Popularana, lubiana dziewczyna zakochała się w przyjacielu swojego brata. Oboje się lubią ale nie umieją znaleści wspólnego języka. Jak myślicie czy on odwzajemnia jej uczucia a może będzie się nią tylko bawił. Zapraszam do czytania!!!!
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
Alicja Po całej tej podróży jak tylko wróciłam do domu położyłam się zmęczona na łóżku i zasnęłam. Nataniel zranił mnie ale jakoś chyba będę dała rady z nim żyć. Pomimo tego wszystkiego to się cieszę ze ma dziewczynę. Tez bym mogła mieć jakiegoś chłopaka ale po co mi? Tyle kurwa przeżyłam z jednym ze chce mieć już spokój do czterdziestki.
Jak zwykle obudziły mnie pierdolone promienie słońca zza okna. Jęknęłam niezadowolona i obróciłam się plecami żeby móc dalej spać jednak nie trwało to długo bo zaczął mi dzwonić telefon. Nie zadowolona schowałam twarz w poduszkę i krzyknęłam. Jednak mój krzyk wkurwienia nie pomógł bo urządzenie dalej wydobywało dźwięk. Sięgnęłam w końcu ręką po niego i odebrałam nie patrząc nawet kto dzwoni.
-Hallo.-powiedziałam z niechęcią. -Morgan gdzie ty jesteś do cholery?!-krzyknęła dziewczyna w słuchawkę.
Syknęłam z bólu i odsunęłam na chwile telefon od ucha. Kurwa mać!
-Kurwa czego ty się drzesz? Jest 9:00 rano chce spać. -Nie ma spania kochana idziemy na siłownie ubieraj się i za 20 minut widzę cię przed domem.-zamyśliła się przez chwile-A jak nie to po ciebie przyjdę i pożałujesz tego. -Weź nie ściemniaj.-zaśmiałam się-Nigdzie dzisiaj nie wychodzę. Narazieeee... -Nie waż mi się rozłączać ja...
Ups, jakoś rozłączyło. Odłożyłam telefon na miejsce, przytuliłam się do poduszki i zasnęłam. Jak już prawie zasypiałam ktoś wtargnął mi do pokoju i na całym ciele poczułam zimna ciecz. Otrząsnęłam się i szybko wstałam z pod mokrej kołdry jak przestraszony kot.
-Ja pierdole co jest kurwa!-krzyknęłam wkurwiona patrząc na oprawcę. -Mówiłam ze tego pożałujesz.-zaśmiała się Ashley, rzuciła miskę w której była woda i zaczęła tańczyć zwycięski taniec.
Ja ją zabije. Przysięgam ze w jednym kawałku z tego domu kurwa nie wyjdzie. Wzięłam szklankę wody z szafki i wylałam cała zawartość na dziewczynę. Ona popatrzyła na mnie i zobaczyłam w jej oczach wkurwienie. Jednak po dłuższym czasie patrzenia się na siebie zaczęłyśmy się niekontrolowanie śmiać.
-Ej co tu się dzieje?-weszła do mojego pokoju zmęczona Laura.
Odrazu jak na jej rozkaz przestałyśmy się śmiać i na nią popatrzyliśmy.
-Wybacz Laura.-powiedziałam speszona.
Przetarła oczy i popatrzyła na nas ponownie.
-Dziękuje. Dopóki Emma śpi to chce chociaż trochę odpocząć wiec proszę o ciszę.-odwróciła się do nas tyłem żeby wyjść z pokoju-W ogóle cześć Ashley.
Tez się z nią przywitała i po usłyszeniu odpowiedzi Laura poszła z powrotem do swojego pokoju. Usiadłam ciężko na łóżku a dziewczyna odrazu się do mnie dosiadła.
-Teraz już rozumiem dlaczego u was od czasu kiedy Austin poszedł na studia nie ma już żadnych imprez.-powiedziała do mnie cicho. -Weź nawet nie zaczynaj.-położyłam się na plecy-Wszystko się jakoś uspokoiło.-przewróciłam oczami. -Rozumiem.-westchnęła-Jednak jestem za tym żeby zrobić jednak ten poranny trening na siłowni. Proszę zgódź się.