_11_

401 16 1
                                    

Pov's Klaus:

Słowa dziewczyny mnie raniły, ale rozumiałem ją i chciałem wspierać

-Myśle że tak-odpowiedziała dziewczyna, czyli po przemianie będzie bardzo potężna, a najlepsze jest to że to ja będę ją wspierać przy pełniach

-Przyniosę ci księgi naszej matki-powiedział Elijah i wyszedł

-Klaus-blondynka spojrzała na mnie-będę mogła z tobą porozmawiać?-w końcu trochę czasu sam na sam

-Pewnie-odpowiedziałem

-Ale dopiero wieczorem teraz muszę znaleść waszą matkę-oznajmiła i zabrała się do pracy.

Postanowiłem wyjść się przewietrzyć po chwili doszła do mnie moja siostra

-Zakochałeś się-spojrzała na mnie

-Tak-odparłem ze smutkiem-ale ona woli Kola-spojrzałem na siostrę-co mam zrobić?

-Mój starszy brat prosi mnie o radę-uśmiechnęła się-pozwól jej cię poznać wiem że jesteś w jej typie-spojrzałem na nią ze zdziwieniem

-Skąd to wiesz?-spytałem

-Jesteśmy przyjaciółkami i wiemy o sobie wszystko-uśmiechnęła się-bądź prawdziwym sobą-pogłaskała mnie po ramieniu po czym odeszła.

Skupiłem się na rozmowach Kola i Vic najwyraźniej świetnie się bawili, chciałem tam wpaść i im przeszkodzić ale wiem że wtedy bym se tylko zaszkodził.

Pov's Victorii:

Z Kolem złapałam świetny kontakt, próbowałam się skupić, a on mnie rozśmieszał

-Kol przestań muszę się skupić-powiedziałam ze śmiechem

-Dobrze skup się-przybliżył się do mnie czułam jego oddech na karku

-Możesz się odsunąć nie mogę się skupić-zaśmiałam się-proszę chodź na chwile muszę znaleść Ester

-Aż tak na ciebie działam?-i ten uwodzicielski uśmiech

-Kol proszę, jak znajdę waszą matkę będziesz mógł mi towarzyszyć przy przeglądaniu ksiąg i wtedy będzie potrzebna mi twoja energia-uśmiechnęłam się i wróciłam do zaklęcia

-Chcesz coś do picia?-zapytał wstając

-Herbatkę poproszę-kiwnął głową i poszedł do kuchni wreszcie mogłam się skupić.

Po 5 minutach poczułam zawroty głowy moja natura walczy, zlekceważyłam ją i zaczęłam zaklęcie zerwał się wiatr, a mi zaczęła lecieć krew z nosa to też zlekceważyłam, następnie poczułam że zemdleje zrobiłam jeszcze barierę by Klaus nie mógł mnie dotknąć następnie zapadła ciemność

Pov's Elijah:

Właśnie wszedłem do domu dać Vic księgi w salonie zastałem ją nieprzytomną z nosa leciała jej krew podbiegłem do niej...żyła i całe szczęście

-Kol! Klaus!-krzyknąłem po chwili moi bracia znaleźli się w pokoju

-Co się stało?-zapytał Kol podchodząc do dziewczyny-gdy wychodziłem było wszystko dobrze-Klaus chciał podejść lecz nie mógł

-Co jest?-zapytał, a do salonu weszła mama Vic

-Bariera której i ja i ty nie przekroczymy-odpowiedziała na moje pytanie

-Po co?-zapytał Klaus

-Bała się że gdy ją dotkniesz znów wasze natury się spotkają-oznajmiłem-zapewne to właśnie przez gen leży teraz nie przytomna

SERCE NIE SŁUGA|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz