Tego się nie spodziewałem

449 18 1
                                    

Siedziałem przy biurku z głową pełną pomysłów na ulepszenie mojego oczka w głowie. Tak jak pełna była moja głowa tak stawała się coraz bardziej cięższa. Nie umiałem poradzić nic na  zmęczony umysł tylko położyłem głowę na stole i zasnąłem głębokim snem.

Obudził mnie głos F.R.I.D.A.Y.

-Sir pani Potts prosiła by pan w końcu przejrzał rzeczy pana Obadiah Stane.

Kobiecy głos doprowadzał mnie już powoli do szwedzkiej pasji. Od kilku dobrych lat odkładałem przyjrzenie jego rzeczy że aż robiło się to nudne. Mówiłem że nie mam czasu, że jestem zajęty, albo zrobię to później. Tak naprawdę w środku czułem że nie jestem na to gotowy, wieloletni przyjaciel rodziny Starków zdradził i prawie mnie zabił. Oczywiście nie swoimi rękami, kto by chciał dyrektora firmy produkującej broni za mordercę który zabił poprzedniego? Nikt taka jest odpowiedz, nikt.

Westchnąłem z nagłym przypływem odwagi poszedłem do schowka i wszedłem z powrotem do pracowni z kartonem który położyłem na wolnym metalowym stole.

-Co my tu mamy...-mruczałem do siebie przeszukując pudełko.

Zdjęcie Obadiahana i Howarda. Plakietka z imieniem i nazwiskiem: Obadiah Stane. Jakieś śmieci, cukierki po terminie, laptop, kalendarz i.....listy? 

Z zaciekawieniem wyjąłem jej i z niemałym szokiem odkryłem że na wszystkich kopertach było moje imię i nazwisko napisane lekko pochyłym i zgrabnym pismem. Wściekły jeszcze bardziej na Stana że ukrywał coś jeszcze i ukradł co do niego nie należało otworzyłem pierwszą lepszą kopertę i zacząłem czytać. 

                                                                                           Stark

Wiem że pewnie może zabrzmieć to dziwnie i nieprawdopodobnie ale jestem w ciąży. Dowiedziałam się o tym niedawno, to już ósmy tydzień. Nie pisze do ciebie o tym bo chce pieniędzy, czy cokolwiek. Chce po prostu żebyś wiedział że jest na tym świecie jeszcze nienarodzona istotka która ma twoje geny. Może będzie tak samo inteligentna jak ty? A może odziedziczy twój niemożliwy do zniesienia charakter? Może będziecie wyglądać jak dwie krople wody? Nie wiem tego ani ja, ani ty i nie wiadomo czy się dowiesz. Możesz również zignorować ten list i wyrzucić go do kosza na śmieci. To zależy tylko od ciebie. Nie wiem czy chcesz widzieć jak dorasta i jakie są jej pierwsze słowa ale postaram ci się wysyłać co jakiś czas jej zdjęcia i opisywać jak dorasta. Nie wiemy jak wygląda przyszłość i co planuje dla nas los, ale wiem jedno. Zrobię dla niej wszystko.


                                                                                                                                                                 Dalia Murphy


Znieruchomiałem. Ja mam dziecko? Przecież to nie możliwe. Nie, nie, nie. Chyba że? Nie, Stark opanuj się, to nie prawda. Chociaż..? Nie wiem, za dużo nie wiadomych. Wziąłem kolejny list, w kolejności wysyłania. Były co kilka miesięcy. Otworzyłem i zacząłem czytać.


                                                                                          Stark

To już szósty miesiąc, dziecko rośnie zdrowo i daje już od jakiegoś czasu o sobie znać mocnymi kopniakami. Ostatnio wymyśliłam fajną zabawę, robię różne wzorki na brzuchu albo lekko w niego pukam, a ono odpowiada mi kopniakiem albo machając rączką. Znam już płeć dzidziusia, będzie to dziewczynka. Masz córkę Tony. Do listu dołączam zdjęcie USG naszego dziecka.


                                                                                                                                                                Dalia Murphy 

Znaleziona po czasieWo Geschichten leben. Entdecke jetzt