Żegnaj na zawsze

49 7 11
                                    

Tak jak się stało tak też zrobiono. Szłam w białej sukni przed ołtarz do Zeke żeby wziąść z nim ślub. Zatrzymałam się. Zobaczyłam że trzyma rękę w kieszeni. Cały on...

-Zebraliśmy się wszyscy...........- i wtedy ksiądz zaczoł prowadzić ceremonie a my odpowiadaliśmy. Od tamtego dnia mineły już 4 lata a eren i reszta pewnie o mnie zapomnieli. 

-Czy ktoś jest przeciwny?- spytał. Wtedy drzwi od kościoła otworzyły się.

-Ja.- odpowiedział mężczyzna z brązowymi włosami.

-Eren?! Co ty tu robisZ?!- spytałam zaskoczona a on dotarł tu za pomocą manewru i wzioł mnie na ręce. Odlecieliśmy.

-Puszczaj mnie!- ugryzłam go w rękę.

-Ała!- syknoł. -Tak mi się odwdzięczasz za ratowanie ciebie?!- pyta wkurzony.

-Psujesz mi ślub z Zeke!- odpowiadam.

-Posłuchaj mnie... Zeke to mój zaginiony brat. On chciał cię wykorzystać do swoich planów! Mamy na to dowody!- wyjaśnił. Ja zaczęłam płakać. Nie mogłam go słuchać. Jak on mógł? Potem zabrał mnie do Leviego i reszty i pokazał mi wszystkie dowody. Nie mogłam w to uwierzyć... Wziełam strzelbę.

-Mam plan. Porozmawiam z nim.- powiedziałam.

-Yuki czekaj.- Mikasa próbuje mnie zatrzymać, ale ja się jej nie dałam i wróciłam do Zeke.

-Kochanie wszystko dobrze?- spytał z troską w głosie. Ale on jest fałszywy!

-Nic nie jest dobrze! Ty chuju jak mogłeś mnie wykorzystać!- krzyczę powoli naciskając na spust.

-Skarbie pozwól mi to wyjaśnić! Oni mnie wrobili! Ja cię kocham naprawdę! Błagam wysłuchaj mnie jesteś moim całym świa............- jego brzuch ozdobiła krew. Pociognełam za spust.

Tak się skończyła moja przygoda z bad boyem.

Wróciłam do Zwiadowców i ożeniłam się z Levim.

Nigdy nie ufajcie bad boyą.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej

To już koniec mojej książki. Mam nadzieję że się podobało. Pa:)

Porwana przez Zekeحيث تعيش القصص. اكتشف الآن