Chapter Thirty-Two: Alcohol & Divorce

523 73 48
                                    

Dwa tygodnie później, po tym gdy karmelowłosy dowiedział się prawdy... Do domu Nicholasa zapukała pewna osoba. 

Mężczyzna jednak nie ruszył się nawet z miejsca. Był... Zbyt pijany by w ogóle się podnieść. Od tamtego czasu za każdym razem gdy wracał ze szkoły zapijał się po tym gdy Doris trafiała pod opiekę sąsiadki. 

Po jakiś czasie rozległ się także dźwięk dzwonka. Jednak to także nic nie dało. Nick był w totalnie innym świecie w tym momencie. Tęsknił za Jacobsem.

I wtedy właśnie do domu weszła ona. Musiała wziąć zapasowe klucze spod doniczki w ogrodzie. 

Nick leżący głową na blacie przekręcił ją powoli słysząc kroki i wtedy właśnie zauważył kobietę. Wysoka blondynka o ciemnych, głębokich oczach stała tuż przed nim z nieprzyjemną miną. 

Nathalie... – Powiedział czarnowłosy niewyraźnie. 

Możesz mi powiedzieć co ty na boga wyprawiasz?!

Daj mi spokój... 

"Daj mi spokój"?! Miałeś spokój przez sześć miesięcy ponad i to jest to co robisz zamiast opiekować się naszym dzieckiem?! Czy ty jesteś poważny?! 

Nathalie. – Podniósł na nią głos siadając prosto. 

Ta jednak nie zamierzała się z nim cackać. Była wściekła a z jej oczu wręcz ciskały pioruny. Nie zawahała się ani sekundy aby podnieść rękę i wymierzyć cios otwartą dłonią w policzek mężczyzny, zostawiając w owym miejscu czerwony ślad. 

Ciemnooki złapał się za ów część ciała patrząc na nią zraniony. Czy nie wystarczająco już cierpiał? Czy na prawdę musiał dostać jeszcze więcej bólu? Ledwo wiązał koniec z końcem a ta go tylko dobiła. 

Czy na prawdę na to wszystko sobie zasłużył? 

A teraz posłuchaj mnie. Wróciłam by załatwić pare spraw. 

Jakich spraw skarbie... – Odpowiedział o wiele łagodniej nawet dodając słodkie słowo. 

Chciał załagodzić sytuację, może i nawet porozmawiać w normalny sposób zamiast się kłócić.

I wtedy... Usłyszał to.

Chcę rozwód. 

Całe powietrze z niego zeszło. Myślał że jego serca nie da się bardziej złamać, a jednak. 

Zresztą wiem, że już sobie znalazłeś kogoś innego! Haha, niezły jesteś. Sąsiadka mi wszystko powiedziała gdy spotkałam ją po drodze do domu gdzie to się szlajasz i z kim. Nie myślałam, że okażesz się gejem po tylu latach bycia razem. Ugh, nie wiem jak mogłam wyjść za kogoś takiego jak ty. Jesteś totalną porażką. Że też dopiero teraz to zauważyłam, a naprawdę cię kochałam...

Przestań... Nie musisz mnie obrażać. Wiem co zrobiłem, jasne...? I wiesz co? Ja już od dawna chciałem ten pieprzony rozwód. To ty nigdy mi nie okazałaś uczuć i to ty byłaś zimną suką... Więc przestań pierdolić i po prostu zakończmy to... 

Ja?! Oh ty pieprzony dupku... – Blondynka znów podniosła rękę jednak tym razem nic nie zrobiła. 

Masz coś jeszcze do powiedzenia? – Zapytał patrząc pusto na rysunek przyklejony magnesami do lodówki. 

Tak. Chce by to się skończyło na jednym posiedzeniu. Więc musimy uzgodnić różne kwestie. Ale cóż... To już raczej nie dzisiaj bo jesteś oczywiście schlany w trzy dupy. A ja nie gadam z nietrzeźwymi. 

Uzgodnimy to jutro w takim razie...

Mhm, a ty się idź wykąp bo jedzie od ciebie alkoholem na całe mieszkanie... 

________
Słów: 513

Two Sides || KarlnapWhere stories live. Discover now