2.4 [18+]

1K 40 25
                                    

*Uwaga! Rozdział zawiera sceny dla dorosłych!

- B-boże szybciej.. mat-tko - blondynka wygięła się w łuk, szybko oddychając i czekając na upragniony orgazm, który jedynie partner mógł jej zapewnić.

Długo nie musiała czekać, gdyż po kilku ostrych ruchach, doszła zaciągając się powietrzem. Czerwonowłosy poruszał się jeszcze przez chwilę, także osiągając spełnienie. Położył się obok zmęczonej dziewczyny, która spoglądała na niego z uśmiechem.

- Dziękuję - wyszeptała, głaszcząc nagą klatkę piersiową partnera - Kiedy powtórzymy?

- Chuj wie - szybko wstał, gdy tylko jego oddech się uspokoił. Zdjął zużytą prezerwatywę i wyrzucając do kosza, zaczął się ubierać. Zakładał już koszulkę, kiedy dziewczyna nagle wypaliła:

- Powiedz szczerze, jestem lepsza od Taehyunga? - starszy spojrzał na gołe plecy dziewczyny, gdzie widniał tatuaż z lilią.

- Nie interesuj się - warknął zasuwając rozporek i chwytając za kurtkę.

- Gdyby był lepszy, - zaczęła, zatrzymując go przed wyjściem - nie pieprzył byś mnie przed chwilą, tylko jego. Sehun, pogódź się z faktem, że ten bachor nie jest dla ciebie.

- Spierdalaj - wyszedł, trzaskając drzwiami, a dziewczyna jedynie uśmiechnęła się zwycięsko.

^^^

Niczego nie świadomy Taehyung, wysiadł z pociągu po dwu godzinnej jeździe. Jego wyjazd z miasta się opóźnił, dlatego spóźniony, szedł chodnikiem na obrzeżach miasta pod wyznaczony mu adres.

Pogoda w Daegu była zdecydowanie lepsza niż w Busan. Słońce prażyło, na niebie nie było żadnej chmurki, a przeplatające ptaki nad miastem, ćwierkały, nadając pogodzie klimat. Taehyung czuł lato, tą porę roku, która sprawiała, iż chciał przebywać całe wakacje na wsi w domku swoich dziadków, chodzić na wieczorne spacery, bo w ciągu dnia nie wytrzymałby na rakiem gorącu. Dlatego podchodząc do miejsca docelowego, zdjął bluzę i schował ja do plecaka.

Z daleka mógł usłyszeć głośną muzykę - tą najgorsza, według niego. Nacisnął niepewnie domofon, zawieszony na bramie, by po chwili uśmiechnięty Leedo przywitał go mocnym uściskiem.

- Cześć Lee.

- Witaj Tae, dziękuję ci, że przyszedłeś. Um, Taehyungie, a gdzie Sehun? - zdziwiony blondyn tylko parsknął śmiechem.

- Przecież już jest! Co ty, Leedo. Nie strasz mnie draniu! - jego mina od razu nabrała powagi, gdy tylko Gunhak powiedział, że ten jeszcze nie dotarł.

^^^

Siedząc na tarasie i popijając mrożony jogurt, próbował dodzwonić się do swojego chłopaka, niestety na marne.

Taehyung
Sehun, gdzie jesteś?
deliver ✓

- Nie martw się. Może poszedł do sklepu, hm? - pocieszył go Gunhak, przysiadając się do młodszego - Jak wam się układa?

- Szkoda gadać - zaśmiał się smutno Kim, sprawdzając ponownie telefon, na co przyjaciel tylko przytulił młodzieńca.

Czuł się zdradzony, znowu. Nie ufał już Sehun'owi jak wcześniej. Bał się, że ten go zostawi dla innego i zostanie sam. A nie chciał stracić kolejnej, ważnej dla niego osoby. Już raz został skrzywdzony, przez swoją pierwszą miłość, więc nie chciał zniszczyć tej drugiej.

Rozmyślając nad swoimi problemami sercowymi, nawet nie zauważył, kiedy przybyli kolejni goście - w tym jego chłopak. Otrzepał szybko koszulkę i udał się do grupki osób. Po kolei się przedstawił.

- Kim Taehyung, - a gdy któryś z gości zauważył, że nie zna jescze blondyna, ten odpowiadał - Chłopak Sehuna - i wszystko jasne. Usiadł na wygodnym fotelu, oddalając się od przybyszy, bo po prostu czuł się nieswojo w towarzystwie nieznanych mu osób. Po chwili poczuł dwie szorstkie dłonie na swoim powiekach. Uśmiechnął się mimowolnie i wstał aby przytulić się do swojego ukochanego.

- Dlaczego cię tak długo nie było? - zapytał niewinnie wtykając się w klatkę piersiową czerwonowłosego.

- Musiałem jeszcze dokupić trochę alkoholu i.. - przeciągnął, by tuż za chwilę wyjąć zza pleców czerwoną różę i wręczył ją Kim'owi - Proszę kochanie - uśmiechnął się i złączył nich usta w namiętnym pocałunku.

A Taehyung mógł przysiąc, że był wtedy najszczęśliwszy na świecie. Nie widział jak starszy go krzywdził, bo nie chciał tego widzieć. Był ślepy. Lecz to Sue teraz nie liczyło. Miał przy sobie osobę, którą kochał nad życie, której oddał się w całości.
Uwielbiał jego słodkie i niewinne niespodzianki. Niby banalne, ale pełnie miłości.

Dwudziestopięciolatek polubił takie rozpieszczanie blondyna. Cieszył się, że dzięki małym prezentom, ten zaczął otwierać się przed nim po zdradzie. Jest dla niego ważny - ba, nawet bardzo. Wiedział, że musi z nim szczerze porozmawiać i się zmienić. Brzmi jak nieprawda, ale był w stu procentach szczery.

Całowali się długo. Mieli teraz gdzieś wszystkich gości, którzy patrzyli na nich z rozczuleniem. Młodszy odłożył kwiat na stolik i złapał za kark czerwonowłosego, który trzymając ukochanego za talię, uśmiechał się szeroko podczas pocałunku.

A Kim nawet nie zwrócił uwagi na wysokiego bruneta, stojącego ze swoim hyungiem, który widząc to zajście, poczuł ukucie w sercu.

______
Chuj, nie lubię pisać opisówek.

Sroencja za błędy :*

Ahh jeszcze kilka dni temu dziękowałam za 200 wyświetleń, a teraz mam ponad 400:((

(人'∩`)

betrayal ⚣ - taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz