1.

411 42 11
                                    

Następnego dnia (sobota)

Obudziłem się wypoczęty i zszedłem na dół do kuchni gdzie siedział już mój tata. Na stole były naszykowane kanapki.

-Cześć tato, gdzie mama?

-Poszła na rozmowę kwalifikacyjną, powiedziała też, że nie wie kiedy wróci, bo chce poznać okolicę. Jedz szybko za godzinę mamy bardzo ważnego gościa.

-Kto do nas przychodzi? A jak zapomnę języka angielskiego?

-Spokojnie, on jest japończykiem. A teraz posłuchaj mnie uważnie, chodzi o twoją nową szkołę. Jak wiesz jest tutaj inaczej niż w Japonii, aktualnie trwa drugi semestr roku szkolnego. Rozmawiałem już z dyrektorem twojego nowego gimnazjum. Razem z nauczycielami uzgodnili, że przejdziesz testy sprawdzające twoją wiedzę z każdego przedmiotu, aby ustalić, w której klasie powinieneś być. Testy odbędą się  od środy do piątku. A od następnego tygodnia będziesz chodził już do szkoły.

-A myślałem, że będę mieć wakacje.

-Poradzisz sobie, w końcu w Japonii byłeś najlepszym uczniem w swojej klasie. A teraz idź się ubierz za niedługo przyjdzie mój znajomy.

Naczynia dałem do zmywarki i poszedłem wybrać sobie ubranie. Postawiłem na jasne dżinsy i niebieską koszulę. Umyłem jeszcze zęby i usłyszałem dzwonek do drzwi. Usłyszałem głos mojego taty i głos nieznajomego.

-Izuku chodź się przywitać!

Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem blondwłosego trupa... znaczy on chyba jeszcze żyje, ale wygląda jak zombie.

-Jestem Midoriya Izuku, miło mi pana poznać.

-Nazywam się Toshinori Yagi, ale dla ciebie młodzieńcze chyba jestem bardziej znany jako All Might. 

W tym samym czasie mężczyzna przemienił się w japońskiego bohatera numer 1. Ja stałem tam i nie wiedziałem co zrobić. Machałem rękami, a z moich ust wydobywał się mamrot.

-Chyba go zepsułeś.

-Ale przed chwilą, jak, co.

-Może usiądźmy i wytłumaczmy chłopakowi co się dzieje.

Mężczyźni weszli do salonu i usiedli na jednej z kanap, ja usiadłem na kanapie obok. Słuchałem historii All Mighta i nie mogłem w to uwierzyć, że z dnia na dzień mój ulubiony bohater słabnie.

-Chłopcze mój dar jest przekazywany jak pochodnia. Szukam teraz mojego następcy, razem z twoim ojcem, a moim przyjacielem postanowiliśmy, że to ty nim zostaniesz. Zgadzasz się?

-J-ja... tak zgadzam się, zostanę twoim następcą.

-A więc do zobaczenia jutro o 4 rano w pobliskim parku. Nie spóźnij się.

Poszedł, a ja nie do końca wierzyłem w co się tutaj stało. All Might miał mnie trenować na swojego następcę.

-Cały Toshinori, muszę cię uświadomić, że prawo tutaj jest inne niż w Japonii. Używanie indywidualności nie jest karalne dopóki nie używasz jej do przestępstw albo przez twoją moc mogłoby dojść do większych zniszczeń. Jednak w szkołach nadal jest zakaz używania mocy. 

Wyszedłem na zewnątrz i przespacerowałem się po okolicy, sprawdziłem też park, aby jutro rano się nie pogubić. Gdy wróciłem do domu, mama już wróciła.

-Cześć synku.

-Cześć mamo, jak tam rozmowa?

-Zatrudnili mnie! Zaczynam od poniedziałku o godzinie 8 do 16.

-Świetnie, ja idę poćwiczyć do swojego pokoju.

W swoim pokoju rozłożyłem swoją matę do ćwiczeń i włączyłem jeden z treningów na mój sześciopak. W duchu zaśmiałem się, że gdyby nie kacchan to nigdy bym nie zaczął ćwiczyć, dzięki niemu miałem motywację. Zawsze razem ćwiczyliśmy, a to na siłowni albo w parku. Chłopak też pokazał mi kilka ciosów tak na wszelki wypadek. Trenowałem tak godzinę dopóki mama nie zawołała mnie na obiad.

-A gdzie tata?

-Na patrolu, będzie za 2 godziny...

Mojej mamie przerwał mój telefon, spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem, że mój chłopak dzwoni do mnie z messengera. Odebrałem i włączyłem kamerkę. Porozmawialiśmy i tak się zagadaliśmy, że rozmawialiśmy przez 2 godziny. Potem nic ciekawego się nie działo.

Następnego dnia

Obudziłem o 3.00, zjadłem jakieś kanapki i ubrałem się w jakieś dresy. Podreptałem do parku, a przed nim zobaczyłem mojego mentora.

-Dzień dobry.

-Jesteś przed czasem bardzo dobrze, chodź za mną.

Mężczyzna zaprowadził mnie na obrzeża miasta, gdzie było wielkie jezioro. Wokoło tego jeziora było mnóstwo śmieci.

-Przez wiele lat to miejsce służyło jako śmietnik. Twój trening będzie polegał na pozbyciu się tych wszystkich śmieci. Zaczynaj.

Postanowiłem zacząć od tych mniejszych, zebrałem je wszystkie w jednym miejscu i zacząłem je segregować. Po kilku godzinach wszystko było posegregowane i mogłem je wyrzucić do pojemników. 

-Dobrze, pozbyłeś się tych mniejszych, przez co zostały ci tylko większe. A teraz przebiegniemy się.

Bieg zakończył nasz dzisiejszy trening, mężczyzna był zadowolony z mojej kondycji. Trasa, którą biegliśmy liczyła 8 km, trzymałem przez cały czas jedno tempo dorównując bohaterowi, a na samym końcu nawet nie miałem zadyszki. W domu umyłem się z potu.

Kolejne dni wyglądały tak samo, jednak w środę po treningu udałem się do swojego gimnazjum. Był to duży nowoczesny budynek, wszedłem do środka i udałem się w stronę gabinetu dyrektora. Zapukałem do drzwi i wszedłem do środka, gdy usłyszałem "proszę".

-Dzień dobry, przyszedłem tutaj na egzaminy.

-Och pan Midoriya, chodź za mną. 

Udałem się za starszym mężczyzną, który prowadził mnie do jednej z sali lekcyjnych, które były wolne. W środku była kobieta około 40-stki.

-To tutaj, usiądź w ławce, pani Montgomery oddaję ci chłopca, wytłumacz mu wszystko.

-Dobrze, dyrektorze. Dostaniesz teraz jeden z arkuszy, na sam początek nauki przyrodnicze. Jutro humanistyczne, a w piątek pozostaje ci matematyka. Na każdy masz 90 minut.

Pani dała mi arkusz i zacząłem pisać. Zadania były łatwe i szybko sobie poradziłem. Zadań było 40, podzielone na biologię, chemię i fizykę. Po oddaniu prac zauważyłem, że minęła tylko godzina.

____________________________________________

Nie jestem pewna czy dorzucić do tej książki bohaterów z DC. Co o tym sądzicie?

Uczeń z wymiany| Moved Deku AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz