_4_

636 25 3
                                    

Pov's Victoria:

Po tym jak Rebekah wyszła poleciała mi łza Elena mnie przytuliła

-Wszystko dobrze?-zapytała

-Nic nie jest dobrze dowiedziałam się o istotach nadprzyrodzonych, a przed chwilą moja przyjaciółka wbiła mi kły w szyje-dotknęłam swojej szyi z której dalej sączyła się krew

-Chodź Stefan da ci krwi-zaciągnęła mnie do blondyna -Stefan da ci krwi, a krew wampira leczy więc rana szybko się zagoi-spojrzałam na Klausa który dalej był na sali spoglądał na mnie z troską

-Wiem że to nie odpowiednia chwile, ale tak poza tym jestem Stefan Salvatore-podał mi rękę

-Victoria Montero-odwzajemniłam gest, a następnie Stefan nadgryzł swój nadgarstek-mam po prostu się napić?-kiwnął głową,a ja zbliżyłam się do ręki chłopaka i przełknęłam pare kropli jego krwi była ohydna i prawie ją wyplułam po chwili po mojej ranie nie było śladu-niesamowite-chłopak się uśmiechnął

-Dobra koniec tego dobrego-powiedział Klaus-nie po to tu przyszedłem-chwycił bruneta którego wcześniej przyprowadziła Bekah złapał rękoma za jego głowę

-Puść go-warknęłam

-Jeśli nie będziesz posłuszna też tak skończysz-wykręcił chłopakowi głowę skręcając mu kark ten upadł na ziemie, a mi poleciały łzy,blondyn zaczął podchodzić w moją stronę chciał dotknąć mojego ramienia lecz się odsunęłam-wracaj do domu, jutro będziesz towarzyszyć mi na balu niestety cię nie zahipnotyzuje bo Rebekah i twoi znajomi podali ci werbenę, ale zmuszę cię w inny sposób

-Nie zostawię ich-odparła łamliwym głosem-zostaw ich w spokoju!-krzyknęłam

-Nie wasz się mi rozkazywać-warknął-idź bo inaczej zabije każdego pokolei

-Vic idź poradzimy sobie-powiedziała Elena, a ja przytuliłam wszystkich-zadzwonię jak będzie po wszystkim-uprzedziła brunetka

-Jesteś potworem-powiedziałam do Klausa po czym wyszłam ze szkoły wsiadłam zapłakana do auta i pojechałam do domu.Po wejściu oczywiście nikogo nie było upadłam z płaczem na podłogę koło drzwi

-Dlaczego ja-powiedziałam cała we łzach do siebie.

Dopiero po godzinie płakania poszłam do łóżka wieść o istotach nadprzyrodzonych mnie zaintrygowała, ale Rebekah i Klaus to potwory oby Kol się taki nie okazał

Pov's Klaus:

-Jesteś potworem-powiedziała blondynka chodź za każdym razem kiedy ktoś to mówił bawiło mnie to tym razem zabolało, dlaczego?

W końcu znalazłem sposób na tworzenie hybryd pierwszą z nich jest Tyler i całe szczęście.Teraz tylko została kwestia Victorii kazałem jej mi towarzyszyć na balu jak zareaguje mój brat? Powinien mu powiedzieć że zmusiłem jego miłość do pójścia ze mną?

Pov's Victoria:

Obudziłam się dziś z chęcią poznania istot nadprzyrodzonych postanowiłam że spotkam się z Elijah'ą on wyglądał na porządnego wampira.Zjadłam śniadanie oczywiście sama, bo szkołę zaczynam później niż wszyscy wstają po czym się wyszykowałam i skierowałam do grilla poszukać Damona który napewno ma numer do najstarszego Mikaelson'a.Na miejscu ktoś chwycił mojego ramienia szybko się odwróciłam miałam nadzieje że to nie Klaus

-Vic jesteś blada jak ściana wystraszyłaś się?-to na całe szczęście był Jeremy

-Wiesz wczoraj dowiedziałam się o istotach nadprzyrodzonych i jeszcze do tego mam na głowie Klausa więc owszem wystraszyłam się-odparłam

SERCE NIE SŁUGA|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz