19

449 25 2
                                    

Louis nie może już myśleć. Szarpie  włosy i masuje skronie. Jego umysł był zamglony i pomieszany. Naprawdę nie wie, co powinien zrobić.

Największym problemem jest to, że stało się to w tym momencie, kiedy prawie mieli własne małe wakacje. Czy powinien powiedzieć Harry'emu teraz czy po wakacjach?

Ale nie może tego ukryć przed Harrym. Czuje się winny, gdy wciąż to ukrywa. Nie może się uspokoić. Położył głowę na kuchennym stole i westchnął, zanim poczuł delikatny dotyk, który wylądował na jego głowie, delikatnie gładząc jego włosy.

-Wszystko w porządku?-Harry podszedł i przytulił mniejsze ciało Louisa od tyłu. Czule całując jego policzki.

Ale Louis nie odpowiada. Zakrywa twarz obiema dłońmi.

— Lou? Co się stało? – zapytał zmartwiony Harry i usiadł obok Louisa.

Jak ma o tym powiedzieć Harry'emu. Ale prędzej czy później Harry się dowie.

- Nic, kochanie – powiedział Louis. Harry przejachał swoim nosem  po szyi Louisa, ale mężczyzna wzdrygnął się. Harry zmarszczył brwi i wydął wargi.

- Naprawdę coś się dzieje, prawda? O co chodzi, powiedz mi Lou – Harry pogłaskał policzki Louisa. Nie lubi widzieć zmartwionej twarzy Louisa.

- Kochanie – westchnął Louis.

-Umm, mam ci coś do powiedzenia

Louis odwracił swoje ciało, by stawić czoła Harry'emu. Twarz Harry'ego pozostała spokojna, chociaż w głębi serca czuje niepokój. Powoli przełyka ślinę.

- Co to takiego Lou? – Harry zachowuje się, jakby było w porządku i delikatnie głaszcze Louisa po włosach.

-Kochanie, mam nadzieję, że zaakceptujesz to z otwartym sercem i z góry przepraszam.

-Przerażasz mnie Louis. Po prostu mi powiedz.

Louis chwyta obie ręce Harry'ego w swoje, zanim bierze głęboki oddech.

-Eleanor jest w ciąży.

I jest to ten moment. Moment, w którym Harry czuje, że świat się zatrzymał, a czas jest zamrożony.  Ma zawroty głowy, a mózg natychmiast przestał funkcjonować.

- Co? To znaczy-jak? Nie, mam na myśli dlaczego? Ja-ja - mamrocze Harry'ego, a jego oczy zaczynają łzawić.

- Kochanie, kochanie, cii – Louis trzyma w dłoniach oba policzki Harry'ego. Wpatruje się w zielone tęczówki, ale były puste. Wszystko, co Louis mógł zobaczyć, to smutek i ból.

- T-to nie może być – wyjąkał Harry. Louis westchnął i pocałował ręce Harry'ego.

- Przepraszam kochanie, ale pokazała mi wynik testu i...Tak strasznie cię przepraszam.

- Nie, przepraszam Lou. Nie powinienem się tak zachowywać – powiedział Harry i otarł łzy.

-Co masz na myśli?

-Jest w ciąży i cię potrzebuje. Potrzebuje twojej pełnej uwagi.

Louis potrząsnął głową.

– Ale co, jeśli to nie moje dziecko? Mogę zrobić test na ojcostwo, żeby to potwierdzić – trzyma mocno ręce Harry'ego w swoich.

- Louis. Nie potrzebujesz tego. Czy ona taka jest? Sypiała z innymi facetami?

Louis powoli pokręcił głową. O ile mu wiadomo, Eleanor nigdy nie zdradzała i nie spotykała się z innymi facetami. Ale kto wie, co robiła  za jego plecami?

-W takim razie to twoje dziecko. I nie chcę, żeby ludzie myśleli, że uciekasz od swojej odpowiedzialności.

– Nie, niełatwo mi w to uwierzyć. A jeśli ona  to wszystko wymyśliła, żeby nas oszukać? To szaleństwo,  nie mogę zaakceptować tego…

— Louis. Przestań. Musisz w to uwierzyć. Nawet pokazała ci test, prawda? Nie martw się, rozumiem — powiedział Harry. Jego oczy były szkliste.

– Ale co z nami?

- Porozmawiamy o tym później. Ale teraz ona cię potrzebuje. Wiesz, jak  się czują się samotni rodzice, prawda? Już masz Erica. Powinieneś ją teraz zrozumieć.

Louis wydał ciężkie westchnienie. Położył głowę na ramieniu Harry'ego i delikatnie ją pocałował. Zamknął mocno oczy.

-Rozwiążemy to po wakacjach, tak?

-Myślę, że powinniśmy przełożyć nasze wakacje.

– Odłożyć? Na kiedy? -Oczy Louisa otworzyły się gwałtownie i wpatruje się w Harry'ego.

Harry też nie wie. Nie wie, jak na to odpowiedzieć. Nie widzi już ich wspólnej przyszłości.

-Kiedy będziemy gotowi i wszystko będzie w porządku?- On kłamie. Wie, że wszystko niedługo się skończy. Jego usta drżą.

- Tak mi przykro kochanie – westchnął Louis i pocałował Harry'ego w czoło.

— Nie musisz przepraszać, Lou. Będziesz miał własne dziecko. Czy to nie najlepsza rzecz, jaka wydarzyła się w twoim życiu?- Harry przeczesuje palcem pierzaste włosy Louisa. Jego głos jest drżący, powstrzymuje łzy. Tak bardzo stara się wyglądać na szczęśliwego dla Louisa, zachowując się tak, jakby nie czuł bólu, ale zarówno on, jak i Louis wiedzą, że tak naprawdę jest odwrotnie.

-Mam nadzieje skarbie

□ □ □ □ □
😭
F♡

Good Morning, Teacher!-Larry PLWhere stories live. Discover now