~Potwór i rosjanie?~

369 20 1
                                    

    El zaczęła oprowadzać co widziała.

- Powiedział, że coś budował. Dla mnie.

- Buduje... - odezwała się Max. - mówi o złupionych?

- Na pewno. - odpowiedziała jej Nancy.

- Zbiera armię, tak jak mówiliśmy. - powiedział  Lucas.

- Ale nie chce się roznosić dalej. - odpowiedział Mike.

- Tylko pokonać El. - powiedział Will.

- Rok temu zamknęła mu przejście. To musiało go wkurzyć. - mówił Mike.

- I to grubo. - dopowiedział Lucas.

- Łupieżca umysłów wie, - kontynuował Mike. - że tylko ona może go powstrzymać. A jak ją usunie... - zatrzymał się.

- To koniec. - dokończył za niego Lucas.

- Powiedział tez, że wszystkich was zabije. - dodała El.

- Milusio - skomentowała Max.

    Nagle Nancy wstała i podeszła do okna.

- Słyszycie to? - zapytała szeptem.

     Wszyscy zaczęliśmy nasłuchiwać.

- To tylko fajerwerki. - powiedział jej Jonathan.

- Billy... - powiedziała Nancy nie zwracając uwagi na odpowiedz Jonathana. - Rozmawiał z tobą z tym pokoju? - El pokiwała na to potwierdzające głową. Usłyszałam jakiś trzask nie byłam pewna czy to fajerwerki czy cis innego. Will w tym momencie chwycił się za kark co nie wróżyło nic dobrego.

- Wie, że tu jesteśmy. - powiedział chłopak.

    Wybiegliśmy z chaty. W oddali zobaczyliśmy potwora idącego przez las w stronę chaty i miażdżącego każde drzewo które stanie mu na drodze. Wbiegaliśmy z powrotem do chaty. Nancy i Jonathan poszli po jakąś broń, a my barykadowaliśmy okna, wszystkim czym popadło. Kiedy Nancy i Jonathan wrócili zastąpiliśmy drzwi wejściowe.

- odejdźcie od okien - powiedziała Nancy, a my zrobiliśmy jak kazała.

   Cisza. Wszyscy się rozglądaliśmy po pomieszczeniu. Po chwili lampa przyczepiona do ściany zaczęła mrugać, a naczynia w kuchni zaczęły się tłuc.

- Jest blisko. - powiedział Will.

    Znów cisza. Za okna usłyszałam szum liści. Chwyciłam Willa za rękę. Kubki zaczęły spadać i się tłuc.

- Dokąd poszedł? - zapytała Max.

    Znów cisza. Gdy nagle przez ścianę wleciała wielka macka potwora, a my odskoczyliśmy na boki. Macka zaczęła się do nas przesuwać, ale Jonathan zaczął w nią uderzać siekierą. Macka odepchnęła go na regał, który pod naciskiem rozwalił się na drobny mak. Potwór przybliżał się do leżącego chłopaka, a Nancy zaczęła do niej szczekać. Stwór prawie ją złapał bo dziewczynie skończyła się amunicja, ale w ostatnim monecie El użyła mocy i przytrzymała to coś i oderwała końcówkę z zębami, a reszta wróciła przez otwór, którym weszła.

- Jasna cholera. - skomentowała to Max.

    Nagle zza dziewczyny wyleciała kolejna macka, którą też złapała El. Z drugiej strony wyleciała kolejna, El również ją złapała. W tym monecie żałowałam że nie mogę jakkolwiek pomóc siostrze, ale nie miałam czym bo miałam pokonać potwora przewidywaniem przyszłości? El tak postąpiła tak samo jak z ich poprzednikiem odrywając tą część z kłami. Dziewczyna stała dusząc na środku pokoju kiedy od wyły wleciała kolejna macka i chwyciła ją za nogę. Wszyscy pobiegliśmy na pomoc dziewczynie, pierwszy był Mike, który chwycił dziewczynę zanim potwór ją wciągnął. Dobiegłam do nich i pomogłam trzymać dziewczynę, a za mną Max i Will, Lucas dalej stał oszołomiony. Nancy włożyła naboje do pistoletu i zaczęła szczekać w wystającą przez dziurę, głowę potwora. „Lucas!" krzyknęła Max, na co chłopak się otrząsnął i pobiegł po leżącą na ziemi siekierę, która wcześniej wypadła Jonathanowi i zaczął uderzać nią w mackę. El strasznie krzyczała, a my siłowaliśmy się z potworem nie dając za wygraną. W końcu Lucasowi udało się odciąć mackę, a mu spadliśmy na ziemie razem z El.

Twelve || Will ByersWhere stories live. Discover now