{Nie będziesz z takim potworem jak on}

161 20 6
                                    



Baji pov:

Po dwóch tygodniach dostałem wypis ze szpitala lecz chifuyu dalej czekał na operację.Martwiłem się bo z dnia na dzień było coraz gorzej. Gdy doktorka poinformowała nas że znalazł się dawca ucieszyłem się. Szczerzę mówiąc to ja miałem nim być lecz, niewierze żę to mówię ale byłem jeszcze za słaby.

-Chifuyu widzę że coś jest nie tak- odrazu zareagowałem na jego trzęsące się ręce i natychmiast złapałem je w mocnym uścisku.

-Nic się nie dzieje- odparł zdenerwowany blondyn po czym mocno go przytuliłem i nie miałem zamiaru go puścić.

-Spokojnie, będę przy tobie aż do końca.

-Obiecujesz.

-Tak obiecuje głuptasie.

-Kocham cię i to najmocniej na świecie.

-Wiem o tym- mówiąc to cwany uśmieszek pojawił się na mojej twarzy a chifuyu popatrzył się na mnie jakby miał mnie zabić zresztą to żadna nowość.

-Wyjebie ci zaraz-Wielce obrażony zszedł z łóżka i nagle zemdlał.

-Kochanie co się dzieje?!-Na szczęście miał puls lecz wolałem zawołać lekarza.

Po 20 minutach dowiedziałem się że nie ma już czasu na czekanie aż dawca pojawi się w szpitalu ponieważ jego stan był krytyczny więc postanowiłem że podejmę ryzyko i zgodzę się na operację.Nie zwlekaliśmy ani chwili dłużej a operacja odbyła się odrazu, jakaś pielęgniarka zadzwoniła do mojej siostry a ona pojawiła się błyskawicznie i dobijała się na blok operacyjny żeby mnie jakoś wyciągnąć lecz podali jej leki na uspokojenie a emma wpajała jej że będzie dobrze.Mam szczęście że chifuyu dalej spał bo by się na to nie zgodził.Przepraszam blondyneczko.

*Magiczne przejście w czasie czyli 2 dni później UwU (jakby co UwU piszę ironicznie hhshs)*

Na moje nieszczęście ten kasztan wybudził się wcześniej lecz nie o to się martwiłem.Pierwszą rzecz jaką zobaczyłem była Yuri całująca się z Inupim.

-CO TU SIĘ KURWA DZIEJE?!-Chciałem mu przywalić lecz moje kończyny były niczym z waty.

-Posłuchaj Baji to nie tak-Wiedziała co właśnie zrobiła, całowała się z chłopakiem który chciał mnie zabić co jak co ale jest kurwa moją młodszą siostrą i nie pozwolę jej na spotykanie się z nim.

-A jak?! myślisz że jestem głupi? a ty inupi wypierdalaj póki nie mogę wstać bo twoja twarz rozjebie się o chodnik-Po tych słowach Yuri uderzyła mnie w twarz z liścia, po chwili  zrozumiała co zrobiła i próbowała mnie przeprosić ale nie miałem ochoty tego słuchać -Wypierdalajcie stąd nie chce was więcej widzieć- inupi chciał mnie uderzyć lecz chifuyu powstrzymał go szybkim ruchem.

-Porozmawiam z nim-Powiedział spokojnie po czym inupi i yuri wyszli z pomieszczenia.-Mogę wiedzieć co ty odpierdalasz?!-Nic nie rozumiałem rodzice inupiego zabili naszą matkę i moja siostra napewno nie będzie z takim potworem w związku.-Słuchaj Baji inupi jest teraz w toman i czy tego chcesz czy nie musisz go szanować, rozumiem cię że możesz być wkurzony ale jak ufasz swojej siostrze to zaakceptuj jej związek.

Nie potrzebowałem więcej słów żeby zrozumieć całą tą sytuację miałem dość wszystkiego i potrzebowałem tylko bliskości mojej kochanej blondyneczki nic więcej.

-------------------------------------

Tak jak mówiłam w tygodniu rozdziały będą mieć po 500 słów nie mam nic do powiedzenia więc czekajcie na następny rozdział buziaki <3

{Wspomnienie z przeszłości}-BajifuyuWhere stories live. Discover now