Obie dziewczyny, już lekko pijane, leżały na rozłożonym kocu, przyglądając się gwiazdom nad nimi. W dość szybkim tempie opróżniły butelkę wina.— Jaki on jest? — brunetka spojrzała się na swoją przyjaciółkę, nie rozumiejąc kogo ma na myśli — Ten mężczyzna, Tom.
— Ah, tak. — położyła się na boku, opierając głowę o łokieć, by mogła patrzeć na rudowłosą
— Jest wysokim blondynem o cholernie pięknych, niebieskich oczach.— Faktycznie, właśnie opisałaś mi połowę męskiej populacji. Może ma instagrama?
Rose automatycznie na te słowa ożywiła się.
Odblokowała swój telefon i zaczęła wystukiwać nazwy, jakie mógłby mieć mężczyzna.
tomhiddleston
— Łatwo poszło, pokaż co tam ma. — Nat wyrwała brunetce telefon, wybierając profil blondyna.
Obie dziewczyny uważnie przeglądały każdy post, gdy nagle rudowłosa polubiła jedno ze zdjęć.
— Nat. — Rose spojrzała się przerażona na swoją przyjaciółkę — Co ty zrobiłaś...
— To przez przypadek, Rosie...
— Pomyśli, że go stalkuję! — momentalnie wytrzeźwiała, wstała z koca i odebrała swojej przyjaciółce telefon.
— Nie dąsaj się, przynajmniej będzie wiedział, że zainteresowałaś się nim. — brunetka zmierzyła wzrokiem dziewczynę, marząc by chociaż ten jeden raz wzrok mógł zabijać.
Wzięła drugą butelkę wina, szybko ją otwierając i wzięła spory łyk trunku.
— Gdzie idziesz?
— Gdzieś, gdzie nie będziesz w zasięgu moich dłoni.
***
Po godzinnym spacerze wyjęła telefon, wybierając jeden z numerów.
— Mógłbyś po mnie podjechać? — lekko jąkając się przez ilość alkoholu we krwi, zapytała rozmówcę do którego się dodzwoniła. Usłyszała tylko westchnienie.
— Gdzie jesteś?
— Udostępnię ci moją lokalizację, bo sama nie wiem.
— Zaraz będę.
Rose nie wiedziała jednak, że „zaraz" przedłuży się do godziny. Siedziała oparta o murek, dopijając resztki wina.
Było jej głupio, że obraziła się o polubienie na instagramie. Jednak zawsze starała się nie okazywać pierwsza zainteresowania komukolwiek.
Po chwili podjechało czarne lamborghini, a w nim po stronie kierowcy siedział jej brat. Zeszła powoli z murku, rzucając pustą butelkę w bok i weszła do auta.
Elijah spojrzał się kątem oka na swoją siostrę.
— Tylko bez wymiotowania w moim samochodzie.
— Tak jest. — odburknęła, uśmiechając się złowieszczo.
Jednak jej plan pokrzyżował sen, który zaraz otulił ją w swe ramiona.
***
Po minionej godzinie w drzwiach jego domu pojawiło się dwóch mężczyzn. W dłoniach trzymali butelki z whisky.
Blondyn tylko westchnął, przesuwając się w bok by goście mogli wejść do środka.
Rozsiedli się wygodnie na sporej rozmiarów, czarnej, skórzanej kanapie.
Tom przyniósł trzy szklanki i dosiadł się do nich.
— Więc, jak było w firmie? — zagaił do niego Chris.
— Będziemy rozmawiać o pracy? — spojrzał na niego zdziwiony. — Polewaj.
Spojrzał na nowe powiadomienie z instagrama. Jakie było zdziwienie, gdy zobaczył polubienie od Rose Black.
Lekko uśmiechnął się, wspominając wydarzenie z dzisiejszego dnia. Była zabójczo piękna, ale jednocześnie wydawała się taka delikatna.
Nawet się nie zastanawiając wszedł w jej profil.
Tak zafascynował się jej zdjęciami, że zupełnie zapomniał o obecności swoich przyjaciół.
Robert zerknął mu przez ramię, zastanawiając się co takiego wciągnęło jego przyjaciela.
— Ale laska... — rozszerzył szeroko oczy, spoglądając zabawnie na Chrisa.
— Tom znalazł sobie dziewczynę? — wstał i usiadł po drugiej stronie blondyna. — Nie sądziłem, że gustujesz w brunetkach.
— To nie jest moja dziewczyna, to tylko...
— Opijmy więc to! — brunet wziął szklankę w dłoń i wypił jej całą zawartość.
Tom lekko zmęczony zrobił to samo, wiedząc że i tak nie wytłumaczy się.
Po kilku godzinach Chris i Robert zasnęli pijani na kanapie, natomiast Tom zaciągnął się dymem z papierosa, opierając się o barierkę balkonu.
Zimne powietrze sprawiało, że szybciej wytrzeźwiał niż jego przyjaciele.
Myślami wracał do zabójczo pięknej brunetki. Uśmiechnął się lekko pod nosem, wypuszczając dym z ust.
Szybko jednak spochmurniał, przypominając sobie o jutrzejszym dniu.
Czasami marzył o powrocie do bycia nastolatkiem, gdy nie musiał codziennie martwić się o pracę.
Wszedł do środka, zamykając drzwi balkonowe. Poprawił każdego z mężczyzn by spali wygodnie, przy okazji przykrywając ich kocem.
Położył się na łóżko, zamykając oczy.
Po kilku minutach przewrócił się na lewy bok i zasnął.
CZYTASZ
Rose Black ❦ Tom Hiddleston
Short Story- Twoje imię oznacza, że jesteś delikatna jak róża? - Każda róża ma kolce. Niektóre są ich pozbawiane, a inne nie. Uważaj na te róże, które je mają. Moje imię to tylko przykrywka tego, jak bardzo mogę być dla ciebie niebezpieczna. - Jestem Rose. R...