Rozdział 1

5.6K 208 4
                                    

Patrz! Z zamyślenia wyrwał mnie głos przyjaciółki, która właśnie podtykała mi pod nos jakieś stare zdjęcie.

-Znalazłam jeszcze kilka- uniosła dłoń,  w której trzymała plik zdjęć - będzie z czego się pośmiać jutro gadać na tym zlocie- dodała śmiejąc się najwidoczniej z tego co zobaczyła na fotografii. Mnie jednak mało to interesowało, zastanawiałam się raczej z kim mam tam iść bo mój facet jest  oczywiście zajęty: "kochanie moja firma mnie potrzebuje... przepraszam nadrobimy  to". Tak i to ma mnie przekonać? A ja to co? Ja go niby nie potrzebuję? Serio odkąd Nikodem przejął firmę ojca stał się okropny. Nigdy nie ma dla mnie czasu, a jeśli już go znajdzie to i tak go nie ma bo myślami jest ciągle w biurze. Zaczyna mnie to męczyć, ale wiem że on mnie kocha i nigdy by mnie świadomie nie skrzywdził ale cóż z  tego skoro robi to nieświadomie. Wreszcie spojrzałam na mały prostokąt w ręku Anastasii nagle poczułam jak mój żołądek robi fikołki, a na twarz wkład się szczery uśmiech pierwszy raz od kilku dni, odkąd Nikodem jest w delegacji.

-Pokaż mi to- zażądałam

-Już, już spokojnie - zachichotała podając mi zdjęcie na którym było pięciu chłopaków mieli na nim po 16 może 17 lat. Przyjechałam palcem po ich twarzach zatrzymując go na twarzy chłopca o trochę ciemniejszej  karnacji od reszty i kruczo czarnych włosach.

-Zayn - z moich ust mimowolnie wydostało się jego imię.

-No..- wyjęła mi z ręki zdjęcie i zaczęła czytać zapiski po drugiej stronie- Zayn Malik,  Harry Styles, Niall..  A Horan pamiętasz to ten Irlandczyk - obie zaczęłyśmy się głośno śmiać na samo wspomnienie "blondyna"

- Farbowałyśmy mu włosy w szkolnej toalecie... Jacy my byłyśmy głupi... - skomentowałam po cichu

-Głupi? Ty sobie lepiej przypomnij co zrobiłaś z farbą, która nam została- chyba sądziła, że już zapomniałam jak umazałam nią grzywkę Malika, na samo to wspomnienie mój uśmiech jeszcze się powiększył.

-Oj tak... pamiętam- pamiętam wszystko lepiej niż się może jej wydawać.

-No ale wracając  do jutrzejszego zlotu, ile osób ma się pojawić? - zmieniłam temat

-Mm nie wiem dokładnie, ale chyba wszyscy bo każdy dostał maila z datą i miejscem... nikt nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że przyjdzie więc może się ta twoja willa okazać za mała - zaczęła śmiesznie poruszać brwiami tak, że parsknęłam śmiechem

-Weź przestań ja się serio pytałam - próbuje udawać obrażoną - Yyy czekaj wszyscy to znaczy, że Za..  Niall i chłopaki tez będą? - szybko się poprawiłam, nie chcąc dłużej rozmyślać nad mulatem i uniknąć zbędnych pytań dotyczących mojego starego przyjaciela, a raczej pierwszej miłości tak po latach mogę jednoznacznie stwierdzić że byłam w nim bezgranicznie zakochana i liczę, że on też coś do mnie czuł choć żadne z nas nigdy się do tego nie przyznało.

- Nom oni też dostali zaproszenia  więc bardzo możliwe, że przybędą - obawiałam się takiej odpowiedzi... A jak na złość nie będzie ze mną Nikodema. Jak zwykle z reszta zawsze jak go potrzebuje to go nie ma!

*****

Więc to jest moje pierwsze ff na wattpadzie i nie tylko nigdy nie pisałam z złożeniem na kilkanaście lub kilkadziesiąt rozdziałów wiec to mój pierwszy raz... O boże jak to zabrzmiało lol dobra wiec jak coś wam się podoba lub nie i ogólnie jak macie jakieś sugestie to byłabym wdzięczna za podzielenie się nimi ze mną a ci do rozdziałów to będę dodawać je raz w tygodniu ale to oczywiście może ulegać zmianą bo pewnie będą tygodnie, że nie powstrzymam się dodam kilka rozdziałów

Wiec za każdy komentarz i gwiazdkę będę wdzięczna ☺

Miłego dnia skarby

BEST FRIENDS Z. M.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora