Czas Jarzębiny Część 1

11 3 1
                                    

Poniedziałek, godzina 6:30

Znowu jak zawsze wstałem o 6:30 żeby zebrać się do nowej szkoły. Nowi ludzie, nowe twarze, boję boję się. Nie lubię przebywać pomiędzy ludźmi.

Jak zazwyczaj ubrałem się w mundurek i zszedłem na dół po schodach. W połowie schodów już słyszałem jak rodzice się kłócą o byle co, ale nie zwracałem na to uwagi. Śniadanie dla mnie leżało już na stole, zjadłem je i odłożyłem talerz do zlewu. Ubrałem buty, a później plecak z potrzebnymi rzeczami na lekcje. Pożegnałem się jedynie z mamą, ponieważ to ojcu odwala jako pierwszemu.

Po wyjściu z domu zastanawiałem się o jednej rzeczy. Mianowicie było to na temat jak by było żyć w innym mieście i mieć spokojnych rodziców. Chciałbym zaznać u moich spokój, bez żadnych kłótni, ale się nie da.

Gdy byłem już pod szkołą to zauważyłem, że nie jest aż taka duża jak inne szkoły do, których chodziłem. Przy wejściu z obu stron wejść do szkoły zobaczyłem podłużne krzewy róż, co wzbudziło moje zainteresowanie nimi. Wszedłem do szkoły i poszedłem od razu szukać sekretariatu.

Po znalezieniu go, zapytałem się gdzie jest biblioteka żebym mógł dostać książki. Pani sekretarka powiedziała mi, że na drugim piętrze, więc się tam udałem. Wziąłem książki i od razu dostałem plan zajęć, które miałem w ciągu pięciu dni. Trochę się zdziwiłem, że od prawie 8:00 będę siedzieć do 17:00 z groszem, ale dobra. Raz się żyje. Schowałem książki do plecaka i poszedłem do sali, w której miałem lekcje, po drodze trzęsły mi się ręce ze stresu. Stanąłem wreszcie przed salą, moje serce biło tak mocno, że czułem jakby mi miało gardłem wyskoczyć. Zapukałem i wszedłem powoli do klasy z oklapniętymi uszami wraz z ogonem. Bałem się po prostu, nie umiałem się uspokoić.

Nauczycielka- "To jest nasz nowy uczeń Teo Matsumoto, przywitajcie go ciepło. Może powiesz nam coś o sobie?"

W tym momencie nastała chwila ciszy, po patrzyłem się na nauczycielkę i spowrotem na klasę.

Nauczycielka- "Ahhh, rozumiem. Wstydzisz się i nie lubisz mówić, więc w takim razie idź usiąść gdzie jest wolne miejsce"

Tak jak powiedziała tak zrobiłem, usiadłem w ostatniej ławce i otworzyłem książkę i zeszyt, i zacząłem notować co mówiła nauczycielka.

Czas JarzębinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz