mieszkającymi w mini zoo poszłyśmy tam gdzie są pingwiny itp. Tam zastałyśmy Davida w towarzystwie kolegów. Sam David oraz chłopak z goglami, peleryną i dredami patrzyli się na pingwiny jak na kolejny cud świata. Obok nich stał chłopak o brązowych włosach, który nie był tak zainteresowany owymi ptakami. Elena podbiegła do barierki żeby pooglądać czarno-białe ptaki. Ma obsesję na ich punkcie. Dopiero wtedy nas zauważyli

-Kim są te dziewczyny?- spytał David wskazując na nasze kuzynki

-To nasze kuzynki Eliza, Elena i Zosia- przedstawiła je Olivia

-Uczycie się w Raimonie prawda?- spytał nasze kuzynki dredowaty

-Mhm- przytaknęła Eliza

-Miło mi was poznać. Fani pingwinów są moimi przyjaciółmi- stwierdziła Elena

-To mogę już iść pooglądać lwy?- spytała błagalnie Alex a jak pamiętam Joseph podniósł wzrok

-Co ty takiego w nich widzisz?- spytała Eliza

-Są fajne- powiedzieli Alex i Joseph jednocześnie

-Jeżeli Joseph pójdzie z tobą to proszę. Jest bardziej... Odpowiedzialny od Ciebie- stwierdziła Olivia

-Najgorsza starsza siostra skomentowała- Alex

-Nie marudź tylko chodź- chłopak pociągnął ją w stronę wybiegu dla lwów. Co jak co ale w tym zoo zwierzęta mają serio duże wybiegi. David chwilę nad czymś gorączkowo myślał aż w końcu spytał

-Olivia, skoro Alex musiała się Ciebie posłuchać to może nakłonisz Arianę do dołączenia do naszej drużyny?- popatrzył na nią błagalnie- Proszę- dodał

-Będziesz się uczyć w Akademii?- spytał Jude

-Mhm

-Grałaś w reprezentacji Korei- bardziej stwierdził niż spytał- Powinnaś dołączyć

-Ari, pamiętasz co mi obiecałaś?- spytał Olivia

-Tak, tak, pamiętam. Pogadam z dziadkiem i zdecyduję

-Idę z tobą- odezwała się Zosia

-No dobra, chodź- wzięłam ją na ręce, pożegnałam się z chłopakami i poszłam z Zosią do restauracji dziadka

skip time

-Ari?- zaczęła trzymająca mnie za rękę Zosia

-Co?

-Czemu nie chcesz grać? Zawsze odkąd tylko pamiętam gdy tylko mogłaś to grałaś

-Wiesz... To skomplikowane. Od kilku lat mam problemy z oddychaniem. Nie jest to żadna choroba ale gdy się zmęczę lub gdy długo biegam w bardzo szybkim tempie ciężko mi jest złapać oddech. Wiesz, że najczęściej gram jako napastnik więc biegać muszę ciągle. Na bramce gram rzadziej ale i tak często bardzo się męczę

-Aaaa. To wszystko wyjaśnia

Dalej szłyśmy rozmawiając. Jeszcze zadzwoniłam do cioci powiedzieć, że jej córka jest ze mną

Otwarłam drzwi i moim oczom ukazał się mały lokal. Nic się tu nie zmieniło... Za ladą siedział niejaki Seymour Hillman

-Cześć dziadku!- przywitałam się radośnie. Odwrócił się w moją stronę

-Ariana!- wstał i mnie przytulił

-A ja?!

-Też się cieszę, że Cię widzę Zosiu. Co Ty tu robisz?- zwrócił się do mnie

-Przeprowadziliśmy się tutaj. Będę się uczyć w Akademii Królewskiej. Oh, będę musiała znosić Reya Darka- jęknęłam

-Wiem, że sobie poradzisz- pocieszył mnie dziadek-Nie wspomniałem wam. Zostałem trenerem jedenastki Raimona

-To super- ucieszyłam się

-A właśnie! Mają tu przyjść. Chcecie pomóc mi przygotować jedzenie?

-Jeszcze pytasz?! Oczywiście, że tak!- krzyknęłam

Kocham gotować a gotowanie z dziadkiem jest jeszcze lepsze. Po chwili część jedzenia była gotowa. Osobiście należę do tych osób, które wolą gotować niż jeść. 

Cóż, póki drużyna dziadka nie przyszła nie wiedziałam co mnie czeka. Byłam nieźle połączona z footballem. Oprócz tego, że sama grałam to jeszcze dziadek- kiedyś bramkarz, teraz trener, Hera(kuzyn)- napastnik. Nie wiedziałam wtedy, że mój przyszły chłopak będzie napastnikiem a kuzynki będą grały w Raimonie. Opowiem jak to było z Eleną i Elizą...

Gdy drużyna dziadka przekroczyła próg usłyszałam

-Panie trenerze! Znalazłem nam dwie zawodniczki!- krzyknął chłopak z pomarańczową opaską na głowie

-A to ciekawe kogo takiego- zaciekawił się dziadek

-To Eliza i Elena- na przód drużyny wyszły moje kuzynki

-Gratuluję Ci Evans. Zwerbowałeś nam świetne zawodniczki

-A to kto?- spytał chłopak z czapką

-To moja wnuczka Ariana, kuzynka Elizy i Eleny- po tych słowach usłyszałam tradycyjne

-COOOOOOOOO?!

-Wielka Ariana Harris!? Gwiazda k-popu i k-rapu!? Była członkini reprezentacji Korei!?- nie wierzył chłopak w okularach

-Tak, tak to ja

-Nie wierzę! - cała drużyna spojrzała na niego- No co!? Była świetną piłkarką! Sądzę, że najlepszą w całej reprezentacji!

Gdy jak się dowiedziałam- Willy- skakał z radości, że mnie poznał chłopcy zaczęli jeść a dziadek gadał z nimi o strategii. Eliza i Elana rozmawiały z Zosią. Gdy pomagałam dziadkowi w gotowaniu zawołał mnie Mark

-No co jest?

-Nadal grasz w piłkę?

-Nie... Po kontuzji przestałam. Ale nadal kocham ten sport

-A co się stało? 

-Po czwartym zwycięstwie Korei przygotowywaliśmy się do kolejnego turnieju. Na treningu skręciłam kostkę i lekarz powiedział, że powinnam na chwilę przestać grać. Musiałam się zgodzić ale przez siostrę przestałam grać. Nie wiem czemu chciała żebym przestała grać ale jednak przestałam

-Och, a gdzie się teraz będziesz uczyć?

-W Akademii Królewskiej

-Super! Mamy z nimi grać w finale regionów! Pozdrowisz Juda?

-No ok

Zajrzeć w głąb serca- Inazuma eleven [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz