17

9.9K 679 53
                                    

-Josh?

Wypowiedziałam jego imię tak drżącym i zająkniętym głosem, że sama nie byłam pewna, czy to na pewno ja to powiedziałam. Poczułam, jak moje nogi zaczęły drżeć, nagle zrobiło mi się zimno i słabo. Fala wspomnień uderzyła we mnie z ogromną siłą. Ten okropny ból i widok chłopaka w mojej głowie, zdradzającego mnie w najlepsze z pierwszą lepszą rozrywał mnie od środka. Przełknęłam z trudem ślinę, obserwując jak chłopak nonszalancko opiera się o framugę drzwi i unosi brwi.

-Proszę, proszę. Kogo my tu mamy? - zapytał retorycznie i zaśmiał się krótko, bezczelnie dając mi do zrozumienia, że w ogóle nie rusza go to, co mi zrobił.

Wzięłam głęboki oddech i policzyłam w myśli do trzech, żeby się trochę uspokoić i przede wszystkim nie rozpłakać. Nie mogłam w tej chwili pokazać mu, że jestem słaba. Nie mogłam dać mu tej satysfakcji, że zwyciężył, że jest lepszy ode mnie. Patrząc na niego zadawałam sobie pytanie co ja widziałam w tym człowieku. Jak mogłam być tak głupia i nie zauważyć że jest zwykłą świnią? Darzyłam go ogromnym uczuciem, którego on w ogóle nie odwzajemniał. Szkoda tylko, że zdałam sobie z tego sprawę trochę za późno i już zdążył mnie zranić.

-C-co ty tu robisz?

-No jak to co? Jestem najlepszym kumplem Horana, nie wiedziałaś o tym? - zaśmiał się i przyglądnął się swoim paznokciom - A ty, co ty tu robisz Chloe?

Widziałam, że świetnie się bawił moim kosztem.

-Jestem na koncercie, geniuszu. Jestem... - urwałam, zdając sobie sprawę z tego, że Niall mógł nie powiedzieć swojemu koledze o mnie, więc wolałam nie ryzykować. - Jestem jego przyjaciółką.

Gdy tylko dokończyłam to zdanie i byłam pewna, że brzmię przekonująco i stanowczo, brunet wybuchnął gorzkim śmiechem, odrzucając głowę do tyłu. Po chwili znów spojrzał na mnie tym swoim chamskim wzrokiem i mlasnął, kręcąc głową z dezaprobatą.

-Oj Chloe, Chloe. Nawet o tym nie myśl. Nie łudź się, że masz u niego szanse. Niall jest bardzo wymagającym typem, nie chwyta się takiej... - zlustrował mnie wzrokiem- No właśnie takiej. Nie startuj do niego, bo w życiu nie będzie cię chciał. A nawet jeśli, to i tak zostawi cię zaraz po tym, jak się z tobą zabawi. Ha, no właśnie. Chyba, że będziesz się zachowywała tak samo jak w stosunku do mnie. Musiałabyś mu wskoczyć do łóżka. Jeszcze mi za to zapłacisz, że nie chciałaś się oddać.

Podszedł do mnie. Stanął tak blisko mnie, że niemal słyszałam jego cichy, szybki oddech. Mimo tego, zmusiłam się do pozostania w miejscu, chociaż chciałam się cofnąć i utrzymania kontaktu wzrokowego. Pochylił się nade mną i wyszeptał mi do ucha.

- Jeszcze cię zniszczę, Chloe.

Wzdrygnęłam się na samą myśl tego, co on może wymyślić. Stałam jak sparaliżowana, podczas gdy on zdążył już odejść, śmiejąc się pod nosem, a ja zostałam sama w pustym korytarzu. Nie wiem ile tak stałam, aż ktoś objął mnie w talii od tyłu, powodując, że podskoczyłam ze strachu. Obróciłam się szybko wystraszona i gdy zobaczyłam za sobą blondyna, odetchnęłam nieznacznie z ulgą. Niall zaśmiał się i przytulił mnie mocniej do siebie.

-Przepraszam, że cię wystraszyłem. - wymruczał mi do ucha i pocałował mnie w głowę. - Jak ci się podobał koncert?

Uśmiechnęłam się do niego i obróciłam się przodem do chłopaka, po czym wtuliłam się w niego. Wiedziałam, że lepiej mu nie mówić o Joshu, wolę trochę odczekać i wtedy mu wszystko opowiedzieć, o tym jak go spotkałam i co mi powiedział. Miałam wrażenie, że brunet miał przed nim sporo tajemnic. Przypuszczam, że nawet nie wiedział o tym, że to właśnie ten Josh mnie zdradził. Że w ogóle z nim byłam! Spojrzałam na blondyna i delikatnie skubnęłam zębami jego dolną wargę, wywołując u niego cichy jęk. Zaśmiałam się.

Emotive | n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz