Capitolo II

3.3K 242 299
                                    

Miłego czytania!


***



MARCELLO


4 lata wcześniej


Zirytowany spojrzałem na dzwoniący telefon. Ciężko westchnąłem i przetarłem dłonią zaspane oczy, sięgając po urządzenie. Gdy spróbowałem się podnieść, poczułem ciężar, który utrudniał mi wstanie z łóżka. Spuściłem wzrok i zobaczyłem blondynkę i brunetkę, które spały w moim łóżku. Przygniatały mnie nagimi ciałami do miękkiego materaca, a udo jednej z nich obejmowało mnie w pasie.  Powoli zacząłem sobie przypominać wydarzenia mienionej nocy. Skrzywiłem się, przesuwając wzrokiem po nieznajomych dziewczynach, bo zazwyczaj moje jednorazowe przygody nie zostawały na noc.

Zepchnąłem nogę blondynki, której imienia nie pamiętałem i wstałem z łóżka. Wyszedłem z sypialni i oddaliłem się na bezpieczną odległość. Nie wiedziałem z jakiego powodu mój ojciec niepokoił mnie telefonami z samego rana, ale byłem pewien, że wydarzyło się coś ważnego.

— Jak do ciebie dzwonie, to masz odbierać od razu — oznajmił stanowczy głos w słuchawce.

— Spałem — mruknąłem krótko, leniwie się przeciągając. — O co chodzi? — Potarłem dłonią kark, czekając na jakieś wyjaśnienia z jego strony.

— Czekam na ciebie w domu — słysząc jego ton, uniosłem brew bo nie byłem jednym z jego piesków, którym mógł rozkazywać. Nawet jeżeli był bossem i wielokrotnie pokazał mi, jak kończy się niesubordynacja, to powinien pamiętać, że za jakiś czas to ja miałem zająć jego miejsce. — Nie musze ci przypominać, że nie lubię czekać.

— Zaraz będę — wychrypiałem, zaciskając zęby.

Zakończyłem połączenie, nie zawracając uwagi na słowa niezadowolenia, które rozbrzmiały w słuchawce. Przejechałem dłonią po nagim torsie i strzeliłem na boki karkiem, dostrzegając w progu sypialni nagą blondynkę. Od niechcenia zlustrowałem ją wzrokiem, bo nie zamierzałem poświęcać jej więcej uwagi i czasu, którego już nie wiele miałem.

— Budź koleżankę i spadajcie — mruknąłem, nagi ruszając w jej stronę.

Chciałem wyminąć nieznajomą w progu, ubrać się i dowiedzieć, czego chciał mój ojciec, ale tej nocy trafiłem na wyjątkowo nie rozgarnięte przypadki.

— Twój przyjaciel chyba ma inne plany — wyszeptała, w dalszym ciągu stojąc mi na drodze.

Położyła dłoń na mojej klatce piersiowej i przejechała opuszkami palców w stronę podbrzusza. Obojętnie na nią spojrzałem, pozwalając, by przez jeszcze przez krótką chwilę mi się przyglądała. Nawet nie próbowała kryć się z tym, że chciała, abym znowu ją zerżnął. Może gdybym miał więcej czasu, to zanurzyłbym kutasa w jej cipce, niestety ojczulek czekał. Nie chciałem dawać mu argumentów do kolejnego wykładu na temat mojej nieodpowiedzialności.

— Tam są drzwi — wychrypiałem, wskazując ręką na wyjście z mieszkania.

Zaciskając dłonie na jej ramionach, gwałtownie przesunąłem ją na bok. Przeszedłem przez pokój i otworzyłem szafę, z której po chwili wyjąłem ubrania. Nie zamierzałem ich odprowadzać czy krępować się ich obecnością. Nie miałem czasu na tłumaczenia, a nawet gdybym go miał, to one nie miały dla mnie żadnej wartości. Nie obchodziło mnie, co sobie pomyślą i czy zechcą ponownie się spotkać. 

Bloody Revenge | ZOSTANIE WYDANE 2024Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz