Close ain't close enough | Taekook

9.2K 145 153
                                    

Często zdarza się, że ludzie żałują podjętych decyzji i pewnego dnia tak też było i w przypadku Jeon Jungkooka. Cóż, jednak nie było jego winą, że jego chłopak zawsze miał strasznie głupie i nieprzewidywalne pomysły, a także, że bez zastanowienia ponownie zgodził się bezwzględnie przyjąć każdą karę, jaką Taehyung wymyśli w przypadku przegrania zakładu.

A wszystko zaczęło się od tego, że Taehyung i Jungkook kilka lat wstecz, jeszcze zanim zdecydowali się na związek, zaczęli zawzięcie kolekcjonować wszelkie albumy K-popowe, na które wydawali całkiem spore sumy. Mieli całkiem dobrze zarabiających rodziców i ci im na to pozwalali (oczywiście dopóki nie skończą studiów), więc przez ten czas udało im się zebrać naprawdę bardzo pokaźną ich liczbę, zajmowała już praktycznie calutki, całkiem pojemny regał w pokoju Jungkooka. Oboje byli niesamowicie dumni z ich kolekcji, bo hej, bardzo niewiele osób posiadało takie kolosalne kolekcje warte całe miliony wonów. I to właśnie przez albumy powstała między nimi taka drobna, ale jakże zabawna tradycja.

Albowiem większość zawiera losową fotokartę, a więc przy kupnie albumów obstawiali połowę członków danego zespołu (w przypadku nieparzystej ich liczby oczywiście wygrany w papier, kamień, nożyce mógł wybrać o jedną osobę więcej, co by było sprawiedliwie) i jeśli dostali fotokartę z danym członkiem ten który zgadł, wygrywał zakład. Ale cała zabawa tkwiła w tym, że oboje mogli się tylko domyślać jaką karę w przypadku przegranej przyjdzie im wykonać.

Ostatnio oczywiście dalej kontynuowali tę wspaniałą zabawę przy zamawianiu pierwszego mini albumu Irene oraz Seulgi z Red Velvet, jak zwykle. Tradycyjnie wzięli wszystkie, czyli dwie wersje i Jungkook, ufając swojej intuicji założył, że w obu dostaną fotokarty z Irene, a Taehyung zaś, że dostaną dwie z Seulgi. Cóż, obaj nie mylili się całkowicie, ale jedna z nieszczęsnych kart okazała się być remisem, gdyż obie członkinie się na niej znalazły, aczkolwiek ta druga nie była tak łaskawa dla młodszego chłopaka i niestety nie przedstawiała wybranej przez niego dziewczyny.

Pomyślał, że może być spokojny, ponieważ tradycyjnie dostanie coś śmiesznego i w miarę lekkiego do wykonania, jak przykładowo pójście do swojej mamy i oznajmienie, że jednak woli dziewczyny, zerwał z Taehyungiem i zapłodnił koleżankę z roku, ale nie tamtym razem. Wymyślił coś znacznie, znacznie gorszego, aż zaczął szczerze rozmyślać nad zwyczajnym poddaniem się w zamian za przymus przyjmowania kary dwa razy z rzędu przy kupnie kolejnych albumów.

– Jungkook-ah! Ile czasu można się szykować? – Taehyung w pewnym momencie kwęknął zniecierpliwiony, pukając do pokoju swojego chłopaka, gdy od przeszło dwudziestu minut trwał pod nim jak ostatni głupek i czekał, aż ten przygotuje się odpowiednio do wykonania kary, jaką mu wymyślił.

Jungkook zaś stał przed lustrem z calutką czerwoną buzią, mając ochotę zwyczajnie zapaść się pod ziemię. Strój, który kazał włożyć mu Taehyung wprawiał go w doprawdy podły stan zawstydzenia, przez moment nawet nie był pewien czy da radę się mu tak pokazać.

Obszerny, sięgający mu odrobinę ponad pępek sweterek, który zasłaniał mu prawie całe dłonie był w jego mniemaniu bardzo uroczy, chętnie i bez problemu mógłby włożyć go z własnej woli i gdzieś wyjść. Aczkolwiek plisowana, całkiem krótka, ale względnie pozwalająca mu czuć się bezpiecznie spódniczka w kratkę oraz jednolite zakolanówki, a wszystko w czarnych barwach były już lekką przesadą. To nie tak, że samo w sobie jakoś bardzo mu przeszkadzało, bo strój ogółem rzecz biorąc był ładny, słodki i jednocześnie w jego ulubionej barwie. Wszystko byłoby do zniesienia, gdyby miał się pokazać tylko Taehyungowi, ale ten oczywiście zarządził, że ma iść z nim na randkę w tymże wydaniu. Tak, na randkę i to jeszcze do dość gęsto obleganych galerii handlowej oraz kina.

Bottom Jungkook OneshotsWhere stories live. Discover now