4.

12 2 6
                                    

Lee Jihoon był niespokojny, wyglądał na dużo bardziej zestresowanego niż zwykle. Ze względu na to, że unikał tego tematu i uparcie twierdził, że wszystko jest w porządku, pozostali członkowie postanowili kolektywnie założyć, iż meritum problemu był zbliżający się comeback, w końcu to Woozi był głównym twórcą albumu, to na jego barkach spoczywała odpowiedzialność za karierę zespołu, a nigdy nie mógł być pewnym, jak album zostanie przyjęty przez ich fanów, czy pokochają go równie mocno co wszystkie poprzednie. Jihoon, chcąc nie chcąc, był filarem, podstawą całego zespołu, spoczywała na nim ogromna presja, którą młody mężczyzna nigdy nie chciał się z nikim dzielić. Taki już był od początku, takim znali go jego członkowie, dlatego też nie drążyli tematu. Jednak Kim Mingyu miał przeczucie, że sedno jego kłopotów leży w czymś, a raczej kimś zupełnie innym. Jihoon zawsze się martwił, to prawda, jednak z każdym albumem stawał się pewniejszy siebie, nigdy nie przepuściłby do wydania muzyki, z której nie byłby w stu procentach dumny. Raper był przekonany, że problemy przyjaciela były wywołane nagłym pojawieniem się w jego życiu pewnej młodej kobiety, która niespodziewanie stała się niestałym elementem jego życia. Czemu akurat jego, i czemu tak nagle? To były pytania, na które odpowiedzi nie posiadał i mógł je zapewnić tylko sam zainteresowany, nawet jeśli nie w pełni. Jej temat został już kilkukrotnie poruszony przez zespół, każdy był równie zafascynowany jej tematem, jednak nikt poza Mingyu zdawał się nie zauważyć kilku kluczowych szczegółów. Sposób, w jaki Jihoon na nią patrzył, to jak ona sama usilnie unikała spoglądania w jego stronę, coś było na rzeczy, nie wiedział tylko co dokładnie. Jednak jeśli ktokolwiek miałby wyciągnąć z niego te odpowiedzi, był to właśnie sam Mingyu, w końcu od kilku lat dzielili jedną sypialnię, Woozi mimo swojej generalnej niechęci do rozmów o tym, co go dręczyło, był najbardziej skłonny dzielić się tym właśnie ze swoim współlokatorem, który zawsze cierpliwie czekał, aż piosenkarz poczuje się wystarczająco pewnie, by zacząć mówić. Dlatego też po oficjalnym spotkaniu niesławnej Kang Raesun, Mingyu postanowił wkroczyć do akcji i zacząć drążyć.

— Woozi hyung. — Wszedł do pokoju, od razu wbijając spojrzenie w kolegę. Starszy z mężczyzn leżał aktualnie na łóżku, trzymając nad sobą telefon i uparcie czegoś wyszukując. Słysząc głos współlokatora, odchylił urządzenie i uniósł głowę, by spojrzeć w stronę wejścia do pokoju.

— Zwracasz się do mnie bardzo oficjalnie, stało się coś? — Kompozytor uniósł się na łokciach i odwzajemnił jego spojrzenie. Mingyu przewrócił oczami.

— Jesteś ostatnio strasznie niespokojny i nie chcesz z nikim o tym rozmawiać. Co się dzieje? I nie próbuj mnie zbywać, nie jestem ślepy — dodał od razu, widząc wyraz twarzy bruneta. W końcu Jihoon westchnął i podniósł się z pozycji leżącej. Usiadł twarzą do współlokatora i spojrzał na niego poważnie.

— Znając twój upór, chyba nie mam wyboru, niż się teraz poddać — stwierdził, zaraz wzdychając z rezygnacją. Przymknął na chwilę oczy, po czym znów wbił spojrzenie w rapera. Co prawda nie był fanem dzielenia się czymkolwiek, co chodziło mu po głowie, nigdy nie czuł się z tym komfortowo, jednak w tym przypadku wiedział, że prędzej czy później i tak będzie musiał wszystkich poinformować. Wolałby jednak, by było to później. — Więc skoro absolutnie musisz wiedzieć, jestem prawie przekonany, że spotkałem ostatnio swoją bratnią duszę. — Mingyu aż zaniemówił. Wpatrywał się w przyjaciela z niedowierzaniem wypisanym na twarzy, na co ten machnął ręką. Raper wręcz uwielbiał przesadne reakcje. — Tak, wiem, nie musisz robić takiej miny. Problem nie leży w tym, a w fakcie, że nie mam nawet szansy z nią porozmawiać. Wiesz jak to wygląda, żaden z nas nie ma zwykle nawet chwili żeby pobyć z własnymi myślami, spotkałem ją trzy razy i każda z tych okazji trafiała się akurat, gdy conajmniej połowa zespołu była ze mną. Uprzedzając, nie chce ich informować, przynajmniej jeszcze nie, nie chcę tego na nich zrzucać, nie chcę też z tego robić sytuacji bez wyjścia dla niej, praktycznie się nawet nie znamy, to byłoby wyjątkowo niekomfortowe położenie, ale wciąż. Chcę z nią porozmawiać, tylko nie mam pojęcia, kiedy, ani nawet jak zacząć temat.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 07, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

what kind of future ; lee jihoonWhere stories live. Discover now