Rozdział 2

18 0 0
                                    


                                                                                                

Po skończonym obiedzie, postanowiliśmy wrócić do apartamentu. Rodzice byli bardzo zmęczeni podróżą dlatego postawili na relaks przy winie i basenie. Ja nienawidzę się nudzić dlatego wpadłam na pomysł pójścia na plażę. Było już ok. 18 więc słońce tak mocno nie grzało. Ubrałam swój dwuczęściowy strój, założyłam białe conversy, a na dół dresowe spodenki. Na górę nic nie zakładałam, bo nie wstydzę się chodzić w staniku od stroju.

-Wychodzę na plażę!- krzyknęłam tak, żeby rodzice mnie usłyszeli.

-Nie wracaj później niż 22!- Mój tata jest za bardzo opiekuńczy...ale tak na prawdę sama się nie dziwie po tym, co wydarzyło się dwa lata temu, gdy miałam 17 lat.


Wzięłam ze sobą jeszcze torbę plażową, do której schowałam swój telefon, airpodsy, czapkę z daszkiem oraz książkę. Uwielbiam czytać na plaży.

Całe szczęście nasz apartament znajdował się dosłownie 2 minuty od plaży i to od takiej mało zatłoczonej. Miałam święty spokój- to co uwielbiam najbardziej. Gdy dotarłam związałam swoje długie brązowe włosy w kucyk i rozłożyłam różowy ręcznik plażowy. Rozebrałam się do stroju i w końcu mogłam odetchnąć.


Leżałam już dobre półgodziny, słuchając muzyki i czytając książkę, gdy moją uwagę przykuł chłopak siedzący jakieś 5 m ode mnie. Zwrócił na siebie moją uwagę, bo był niesamowicie przystojny. Ciemna karnacja, ciemne włosy i z tego co mogłam zauważyć brązowe oczy. Był po prostu w moim typie. Nie chciałam ujść za wariatkę, więc po chwili odwróciłam wzrok i wróciłam do czytania książki. Leżałam na brzuchu i ciągle czułam na sobie jego wzrok. Czy on mi się właśnie patrzy na tyłek?


Poczułam się niekomfortowo i automatycznie odwróciłam się na plecy, odkładając teraz książkę. Leżałam i patrzyłam w bezchmurne niebo. Jednak ile można leżeć na plaży? Znudziło mi się, więc postanowiłam wstać i wrócić do apartamentu lub wpaść do pobliskiego baru.

Wstając mój wzrok zatrzymał się na tym przystojnym chłopaku...on też się na mnie patrzył, przy okazji uśmiechając się.Odwzajemniłam to, po czym wstałam i zabrałam swoje rzeczy udając się do apartamentu.

-Sophie, ubierz się ładnie i bądź gotowa o 21, wybieramy się do restauracji, do znajomych- usłyszałam od mojej mamy.

Wzięłam jak najszybciej prysznic a następnie przeszłam do malowania się. Tylko brwi i rzęsy oraz delikatny błyszczyk- jestem opalona, więc nie muszę za dużo nakładać.

Teraz tylko wybrać strój i ułożyć włosy. Mam dylemat między białą obcisłą sukienką, która jest chyba za bardzo wyzywająca za obiad z rodzicami, a czarną elegancką. Czarna ma odkryte ramiona i jest co prawda obcisła, ale zdecydowanie dłuższa niż biała.

Dobrałam do niej czarne szpilki i małą czarną torebkę na łańcuszku od Chanel. Włosy delikatnie zakręciłam i byłam gotowa.

Wsiedliśmy do ubera, ponieważ moi rodzice, już wypili 2 lampki wina i nie mogli prowadzić auta. Po okołu 10 minutach byliśmy pod restauracją, która należała do znajomych moich rodziców.

Szczerze, nie byłam tam pierwszy raz, znamy ich odkąd zaczęliśmy przyjeżdżać tu na wakacje. Właściciele są dość młodzi, około 30-stki i nie mają dzieci.

Usiedliśmy najpierw przy stoliku z właścicielami, gdzie zostały nam polane lampki wina. Jednak ja potrzebowałam czegoś mocniejszego.

Podeszłam do baru i poprosiłam drinka, wódkę z sokiem ananasowo/kaktusowym. Barman uśmiechając się do mnie od razu mi go dał.

I nagle zobaczyłam GO.

Czy to jest jakiś przypadek.....?


In love with italian boyWhere stories live. Discover now