Pov. Izuku
Po badaniach moje myśli utkeiły na temacie "czemu on mnie pocałował?". Jednak nie byłem zły, wręcz przeciwnie dawało mi to radość. Czułem coś do niego, tu niema co zaprzeczać. Jednak nie rozumiałem tego co się stało.
Legnołem pogrążony w myślach. Nie zdążyłem się zorjętować gdy już spałem.
Tak jak szybko zasnąłem tak szybko się obudziłem. A raczej ktoś mnie obudził, kłaskając mnie po głowie.
Aizawa- Dzień dobry Izuku
Izu- Dobry
Odpowiedziałem ziewając, może jeszcze nie widziałem kto się do mnie zwraca bo moje oczy się jeszcze kleiły, jednak JEGO głos rozpoznam zawsze. Nim pomyślałem o konsekwęcjach zadałem pytanie kture powinienem zachować dla siebie:
Izu- Dlaczego mnie wczoraj pocałowałeś, sensei?
Mężczyzna przede mną się widocznie zestresował. Jego ręce prawie niezauważalne drgać a na jego tważy pojawił się lekki rumieniec. Chwilę siedział spięty po czym usłyszałem jak szepta słowa których się nie spodziewałem.
Aizawa- Bo cię kocham, wiem że nie powinienem tego mówić ani cię wtedy całować.
Izu- ŻE CO!!
Wrzasnołem tak że lekarze aż wbiegli do mojej sali. Gdy zobaczyli że wszystko okej spowrotem wrócili do swoich spraw a ja spytałem już ciszej.
Izu- to jest jakiż żart czy...?
Aizawa- nie, to nie jest żart. Jeszcze raz przepraszam za tamtą sytułację.
(Wzywam moce Polsata!)
![](https://img.wattpad.com/cover/287132079-288-k992418.jpg)
CZYTASZ
Rany nigdy nie znikają /AiDeku depressed/
FanfictionStrata jest bardzo ciężka do przeżycia. Zwłaszcza gdy traci się wszystko na czym ci zależy. Wie o tym chłopiec o imieniu Izuku. UWAGA!! W opowiadaniu mogą wystąpić/ występują -Przekleństwa -Szczegółowe opisy drastycznych scen - Okaleczanie się - Pró...