19. Imprezowe szaleństwo

2.7K 183 39
                                    

Zakochałem się w Tobie

Z a k o c h a ł e m  s i ę  w  T o b i e

To jedno zdanie rozbrzmiewa w mojej głowie, niosąc za sobą ciche echo. Powtarzam tych kilka słów w kółko i w kółko, ponieważ nie potrafię zrozumieć dlaczego to wszystko się dzieje. Czyżbym odnalazła swoje szczęście?

Kiedy Brad kończy pocałunek spoglądam na niego, czując czerwień na twarzy. Jego słowa mnie onieśmielają, tak jak on sam. Bradley to człowiek o wielu twarzach. Czasami jest zwyczajnym i uprzejmym chłopakiem, innym razem zamienia się w romantyka, lecz jego naturą jest bycie tym zabawnym i chamskim. Jednak widzę jak się stara zmienić. To cudowne patrzeć, jak ktoś pod Twoim pływem pragnie się zmienić na lepsze, naprawdę.

Jak widać chłopak nie czeka na odpowiedz z mojej strony, bo doskonale zna moje uczucia. Łapie mnie za rękę po raz kolejny dzisiejszego wieczoru, a wtedy dziwne prądy przechodzą przez moje ciało. Czuję, że po tych słowach wszystko będzie inne.

*   *   *

 

The Vamps grają świetny koncert. Śpiewają covery, a także swoje piosenki. Jeśli się nie mylę, Brad odśpiewuje właśnie siódmą z kolei. Wszyscy wokoło świetnie się bawią. Nie widzę, aby ktokolwiek stał pod ścianą. Każdy we własnej grupce tańczy i rozkoszuje się przyjemnym dźwiękiem wydobywającym się z kolumn głośników. 

Natomiast ja stoję z Anną niemalże pod samą sceną. Jest tu dość ciasno i zbyt głośno, lecz przyjaciółka upierała się, abyśmy tu zostały. Podejrzewam, że chce mieć dobry widok na Tristana, a ja nie zaprzeczę, że przyjemnie patrzeć także na uśmiechniętego od ucha do ucha Brada, który majta swoją przydługą grzywką jak szalony.

Dziewczyny, które stoją za mną są nieznośne. Przepychają się, aby być jak najbliżej chłopców. Gdyby nie to, że krzyczą ‘’Brad’’ to puściłabym je bardzo chętnie. Zazdrość bierze nade mną górę i kiedy ponawiają swoją próbę, odpycham je lekko łokciem. Potem tylko udaję, że zrobiłam do przypadkowo i z cwanym uśmieszkiem na ustach kołyszę się w rytm chwytliwej piosenki The Vamps.

-That's all I have to say, so baby Can We Dance? –   Brad śpiewa ostatni wers, po czym wszystkie instrumenty milkną.

Publiczność krzyczy głośno The Vamps i prosi o bis. Chłopcy ulegają ich prośbom i grają jeszcze jedną piosenkę, której szczerze mówiąc nie znam. Nie chcąc się ściskać pod sceną z natrętnymi fankami, łapię za rękę Annę i ciągnę ją w stronę stolika z przekąskami. Chwytam jeden z kubków stojących na brzegu i wlewam do niego trochę soku. Napój smakuje dobrze, choć moim zdaniem jest za słodki.

W końcu chłopcy kończą koncert i chowają swoje instrumenty, a na ich miejsce wchodzi z laptopem w ręku i konsolami DJ, którego zamówił samorząd uczniowski. Po krótkiej chwili dołączają do nas chłopaki. Widać po ich oczach, że są zmęczeni. Jednak mimo to uśmiechają się do nas i radośnie nas zagadują.

-Jak tam, podobało Wam się? – pyta Tristan, uwieszając się na ramieniu Anny.

Dziewczyna spogląda w górę, jakby dziękując Bogu , po czym spogląda w stronę Tristana i posyła mu promienny uśmiech. W tym samym czasie przychodzi jeszcze Brad z Connorem. Bradley podchodzi od tyłu i umieszcza swoje dłonie na moich biodrach, przytulając mnie. Przechylam lekko głowę i daje mu szybkiego całusa na powitanie.

- Było świetnie. – odzywa się Ann, patrząc w oczy Trisa

Tych dwoje ma się ku sobie, ale dziwnym trafem nie potrafią się ze sobą dogadać. Kiedy Anna mówi mi o Tristanie jej oczy błyszczą, a policzki przybierają kolor wiśni. Dziewczyna ewidentnie jest w nim zakochana. Co do uczuć Tristana nie jestem pewna, jednak myślę, że także jest zainteresowany moją przyjaciółką. Nie raz przyłapałam go na gapieniu się na Ann. 

The Royals Academy - The Vamps FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz