- Michelle! Michelle! No Michelle, no!-usłyszała głośne szepty przy swoim uchu.
Otworzyła z niechęcią oczy i przewróciła się na bok.
- Czego ty kurwa chcesz?-spytała zaspanym głosem, widząc Pottera, stojącego przy jej łóżku.
- Słyszysz to?-spytał nadal cichym i zaspanym głosem okularnik.
- Niby c-
- Wsłuchaj się!
Michelle zamilkła i wytężyła uszy.
Nic nie usłyszała.
- Harry, nic nie słychać.-westchnęła ciężko.- To pewnie znowu twoje urojenia po śmierci Cedrika.
- To nie są żadne urojenia!-żachnął się Potter.- Słyszę krzyki i śmiech Voldemorta!
- Czy ja ci wyglądam na Trelawney? Spytaj Syriusza albo Remusa. Ja chcę iść spać.
Chłopak odszedł i zostawił dziewczynę samą w pokoju.
Ona z powrotem ukryła się kołdrą i szybko zasnęła.
********
Około 8:30 w końcu wyczołgała się z łóżka i podeszła do szafy. Wyjęła z niej, czarne spodnie z wysokim stanem i krótki biały T-shirt z nadrukiem Beatlesów. Wyszła z pokoju, zostawiając uchylone drzwi i powędrowała do łazienki.
Po prysznicu i ubraniu się, rozczesała swoje krótkie dwukolorowe włosy i zrobiła lekki makijaż. Żeby dopełnić jeszcze swój wygląd, założyła naszyjnik z wężem, który dostała od Pansy na urodziny i czarne kolczyki z małym zwisającym krzyżykiem.
Wychodząc z łazienki, usłyszała dochodzący z pokoju młodego Pottera głos:
- Nie zabijaj Cedrica!
Głośno westchnęła.
- Znowu to samo.-powiedziała do siebie.
Harry miewał takie momenty wiele razy. Raz budził się z krzykiem i obudził przy okazji cały dom. Czasami również(jak i teraz),majaczył przez sen, albo słyszał jakieś nie stworzone rzeczy.
Czemu nie powiedział o tym Blackowi i Lupinowi? Tego nie była w stanie zrozumieć.
Ron oraz Hermiona, czy jak ich nazywała Black, Weaselbee i Granger, próbowali go pocieszać ale nic im z tego nie wyszło. Harry dalej bardzo przeżywał śmierć Cedrika i powrót Czarnego Pana. Dodatkowo praktycznie nikt mu nie wierzył.
No oczywiście oprócz jego najbliższych i Michelle.
Tak, Michelle nie zaliczała się do jego najbliższych.
Owszem mieli dosyć dobry kontakt, ale niestety z natury mieli zupełnie odmienne charaktery.
Jeżeli chodzi o Remusa i Syriusza. No cóż, oni próbowali nie wtajemniczać w nic Harry'ego. W ogóle nie rozmawiali w jego obecności o tym co politycznego działo się w świecie czarodziejów.
Przy Michelle w szczególności, bowiem ona nie wykazywała żadnego zainteresowania Zakonem.
Dziewczyna po ojcu odziedziczyła swój charakter, przez co patrzyła na tą sprawę dosyć sceptycznie. A jeżeli chodzi o jej relację z Syriuszem... Cóż bywało by lepiej gdyby ślizgonka nie była taka jaka jest naprawdę, co było niemożliwe.
W skrócie, jej kochany, jak go nazywała przy znajomych "wujasek" uważał ją za kopię rodziców, a Syriusz za Dorith i Regulusem nie przepadał, więc wyrażał pewną niechęć do dziewczyny.
CZYTASZ
Nie wierze że istniejesz!💀💀💀HP FANFICTION 18+
Fanfiction- Może sobie jeszcze mroczny znak zrób na przed ramieniu, co?! Wolałabym nie doprowadzać cię do zawału,wujasku. Córka Regulusa Blacka, Michelle, tuż po śmierci ojca, zostaje córką adopcyjną Syriusza i Remusa, jednocześnie również zamieszkuję z Harry...