Ultimate Genshin Gay Space Odyssey

Rozdziololo 4

Diluc gruchnął o twardą ziemię. Zanim ból upadku zdążył go przyćmić poczuł, jak z krzykiem spada na niego krzycząca niebieskowłosa masa. Kaeya wylądował prosto na nim i przez chwilę nie ruszali się, obezwładnieni bólem i szokiem.
- Zejdź ze mnie - syknął Diluc, gdy trochę oprzytomniał. Zanim Kaeya zdążył jakkolwiek zareagować, został przez niego zepchnięty na ziemię.
- Heeeeej - jęknął Kaeya, gdy uderzył o twarde podłoże - byłeś taki wygodny...
Diluc poczuł, jak zbiera się w nim czysta nienawiść - ale też dziwna ulga, że Kaeya jest cały i żyje.
Miejsce, w którym się znaleźli, było bardzo ciemne i bardzo ciche. Diluc pomacał podłoże, na którym leżał, by znaleźć miecz, który spadł gdzieś obok - pod dłonią wyczuł twardą i zimną skałę. Gdy wyczuł swoją broń obok siebie, poczuł się nieco lepiej, a jego oddech nieco się uspokoił. Oczy zaczęły przyzwyczajać się do ciemności i dostrzegły delikatną, dobiegającą z tyłu zieloną poświatę, która rzucała nieco światła na skalne sklepienie mrocznej jaskini.
Delikatnie, przezwyciężając ból od upadku, podniósł się z ziemi. Kaeya zrobił to samo, trzymając miecz w pogotowiu i uważnie rozglądając się na boki.
Tajemnicza poświata rzeczywiście padała gdzieś zza nich, przebijając się przez zawiły korytarz w czymś w rodzaju systemu jaskiń.
- Kaeya, muszę zapytać, czy to miejsce....
- Nie Diluc, to nie Khaenri'ah. Gdy rzuciłeś się na maga, zakłóciłeś proces tworzenia portalu. W rezultacie jesteśmy w innym miejscu niż w tym zaplanowanym dla nas - odparł Kaeya spokojnie, z pewnością w głosie, nie opuszczał jednak miecza - być może to jakiś zapomniany region Otchłani.
Diluc mu wierzył. Faktycznie, gdyby portal zadziałał prawidłowo, z pewnością byliby już otoczeni przez czekających na nich po drugiej stronie magów.
- Nie podoba mi się to zielone światło w oddali - dodał Kaeya, już mniej spokojnie - nie jestem w stanie... przypomnieć sobie niczego takiego.
Diluc przełknął silnę nerwowo. Wiedział, że choć pozostanie w ukryciu w tym ciemnym zaułku może mieć swoje zalety, to jednak udanie się w stronę światła stanie się koniecznością prędziej czy później.