Rozdział 4

169 19 12
                                    


Obie dziewczyny, już lekko pijane, leżały na rozłożonym kocu, przyglądając się gwiazdom nad nimi. W dość szybkim tempie opróżniły butelkę wina.

— Jaki on jest? — brunetka spojrzała się na swoją przyjaciółkę, nie rozumiejąc kogo ma na myśli — Ten mężczyzna, Tom.

— Ah, tak. — położyła się na boku, opierając głowę o łokieć, by mogła patrzeć na rudowłosą
— Jest wysokim blondynem o cholernie pięknych, niebieskich oczach.

— Faktycznie, właśnie opisałaś mi połowę męskiej populacji. Może ma instagrama?

Rose automatycznie na te słowa ożywiła się.

Odblokowała swój telefon i zaczęła wystukiwać nazwy, jakie mógłby mieć mężczyzna.

tomhiddleston

— Łatwo poszło, pokaż co tam ma. — Nat wyrwała brunetce telefon, wybierając profil blondyna.

Obie dziewczyny uważnie przeglądały każdy post, gdy nagle rudowłosa polubiła jedno ze zdjęć.

— Nat. — Rose spojrzała się przerażona na swoją przyjaciółkę — Co ty zrobiłaś...

— To przez przypadek, Rosie...

— Pomyśli, że go stalkuję! — momentalnie wytrzeźwiała, wstała z koca i odebrała swojej przyjaciółce telefon.

— Nie dąsaj się, przynajmniej będzie wiedział, że zainteresowałaś się nim. — brunetka zmierzyła wzrokiem dziewczynę, marząc by chociaż ten jeden raz wzrok mógł zabijać.

Wzięła drugą butelkę wina, szybko ją otwierając i wzięła spory łyk trunku.

— Gdzie idziesz?

— Gdzieś, gdzie nie będziesz w zasięgu moich dłoni.

***

Po godzinnym spacerze wyjęła telefon, wybierając jeden z numerów.

— Mógłbyś po mnie podjechać? — lekko jąkając się przez ilość alkoholu we krwi, zapytała rozmówcę do którego się dodzwoniła. Usłyszała tylko westchnienie.

— Gdzie jesteś?

— Udostępnię ci moją lokalizację, bo sama nie wiem.

— Zaraz będę.

Rose nie wiedziała jednak, że „zaraz" przedłuży się do godziny. Siedziała oparta o murek, dopijając resztki wina.

Było jej głupio, że obraziła się o polubienie na instagramie. Jednak zawsze starała się nie okazywać pierwsza zainteresowania komukolwiek.

Po chwili podjechało czarne lamborghini, a w nim po stronie kierowcy siedział jej brat. Zeszła powoli z murku, rzucając pustą butelkę w bok i weszła do auta.

Elijah spojrzał się kątem oka na swoją siostrę.

— Tylko bez wymiotowania w moim samochodzie.

— Tak jest. — odburknęła, uśmiechając się złowieszczo.

Jednak jej plan pokrzyżował sen, który zaraz otulił ją w swe ramiona.

***

Po minionej godzinie w drzwiach jego domu pojawiło się dwóch mężczyzn. W dłoniach trzymali butelki z whisky.

Blondyn tylko westchnął, przesuwając się w bok by goście mogli wejść do środka.

Rozsiedli się wygodnie na sporej rozmiarów, czarnej, skórzanej kanapie.

Tom przyniósł trzy szklanki i dosiadł się do nich.

— Więc, jak było w firmie? — zagaił do niego Chris.

— Będziemy rozmawiać o pracy? — spojrzał na niego zdziwiony. — Polewaj.

Spojrzał na nowe powiadomienie z instagrama. Jakie było zdziwienie, gdy zobaczył polubienie od Rose Black.

Lekko uśmiechnął się, wspominając wydarzenie z dzisiejszego dnia. Była zabójczo piękna, ale jednocześnie wydawała się taka delikatna.

Nawet się nie zastanawiając wszedł w jej profil.

Tak zafascynował się jej zdjęciami, że zupełnie zapomniał o obecności swoich przyjaciół.

Robert zerknął mu przez ramię, zastanawiając się co takiego wciągnęło jego przyjaciela.

— Ale laska... — rozszerzył szeroko oczy, spoglądając zabawnie na Chrisa.

— Tom znalazł sobie dziewczynę? — wstał i usiadł po drugiej stronie blondyna. — Nie sądziłem, że gustujesz w brunetkach.

— To nie jest moja dziewczyna, to tylko...

— Opijmy więc to! — brunet wziął szklankę w dłoń i wypił jej całą zawartość.

Tom lekko zmęczony zrobił to samo, wiedząc że i tak nie wytłumaczy się.

Po kilku godzinach Chris i Robert zasnęli pijani na kanapie, natomiast Tom zaciągnął się dymem z papierosa, opierając się o barierkę balkonu.

Zimne powietrze sprawiało, że szybciej wytrzeźwiał niż jego przyjaciele.

Myślami wracał do zabójczo pięknej brunetki. Uśmiechnął się lekko pod nosem, wypuszczając dym z ust.

Szybko jednak spochmurniał, przypominając sobie o jutrzejszym dniu.

Czasami marzył o powrocie do bycia nastolatkiem, gdy nie musiał codziennie martwić się o pracę.

Wszedł do środka, zamykając drzwi balkonowe. Poprawił każdego z mężczyzn by spali wygodnie, przy okazji przykrywając ich kocem.

Położył się na łóżko, zamykając oczy.

Po kilku minutach przewrócił się na lewy bok i zasnął.

Rose Black ❦ Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz