8 - Koniec

473 40 23
                                    

Siedmiu chłopaków stoi w pokoju. Na ich twarzach widać przygnębienie. Właśnie mija tydzień od comebacku, czyli 6 dni od zniknięcia Hana.

Szukali go, jednak zapadł się jakby pod ziemie.
Postanowili w końcu przeszukać jego rzeczy. Niektóre przedmioty poznikała, z czego wnioskują, że nadal żyje, że nie chciał znowu... znowu zrobić sobie krzywdy.
Otworzyli szufladę, gdzie trzymał zeszyty do tekstów, jednak ich już tam nie było. Zabrał je. Ale na dnie został jeden. Wyglądał on na pamiętnik.

Chan otworzył go i czytał wraz z reszta. Niektóre strony były o Minho. Chłopak starał się je jak najszybciej przerzucać. W końcu dotarli na ostatnią zapisaną kartkę. Lider zaczął czytać ją na głos.

Wystąpiliśmy z nową piosenką. Naprawdę się cieszę, jednak gdy po zejściu ze sceny, zobaczyłem radość na twarzach chłopaków, widziałem, że nigdy nie uda mi się być taki jak oni. Nigdy nie będę czerpał takiej radości z bycia idolem. Widziałem na ich twarzach, że są zadowoleni z drogi, którą obrali i z tego, z kim tą drogą będą szli, jednak nie widzę siebie na niej. Nie widzę...

Chłopaki. Wiem, że prędzej, czy później znajdziecie ten pamiętnik. Czuje się tym trochę zażenowany. Jednak wiem, że muszę wam coś zostawić. Może minął tydzień, może miesiąc, może rok. Ale te zdania w każdym momencie będą aktualne.
Kocham was chłopaki jak braci. Jesteście dla mnie bardzo ważni. Jednak nie mogłem z wami iść przez tę drogę. Nie mogłem... musiałem odejść. Wiem, że to nic nie da, ale i tak to napiszę. Nie szukajcie mnie, nic mi nie jest, ale mnie nie szukajcie.
Minho... do ciebie tez mam wiadomość, jeśli ci to nie przeszkadza, niech reszta też to przeczyta. Jestem ci wdzięczny. Wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Nie dręcz się za to, że postanowiłem odejść. To nie twoja wina. Jednak musisz wiedzieć.... kochałem cię, kocham cię i kochać cię będę. Pewnie gdybym został, te uczucia i tak nic by nie dały i tak nie moglibyśmy nic zrobić. Jednak musisz wiedzieć. Nie zapomnę o tobie.
                                                      Wasz Han Jisung.

Chan skończył czytać. Na słowie wasz tusz się rozmazał. Jakby właśnie tam spadła pierwsza łza. Łza, która oznaczała jak bardzo ich kochał.

Teraz wszyscy siedzieli w osłupieniu. Minho nie odzywał się. Tylko płakał. Cicho płakał.

Nie myślał o tym, co chłopaki pomyślą. Myślał tylko o Hanie.

~~~

Żadne z nich nie zapomniało o Jisungu. Niektórzy starali się w internecie, rozgłośnić gdzie się da, że Han zniknął. Żeby ktoś się odezwał, jak go zobaczy.

Często zamawiali przez przypadek 8 porcji. Rozkładali 8 talerzy. Wołali też Hana na obiad.

A Minho... Minho, co noc chodził i nadal chodzi nad rzekę. Wierzy w to, że kiedyś Han wróci. Właśnie tam przyjdzie w nocy. I Minho usłyszy z jego ust, to co przeczytał w pamiętniku: kochałem cię, kocham cię i kochać cię będę.

                                The End

You must smile || Han Jisung Where stories live. Discover now