19. Put it out!

1.7K 83 41
                                    



Od kłótni Five i Eight miną tydzień. Ani ona ani on nie odzywali się do siebie więcej niż to konieczne. Na całe szczęście rozcięcie na plecach Eight nie było głębokie więc obyło się bez szycia i wyciągania odłamków lustra z rany jednak mimo wszystko blondwłosa nie musiała od tamtej pory ćwiczyć na treningach. Five dostał karę za swoje zachowanie, która dzisiaj miała się skończyć jednak nie zmieniało to faktu, że dziewczynie było bardzo smutno z powodu zachowania bruneta. Starała się ona nie dawać tego po sobie poznać. Blondwłosa przybrała maskę obojętnej i bezuczuciowej Eight, a jedną z niewielu rzeczy, które ją teraz pocieszały był fakt, że już za tydzień wakacje, co za tym idzie dziś do Akademi niestety miała przyjechać bratanica Reginalda. Eight nie była szczególnie zachwycona tym faktem jednak pocieszała się tym, że będzie z nimi tylko przez tydzień ich wakacji więc resztę czasu spędzi wraz ze swoim rodzeństwem.

Śniadanie miało się odbyć za 10 minut więc Eight zsunęła się leniwie z łóżka i poszła się szybko przygotować. Eight stwierdziła, że dzisiaj po raz pierwszy założy damski mundurek Akademi. Swoje długie, blond włosy postanowiła spiąć w wysokiego kucyka. Gdy była już gotowa zeszła na dół na śniadanie gdzie czekała już reszta rodzeństwa. Eight stanęła pomiędzy Vanyą i Klausem. Niestety naprzeciwko niej siedział Five, któremu odrazu rzuciła gniewne spojrzenie.

– Jak tam się spało siostrunia?– Spytała rozbawiony Klaus.

– Dobrze? Jesteś na haju?– Spytała podejrzliwie blondwłosa.

– Troszeczkę.– Obydwoje zaczęli się śmiać.
– Pójdziesz ze mną potem zapalić?–

– Klaus przecież wiesz, że ja nie pale.–

– No tak wiem... ale potrzebuję wsparcia emocjonalnego.–

– W czym? W paleniu?– Zaśmiała się blondynka.

– No proszę tylko raz.– Klaus zrobił smutne psie oczka.

– No niech ci już będzie.– Eight przewróciła oczami.

– To ty palisz Eight?!– Spytał wyraźnie zdziwiony Diego.

– Nie!– Odpowiedziała krótko.

– Cisza.– Do jadalni wszedł Reginald.
– Dzisiaj przyjechała do nas moja bratanica Jane. Chciał bym abyście się wszyscy po kolei przedstawili i opowiedzieli jakie macie moce. Jane chodź tutaj!– Do jadalni wraz z Pogo weszła dość niska piegowata dziewczyna o zielonych oczach i kręconych rudych włosach do ramion. Eight odrazu stwierdziła, że raczej się nie zaprzyjaźnią. Na ogół nie lubiła ona wyciągać wniosków zbyt pochopnie jednak tym razem była wręcz pewna, że ona i rudowłosa się nie polubią. Jane wydawała się jej być dość fałszywa i sztucznie nieśmiała, a to cechy charakteru, które ciężko polubić. Z rozmyśleń wyrwało ją szturchanie w ramie był to Klaus, który wyraźnie pokazywał, że ojciec coś do niej mówił.

– Co?! Znaczy coś się stało ojcze?– Eight zmieszała się lekko.

– Tak, chciałem abyś się przedstawiła i opowiedziała o swoich mocach.–

– A nie może ktoś inny tego zrobić?– Eight spojrzała na swojego ojca.

– Nie, nie może.– Eight westchnęła głośno po czym się przedstawiła.

Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1Where stories live. Discover now