23

423 38 6
                                    

-Nate.- powedział mój czarnowłosy kolega. Samo jego imie na moim ciele pojawiła się gesia skórka.

-Siemasz Ash. Witaj siostro. - chłopak stanął obok Ashley'a i uśmiechnął się do mnie. -Lepiej niech któreś z was mi powie gdzie chowa się Biersack, albo zginiecie. - powiedział wesoły. Jak on mógł się tak zmienić?

-Nie wiem Nate. - szepnęłam. Brunet spojrzał na Ashley'a pytająco. Czarowłosy poniósł ręce do góry, co miało oznaczać że on również nie wie. To nie była prawda. Wiem że utrzymywał kontakt z Andy'm.

Nate ponownie na mnie spojrzał.

-Wiem że ci o wszystkim powiedział. Wiesz co cię teraz czeka?- kiwnęłam głową. -Może wyjdziemy z tego zatłoczonego miejsca? - powiedział z wrednym uśmiechem na twarzy. Spojrzałam na Ashley'a który kiwał głową, żebym się nie ruszała. Spojrzałam Natan'owi w oczy.

-Nigdzie się z tąd nie ruszam. Nie wiem czy zauważyłeś, ale spotykam się właśnie z kolegą. Mógłbyś więc sobie już pójść? Dziękujemy. -powiedziałam pewnie i z nienawiścią w głosie. Spojrzałam na czarnowłosego, który z uśmiechem oparł się o krzesło i przyglądał się sytuacji.

Nate przybliżył się do mnie i złapał mnie za szyje. Wydałam z siebie pisk, czym zwróciłam uwage kilku osób siedzących obok nas.

-Puszczaj. - wydusiłam z siebie z trudem.

-Jeszcze się spotkamy. -powiedział, po czym rozluźnił swój uścisk i po raz ostatni spojrzał mi w oczy. Jego wzrok przepełniony był nienawiścią. Wykorzystując okazje, że był nade mną pochylony, kopnęłam go w czułe miejsce.

-Nie byłabym tego taka pewna. - szepnęłam mu do ucha, gdy ten zwijał się z bólu. Ostatni raz spojrzał na mnie i Ashley'a i wyszedł z kawiarni.

-A teraz ty gadaj. Gdzie jest Andy ?- zapytałam. Ashley wyciągnął swój telefon i wybrał numer.

-Stary? Taa już go nie ma. Jasne. Pa- nie dowiedziałam się niczego z tej konwersacji. Ash zostawił pieniądze na stole za nasze napoje i pociągnął mnie za sobą do wyjścia. Jezu, dlaczego on jest taki tajemniczy?

Fallen Angel || Andy BiersackWhere stories live. Discover now