#5

1.2K 124 11
                                    

Aida uśmiechnęła się szeroko ukazując szereg białych zębów.

-Chodźmy najpierw pokażę ci nasz pokój- poszłam za nią- a tutaj odbywają się lekcje.

- Drugie piętro należy dziewczyn i chłopców z 1 grupy - wcisnęła numerek sześć, i rozległ się głośny dźwięk- mamy tam sypialnie, oczywiście piętro podzielone jest na dwa skrzydła, dziewczyn i chłopców. Na kolejnych piętrach są kolejne grupy. Razem jest ich sześć. My jesteśmy w piątej - winda otworzyła się i weszłyśmy do środka. Stołówka jest na parterze. - dokończyła.

- A ile jest osób w każdej grupie?

- Przeciętnie 40- 45, u nas jest 42. Poradzisz sobie. Żeby nie było że cie nie ostrzegałam- zachichotała jak robią to dziewczyny kiedy rozmowa schodzi bardzo dziewczyńskie tematy- uważaj na pewnego osobnika o imieniu Lucas. Straszny podrywacz mówię ci.

Na pewno chodzi o innego Lucasa.

- Lukas Daves?- spytałam aby upewnić się że na pewno nie chodzi o niego.

- Znasz go?

- Może.

W tym momencie weszłyśmy na piętro. Na korytarzu kręciło się kilka osób. Parę chłopców gwizdnęło na mój widok.

- Cześć Ai. - powiedziała grupka dziewczyn stojąca przy drzwiach numer 3- a ty?

- Chanel.- odpowiedziałam.

Nadal niosłam moje walizki, więc położyłam je na łóżko.

- Coś mi się zdaje że będziesz lubiana. - stwierdziła Aida.

-Czemu tak uważasz?

- To widać przyciągasz do sobie ludzi. Jeśli chodzi o mnie jestem czarodziejką. W większości uczą się tu elfy, czarodziejki ale zdarzają się także zmiennokształni. Uważaj na Holie. Poznasz ją po platynowym odcieniu włosów. Może i jest ładna, ale nie tak jak ty. Podobno kręci z Lukasem. Słyszałam że wczoraj podobno obściskiwali się na korytarzu.

- Zabiję sukę. - powiedziałam ze złością, do tej pory udawałam spokój.

- Już jesteś zazdrosna, zresztą jak połowa dziewczyn w tej szkole- zaśmiała się .

- Probkem w tym że to mój chłopak- powiedziałam.

- Ile razy ja już to słyszałam...- powiedziała obojętnie.

- Zobaczysz co zrobi jak mnie zobaczy, a ta Holie...

-To nie ona do niego zarywa, tylko on.

Pięknie, po prostu super, pierwszy dzień w szkole a ja dowiaduję się że mój ukochany mnie zdradza.

Z całej tej gadaniny nie zauważyłam że na moim biurku jest jakaś książka.

-A to co?- wskazałam na biurko.

-O szkole, tutaj masz spis wszystkich uczniów, ich moce oraz kolor. Nie przeraź się, ale jesteś na pierwszej stronie. Pierwsza z brzegu. Zaraz przed Holie. Pewnie wpadnie w furie gdy to zobaczy. Ona zawsze była pierwsza. I szczerze mówiąc ty wyszłaś o wiele ładniej od niej.

Wzięłam książkę do rąk i otworzyłam zaraz na pierwszej stronie. Faktycznie, Holie  wyglądała przy mnie jak sztuczna lalka.

Imie: Chenel

Moc: Żywioł Magii

Kolor: Srebrny

Urodziny: 30.08.

Grupa: 5

Wszystko się zgadza.

Nagle rozległo się pukanie do drzwi, dość głośne pukanie.

- Coś mi się zdaje że nadeszły kłopoty- oznajmiła koleżanka.

Przybrałam niewidzialną postać. Aida otworzyła drzwi, jakby nigdy nic, a do pokoju wparowała z furią, nikt inny, jak Holie.

- Gdzie ona jest?!- warknęła popychając Aide. Rozejrzała się po pokoju.

- A co cie to?, ach zapomniałam, zazdrościsz jej że cie wygryzła?

- Spadaj! Jesteś tylko zwykłą Eveniską! Jakich zresztą wiele- powiedziała z wyższością.

- Mówi to elfka przebrana za lalkę- prychnęła Aida.

W tym momencie elfka zacisnęła dłonie w pięści i już celowała w twarz czarodziejki, gdy będąc dalej niewidzialną chwyciłam jej pięść.

- Zostaw ją- warknęłam i puściłam dziewczynę materializując się tuż przed jej twarzą. Mordowała mnie wzrokiem.

Jednak nie trwało to długo bo elfka wyszła trzaskając drzwiami.

-Elfki ognia z reguły są takie wybuchowe? -spytałam.

-Tak Chanel i to bardzo.

Zegar postawiony na szafce twierdził że mamy godzinę 14:28. Zrezygnowana usiadłam obok walizek, i przekartkowałam książkę.

Zaraz po kilkunastu stronach ze zdjęciami uczniów, był spis wszystkich zasad obowiązujących na terenie szkoły.

W końcu zabrałam się za rozpakowywanie rzeczy. Ubrania zmieściłam w szafie, zaś kosmetyki włożyłam do szafki nocnej.


Ⅱ Piąty Żywioł Where stories live. Discover now