16

261 13 6
                                    

W tym samym czasie w skrzydle szpitalnym

Perspektywa Y/N

Zbierałam się do wyjścia. Co jakiś czas ktoś wchodził, wychodził, przechodził obok mnie więc nie zwracałam uwagi na te osoby. W pewnym momencie ktoś wszedł, przeszedł obok mnie po czym podszedł do mnie.
- Witaj Y/N. Jak się czujesz? Słyszałem, że dzisiaj wychodzisz ze skrzydła szpitalnego. - usłyszałam głos chłopaka, którego nie chciałam słyszeć
- To nie Twoja sprawa, Malfoy. - spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami
- Tylko spytałem. Nie musisz od razu na mnie tak naskakiwać. - uśmiechnął się do mnie - Pani Pomfrey poprosiła mnie żebym jeszcze Ci dał to żebyś to wypiła przed wyjściem. - podał mi mały kieliszek. Spojrzałam na kieliszek, później na niego.
- Ty coś kombinujesz. Jestem tego pewna. - powiedziałam zakładając ręce na klatkę piersiową
- Ja tylko chce żebyś czuła się dobrze. Wiem, że to moja wina i chciałbym to naprawić. - uśmiechnął się do mnie dziwnie flirciarskim uśmiechem.
~ Z tym jest coś nie tak. Jeżeli nie chce mnie otruć to chce mi podać coś innego. Może tam być amortencja. Ale może faktycznie Pani Pomfrey go o to poprosiła. Nie wiem czy jest warto ryzykować moje zdrowie przez moje podejrzenia. ~ myślałam cały czas
- Ja chce dla Ciebie tylko jak najlepiej. Proszę Cię, wybacz mi za tą rane. - uśmiechnął się raz jeszcze i przybliżył do mnie kieliszek. Niepewnie go wzięłam i wypiłam. Spojrzałam na niego jeszcze raz i poczułam dziwne ciepło i spokój na sercu. Jego uśmiech stał się dla mnie taki cudowny, taki uwodzicielski.
- Na prawdę nie chciałem żeby tak się to skończyło. - wyciągnął do mnie rękę - Co Ty na to żebym w ramach przeprosin zabrał Cię do Hogsmeade? - spojrzał mi w oczy
- Miałabym odmówić takiemu wspaniałemu facetowi jak Ty? Jesne, że pójdziemy. - uśmiechnęłam się. Chwyciłam go pod rękę i szczerząc się do niego wyszliśmy za skrzydła szpitalnego.

Perspektywa Freda

Siedziałem pod ścianą i słuchałem rozmowy między moim rodzeństwem, moimi przyjaciółmi i profesorem Moddy'm ale nawet słowem się nie odezwałem. Po chwili wróciła do nas profesor McGonagall.
- Mieliście rację. Malfoy chciał podać Y/N amortencje. - powiedziała zamykając drzwi - Profesor Snape dał mi eliksir, który natychmiast odwróci skutki działania. - postawiła mały pucharek na biurku
- W takim razie idziemy jej poszukać. - wstałem z ziemi
- Proszę, tylko nie wdajcie się znowu w bezsensowną bójkę. - profesor McGonagall
- Dobrze. - odpowiedziałem i wyszliśmy.

Najpierw poszliśmy do skrzydła szpitalnego, jednak jej tam nie było.
- Molfoy już tutaj był. - George na mnie spojrzał - Gdzie oni niby mogą teraz być? - założył ręce na klatkę piersiową
- Hogsmeade. - pstryknąłem w palce - Skoro podał jej amortencje to ona się w nim zuroczyła. Skoro podsłuchał naszą rozmowę to zapewne zabierze ją do Hogsmeade. - dodałem
- To na co jeszcze czekamy? Szybko. - rzuciła Hermiona i skierowała się do wyjścia.

Zauważyliśmy Malfoy'a i Y/N idących w stronę wyjścia. Dogoniliśmy ich.
- Y/N, dobrze się czujesz? - spytała Hermiona
- Wyśmienicie. Dlaczego pytasz? - uśmiechnęła się do nas
- Bo trzymasz tego idiote pod rękę i się do niego szczerzysz? - odpowiedział Ron
- Daj spokój. Draco w cale nie jest taki zły. - spojrzała na niego z uśmiechem
- Co Ty gadasz, dziewczyno?! - nerwy trochę mi puściły - Masz przez niego bandaż na ręce i twierdzisz, że on w cale nie jest zły?! Co Ci się stało? - puknąłem się delikatnie w głowe
- Po prostu zrozumiała kto jest lepszy. - Malfoy wzruszył ramionami i spojrzał na nas z triumfem w oczach
- Y/N musisz ze mną iść. - nie zwróiłem na niego uwagi - Teraz! - dodałem stanowczym tonem
- Nie ma takiej opcji! - krzyknęła marszcząc brwi - Ja i Draco mamy zamiar iść do Hogsmeade. - dodała przybliżając się bardziej do Malfoy'a. Przeszli odok nas, a Malfoy się śmiał.
- Musimy poprosić o pomoc profesora Moody'ego. Jego na pewno posłucha. - spojrzałem na resztę kiedy Y/N i Malfoy odeszli od nas
- Bardzo dobry pomysł. - powiedział Harry. Puściliśmy się do biegu.

Odnalazłam w Tobie Spokój [ZAWIESZONE] Where stories live. Discover now