10. Strefa B

517 19 2
                                    

Drzwi zamknęły się rozdzielając Y/N w Labiryncie i Newta w Strefie.
Newt przyciskał dłonie do zamkniętych drzwi, wciąż zszokowany niedawnymi wydarzeniami. Wkrótce rzeczywistość wróciła do zszokowanego chłopca, aż z gardła wyrwał mu się głęboki i bolesny szloch.

-Nie! Nie, Y/N! NIE! - Newt walił pięściami w drzwi, mając nadzieję, że jeśli spróbuje wystarczająco mocno, otworzą się. Ale nie zrobiły tego i nie miały zamiaru. Nie miało znaczenia, jak mocno Newt walił pięściami ani jak głośno płakał. 

Kiedy załamany blondyn kontynuował walkę z drzwiami, Alby, Minho i reszta Streferów patrzyli jak ich brat się załamuje i rozsypuje na kawałki.

-Dlaczego nie mogłem jej uratować? Dlaczego nie mógł wziąć mnie, tylko musiał ją? To powinienem być JA! - Newt ryknął jak Banshee, wciąż uderzając krwawiącymi pięściami w ściany.

-Chodź Minho. - Alby gestem nakazał mu odciągnąć Newta od jego tortur.

Oboje podeszli do niego i delikatnie złapali Newta za ramiona, odciągając go od drzwi, które przypieczętowały los Y/N.

-Nie! - zawołał Newt, walcząc z mocnymi uściskami swoich dwóch najlepszych przyjaciół. - Puście mnie! Powiedziałem puście! Błagam puście!

Chłopcy jednak nie ugięli się pod jego błagalną wolą.
Zaciągnęli go do chaty Plastrów, żeby można było obejrzeć jego kolano.
Ale Newt nie czuł żadnego bólu. Nie, kiedy Clint, Jeff i Colum przyszli na niego spojrzeć. Nie wtedy, gdy poprosili go, aby poruszał nim najlepiej, jak tylko potrafił. Nawet się nie skrzywił, kiedy bandażowali go do tego stopnia, że myślał, że próbują odciąć mu krążenie krwi!

Wszystko, co czuł, to agonia, smutek i żal. Poczuł agonię, ponieważ zobaczył twarz Y/N i była wykrzywiona w taki sposób, że nie wiedział, czy cierpiała, czy była przestraszona. 

Poczuł smutek, ponieważ dotknęło to nie tylko jego, ale też resztę Streferów! Stała się przyjaciółką wszystkich, siostrą, kimś w rodzaju matki i nikt nie przypuszczał, że odejdzie.
I poczuł żal... ponieważ nigdy jej nie powiedział, co do niej czuje. Miał zamiar, ale Minho przerwał przypadkowo. Ale teraz jego serce jest pełne smutku. Zaczynał myśleć, że nigdy tak naprawdę nie czuł żadnych innych emocji.

Newt po prostu usiadł prosto z nogą na łóżku i wpatrywał się w ścianę przed sobą, odtwarzając scenę, która rozwinęła się zaledwie kilka chwil temu. Widział Y/N walczącą z cholernym Bóldożercem, widział Minho i Bena ciągnących go z powrotem, widział wszystkie miny Streferów. Potem przypomniał sobie uczucie trzymania jej dłoni i ciągnięcia jej tak mocno, jak tylko mógł.

'Ale to nie wystarczyło...' - Newt pomyślał z rozpaczą. - 'To nie wystarczyło, żeby ją uratować. Nie wystarczyło...'

Alby wszedł do pokoju, aby sprawdzić, jak radzi sobie jego przyjaciel. Newt nie był tylko jego zastępcą, był jego najlepszym przyjacielem! On i Alby byli pierwszymi w Strefie, więc szybko nawiązali więź. Ta więź rosła przez cały rok, kiedy tam byli, więc praktycznie stali się braćmi. Powiedzieć, że Alby trochę martwił Newtem, to mało powiedziane.

-Jak się masz, stary? - spytał Alby, delikatnie siadając na krześle obok łóżka. Newt nie odpowiedział, tylko wpatrywał się w pokrytą strzechą ścianę, która była przed jego roztrzaskanymi oczami. 

-Newt...? - Alby zaczynał się coraz bardziej martwić. 

Jego przyjaciel zachowywał się teraz, jakby go tam nie było... dlaczego? Po chwili Newt odpowiedział, chociaż był to raczej szept niż odpowiedź.

Love in The Maze (Newt x Reader ) [tłumaczenie]Where stories live. Discover now